Słowo hipoalergiczny, odmieniane przez wszystkie przypadki, znajduje się w powszechnym użyciu w odniesieniu do wielu produktów, substancji, a nawet ras zwierząt. Czy wiemy jednak, co to właściwie znaczy?
[dropcap]W[/dropcap]brew powszechnemu przekonaniu, a także wbrew zapewnieniom producentów, hipoalergiczne właściwości oznaczają tylko tyle, że dana substancja, produkt lub zwierzę mają mniejsze szanse na wywołanie alergii. „Hipo” to przedrostek pochodzenia greckiego oznaczający „mniej”. Zatem produkt hipoalergiczny uczula mniej, a nie wcale. Termin ten chociaż brzmi naukowo, to powstał na potrzeby reklamowe i w użyciu pojawił się w latach pięćdziesiątych XX wieku w kampanii reklamowej kosmetyków.
Co może być hipoalergiczne
Przymiotnik ten może być nadany praktycznie dowolnej substancji, produktowi, roślinie czy zwierzęciu, które faktycznie posiada właściwości sprawiające, że prawdopodobieństwo wywołania przezeń alergii jest zmniejszone w stosunku do rzeczy spełniającej podobną funkcję. Problemem jest jednak to, że co raz częściej słowo „hipoalergiczny” jest jedynie chwytem marketingowym, a faktyczne właściwości produktu nim określonego pozostają niezbadane. W niektórych przypadkach udowodnione jest, iż przedmiot taki ma spory potencjał alergizujący.[pullquote align=”right”]”„Hipo” to przedrostek pochodzenia greckiego oznaczający „mniej”. Zatem produkt hipoalergiczny uczula mniej, a nie wcale.”[/pullquote]
Kosmetyki i środki higieniczne
Hipoalergiczne kosmetyki to takie, które w mniejszym stopniu narażają nas na alergie niż ich typowe odpowiedniki. Przykładem takiego produktu może być szare mydło, bardzo dobrze znane w Polsce od wielu pokoleń, a na świecie znane jako mydło marsylskie. Mydło to pierwotnie było mydłem potasowym i składało się głównie z soli potasowych wyższych kwasów tłuszczowych. Obecnie w Polsce produkowane jest na bazie soli sodowych wyższych kwasów tłuszczowych, zawiera także glicerynę, chlorek sodu lub sodę. Nie zawiera barwników ani substancji zapachowych, dzięki czemu jego potencjał alergizujący jest znacznie mniejszy w stosunku do typowego białego mydła, które niemal zawsze posiada dodatki zapachowe i inne substancje o możliwym niekorzystnym działaniu.
Tekstylia
Za hipoalergiczne można na przykład uznać pościele czy pokrowce hamujące gromadzenie się roztoczy, będących źródłem alergii na kurz. Podobnie ma się sprawa z materacami zrobionymi z materiałów hamujących wnikanie i namnażanie się roztoczy.
Zwierzęta
Chociaż nie istnieją rasy zwierząt domowych, które w ogóle nie produkują alergenów, to człowiekowi udało się wyhodować takie, których potencjał uczuleniowy jest znacznie niższy od innych ras tego samego gatunku. Oto kilka przykładów:
- Psy: Airdale terrier, Bichon Frisé, Pudel (również miniaturowy), Portugalski pies wodny (więcej o Bichon Frise)
- Koty: Syjamski, Bengalski, Birmański, Cornish Rex
- Ptaki: Tukan, papuga Pionus, papużki faliste
- Konie rasy curly
Podsumowanie
Hipoalergiczność to pojęcie bardzo medialne i często nadużywane, sprzyja temu fakt, że nie istnieją ustalone prawnie ani naukowo definicje tego pojęcia. Osoba cierpiąca na alergie wybierając produkt o domniemanych właściwościach hipoalergicznych powinna kierować się zdrowym sceptycyzmem. O ile właściwości danego produktu czy substancji nie zostały potwierdzone badaniami, a najlepiej atestem wiarygodnej organizacji, w formie certyfikatu oraz gdy sami nie dysponujemy odpowiednią wiedzą fachową potrzebną do rozpoznania właściwości tychże substancji czy składników danego produktu, to powinniśmy być ostrożni.
Ja okrutnie uczuliłam się od kosmetyku certyfikowanego ekologicznego, a mianowicie mydło w płynie Sodasan cytrusowe o mało mnie nie wykończyło. Leczyłam się kilka miesięcy i jeszcze nie jest idealnie. Przez miesiąc nie wychodziłam nigdzie, lekarz mówił, że jeszcze czegoś takiego nie widział.
przynajmniej tu trochę śmiechu:) ja wolę psa niż kota jest szary i ma włos zamiast sierści więc nigdzie mi się nie kłaczy jednak jego wydzieliny uczulaja mi dziecko:( pomimo ,że włos psa nie uczula uczulają naskórki itp rzeczy latające w powietrzu zawsze coś jest nie tak co do kosmetyków ech szkoda gadać przecież w co drugiej reklamie jest hipo hehe ale co z resztą tego nigdy się nie wie sprawdzić trzeba króliczka znaleźć co go posmarujemy a jak go wypryszczy to ponacieramy czymś z apteki kto na ochotnika???
oj to prawda,moja żona często kupuje hipoalergiczne rzeczy to się przyda tamto na pryszcze to na porost czegoś to do usuwania włosów a potem jest dermatolog bo uczulenie takie ,że masakra.Zresztą kiedyś sam się naciąłem na piankę do golenia Nivea i co i nic muszę uważać i tyle a do tego męskich kosmetyków dobrej jakości jest bardzo mało i co mamy z tym zrobić?
Już dawno przestałam wierzyć w reklamy i zaczęłam czytać etykiety i od tego czasu używamy kosmetyki z eko certyfikatami bo tam chemii jest minimum i jest to ściśle kontrolowane. Rzeczywiści jest różnica. Polecam się zainteresować i największy wybór takich ekologicznych kosmetyków jest w internecie. Ja dla męża kupuję eko kosmetyki firmy Speick i Aubrey organics. Ale wybór tak naprawdę jest duży takich dobrych certyfikowanych kosmetyków, trzeba się tylko rozejrzeć w necie. Pozdrawiam
trochę to smutne, że producent może użyć kluczowego słowa „hipoalergiczny” i nie ponosi odpowiedzialności za reakcje alergiczne jego kiepskim całkiem alergizującym produktem.. Ostatnio miała NIEPRZYJEMNOŚĆ UCZULIĆ SIĘ MYDEŁKIEM APART BY.. JAKAŚ TAM FIRMA POLSKA.. KTÓRA OBIECUJE „HIPOALERGICZNY” A PACHNIE JAK SKUNKS I UCZULA JAK PO UKĄSZENIU PSZCZOŁY…
Hipoalerigiczne mydło o 4 zapachach..! Koszmar!
Bardzo ciekawe informacje! Koty z białą sierścią są mniej uczulające niż te ciemniejszego umaszczenia. To oznacza, że czarny kot jest dla alergika podwójnie pechowy 🙁
A co z kotami czarno-białymi ?:)
Alergik może je hodować, na własną odpowiedzialność.;)
Koty czarno-białe są niepraktyczne, bo na ciemnych ubraniach zostawiają białe kłaki, a na jasnych – czarne 😛