Reakcje alergiczne są plagą naszych czasów. Uczulać może dosłownie wszystko. Oto historia Wynonii Boller, żony, matki i babci z Arkansas w Stanach Zjednoczonych. Przeczytajcie uważnie.
TEKST: Żaneta Geltz
TŁUMACZENIE: Paulina Owczarzak-Baran
“Przyprawa grecka” – jeśli widzimy taki produkt w sklepie, kojarzymy receptury na bazie oregano, pietruszki, tymianku, czosnku, rozmarynu czy soli. Ty miałaś okazję “skosztować” innego składu, prawda?
Wynonia Boller: Tak. Kupiłam przyprawę grecką na grilla, choć nigdy wcześniej jej nie próbowałam. Po prostu pomyślałam, że spróbuję czegoś nowego. Niedługo po zjedzeniu grillowanego mięsa na mojej skórze pojawiła się czerwona, swędząca wysypka – nie zrobiłam jej zdjęcia, ale wyglądała jak pokrzywka. Do podrażnionej skóry szybko doszedł kolejny objaw: potworny ból głowy. Natychmiast pomyślałam o reakcji alergicznej, ale nie miałam wtedy pojęcia, co to może być. Sporządziłam więc listę rzeczy, które jadłam w ciągu ostatnich dwóch, trzech dni i zaczęłam się zastanawiać, co takiego nowego wprowadziłam do swojej diety albo co mogło zmienić zwykły produkt w tak mocno mnie alergizujący (np. mydło do prania albo do kąpieli).
Szybko okazało się, że jedyną nowinką była właśnie ta przyprawa grecka. Spojrzałam więc na składniki i jednym z pierwszych wymienionych na etykiecie był glutaminian sodu. Wszystko stało się jasne. Objawy, których doznałam, okazały się związane z alergią na glutaminian! Nadszedł w końcu czas, aby przyjrzeć się temu, co “pakuję” do swojego ciała. Przypomniałam sobie, że podobne objawy pojawiały się wcale nie tak rzadko. Dlaczego nie zareagowałam wcześniej? Nie jestem pewna. Po prostu nie szukałam pomocy medycznej, objawy wyglądały na zwykłą reakcję alergiczną, więc brałam środek antyhistaminowy i ibuprofen.
ŻG: Jak udało ci się uniknąć jedzenia zawierającego MSG?
W.B.: Unikanie żywności z MSG jest dość trudne, ponieważ glutaminian jest ukrywany pod rozmaitymi nazwami. W moim odczuciu w Stanach Zjednoczonych takie zabiegi są może dozwolone z uwagi na to, aby chronić recepturę. Co robię, żeby uniknąć MSG? Kupuję świeże lub mrożone warzywa albo uprawiam własne, tworzę też własne przyprawy, czytam uważnie etykiety. Kupuję też wiele produktów z ekologicznych lub zdrowych sklepów spożywczych. Ale nawet tam muszę czytać etykiety.
ŻG: A co się stanie, jeśli niechcący zjesz glutaminian sodu?
W.B.: Jeśli przypadkiem przegapię MSG w produkcie spożywczym, wówczas dostaję tych samych objawów, co zawsze: swędzącej wysypki i okropnego bólu głowy. Czasem zdarza mi się to podczas tzw. imprezy firmowej w pracy, ale przecież nie będę pytała kolegów i koleżanek, jakich przypraw dodali do swoich potraw. Tak samo jest jak wychodzę zjeść na miasto – nie jestem w stanie sprawdzić składników i przypraw.
ŻG: Czy zmieniłaś swoje dotychczasowe nawyki zakupowe?
W.B.: Zdecydowanie! W miarę możliwości starannie czytam etykiety – oglądam nawet wędliny. Odkryłam, że wiele firm dodaje do swoich mięs sól, która często zawiera MSG. Prawda jest taka, że dopóki nie zaczniesz czytać etykiet, dopóty nie wiesz, ile produktów zawiera glutaminian. To jest przygnębiające.
ŻG: Eksperci twierdzą, że nie ma uczulenia na MSG, jest tylko “wrażliwość”, gdyż glutaminian to nie białko. Czy zażywasz jakieś leki, kiedy czujesz, że coś jest nie tak?
W.B.: Na wypadek, gdybym przypadkowo spożyła glutaminian, zawsze trzymam pod ręką Benadryl. Jednak bez względu na to, co myślą „eksperci”, sądzę, że jeśli coś bardzo źle wpływa na moje ciało, to nie powinnam tego zjadać ani używać. Niemożliwym jest unikanie glutaminianu przez cały czas, ponieważ często zmieniają się też wyniki badań „ekspertów”. “Ups, przepraszamy, byliśmy w błędzie, to nie jest dla ciebie takie złe” – jak często słyszeliśmy taką tezę po “dogłębnej analizie”? Wolę słuchać tego, co mówi moje ciało. Jeśli coś zjem i chwilę później poczuję się okropnie, wówczas robię wszystko, by tego produktu unikać w przyszłości. Ludzie nie są nieomylni.
ŻG: Czy ktoś z twojej rodziny również cierpi z tego samego powodu?
W.B.: Nie, o ile pytasz, czy członkowie mojej rodziny również mają reakcję alergiczną na MSG. Jeśli jednak miałaś na myśli, czy glutaminian jest powodem wielu wyrzeczeń, np. żywieniowych, z ich strony, to… również nie. Uważam, że mogą czuć się z tego powodu zdrowsi, ponieważ staram się kupować rzeczy, które mają jak najkrótszy skład, w tym jak najmniej dodatków i konserwantów. Nie sądzę, żeby narzekali.
Wynonia Boller
Urodziła się, wychowała i mieszka w północno- -zachodnim Arkansas w Stanach Zjednoczonych. Właśnie skończyła 49 lat. Jest mężatką, ma dwoje dorosłych dzieci i jednego wnuka. Obecnie pracuje jako sekretarz sądu okręgowego (kierownik wydziału) w sądzie w Northwest Arkansas. Ukończyła studia licencjackie na kierunku zarządzania biznesem.
Ciężki klimat ,oj ciężki bóle brzucha niewiadomego pochodzenia , bóle głowy ,u mnie w domu jak zaprzestałam kupowania rzeczy wysoko przetworzonych tak jakoś się złożyło że od razu dzieci zaczęły mieć mniej kłopotów z jelitami i bólami głowy