Jeszcze parę lat temu wszyscy narzekali na polskie ulice. Byliśmy szarzy, nudni i zachłyśnięci zachodnią manią na marki. Coś jednak się zmieniło – pojawiła się polska moda. A może powróciła? Kiedyś polskie marki i polskie szwalnie ubierały wszystkich Polaków, teraz niestety ubierają nas Chiny, Kambodża i Bangladesz, z których usług korzystają także polskie koncerny odzieżowe. Jak zawsze stajemy przed wyborem, już nie tylko modnego ubrania, ale przede wszystkim systemu, który stoi za jego produkcją. Zachęcamy wszystkich do bycia bardziej eko także w zakresie mody – kupować polskie, droższe ubrania lub…zadowolić się tym, co już wisi w naszej szafie. Naszą uwagę zwróciła polska projektantka Agi Jensen, której kolekcja na światowym poziomie jest całkowicie polska – od projektu do wykonania.
Hipoalergiczni: Coraz popularniejsze staje się w Polsce ubieranie się u polskich, młodych projektantów. Z czego to może wynikać – moda czy poczucie odpowiedzialności za to, jak wydajemy swoje pieniądze?
Agi Jensen: Zauważyłam, że na polskich ulicach ludzie chętniej noszą ubrania polskich projektantów. Jest to alternatywa dla sieciówek, gdyż każdy chce wyglądać bardziej oryginalnie i niepowtarzalnie. Myślę że jest podłączona do tego także filozofia, że nosimy polskie rzeczy, że nosimy tzw: MADE IN POLAND i jest to praca naszego polskiego projektanta, w pewnym sensie artysty.
H: Czy odzież szyta w Polsce to synonim jakości? Jak wygląda praca polskiego projektanta? Wyobrażam sobie, że sam zasiada do maszyny, aby w 100% mieć kontrolę nad swoimi ubraniami…
AJ: Wydaje mi się, że rzeczywiście spora część projektantów szyje samodzielnie. Ja osobiście bardziej koncentruję się na samym projekcie, a szycie pozostawiam konstruktorom. Zresztą moje kolekcje są szyte w większych ilościach, a więc jest to szyte maszynowo w polskich szwalniach. Wydaje mi się, że polska odzież, polskich projektantów jest szyta w Polsce i jest w 100 % z polskich tkanin.
H: Szycie w Polsce to jedno, a jak odnosić się do pochodzenia tkanin. Czy w ogóle jest coś takiego, jak tkanina polska czy już tylko „chińszczyzna”? Skąd Pani czerpie tkaniny?
AJ: Tkaniny czerpię z polskich firm, które produkują tkaniny, posiadają swoje certyfikaty, atesty jakości. Często też chwalę się tym w wywiadach. Pomimo, iż koszty są większe, to jest to zawsze polskie. Ludzie, którzy kupują za granicą często pytają się, czy jest to materiał polski czy zagraniczny, a ja wtedy jako atut używam sformułowania, że jest to całkowicie MADE IN POLAND, z czego jestem dumna.
H: Pani projekty są bardzo swobodne i mimo nietypowej formy, wciąż można zaliczyć je do projektów minimalistycznych. Czy szukała Pani inspiracji w trendach skandynawskich?
AJ: Rzeczywiście są bardzo minimalistyczne nietypowe, bardzo proste. Dużo jest asymetrii, często nie ma nawet wykończeń. Są bardzo surowe w swoim wykonaniu. Myślę, że mimo wszystko mogłam poszukiwać inspiracji w Skandynawii, która jakoś mnie ukształtowała dzięki temu, że mieszkałam tam przez długi okres mojego życia i moja rodzina stamtąd się wywodzi. Skandynawia miała na pewno jakiś wpływ na moje inspiracje.
Agi Jensen Design w swoich projektach wydobywa kobiecość, naturalność, nie oszczędzając też na tkaninie. Kolekcja zgrywa się z ruchem kobiety i jej rytmem. Projekty charakteryzuje multizastosowanie, dzięki któremu mogą być noszone na co dzień, jak
i na wieczorowe wyjście. Stawia na fashion, ale z przymrużeniem oka i z dystansem. Styl? Znajduje się na pograniczu grunge’owego i streetowego, a niejednokrotnie bardzo eleganckiego i wieczorowego. W kolekcji wiosna – lato 2014 oprócz czerni pojawia się złoto i srebro. Szczególną uwagę zwracają wyraziste skórzane paski, które nadają niepowtarzalnego i wyjątkowego dla projektantki wyrazu. „Nowa kolekcja EXCLUSIVE i COSMO to ubrania unisex, no-season, one-size.” www.agijensen.com
ubrania polskich marek ,można chyba zliczyć na palcach nazwy naszych dobrych projektantów modowych , styl pani Agnieszki ,mnie urzeka ,proste rzeczy zawsze będą w modzie ,dużo ciepłych kolorów i luuz sż zawsze na plus…
Wspaniale ,rzeczy z sieciówek mnie nie kręcą wolę iść do lumpeksu i kupić tam cos innego wygodnego dla mnie , fajnie ,że są młodzi zdolni którzy chcą wyrażać siebie w prostocie noszonych ubrań gratuluję pomysłu i inspiracji ,mam nadzieję że coraz więcej z nas będzie chciało nosic ubrania polskich marek produkowane w kraju a nie przez wykorzystywane do ciężkiej pracy chińskich dzieci