
fot. pixabay by pexels.com
Silny, pulsujący ból głowy, ciągłe uczucie zmęczenia, bóle mięśni i stawów, ich drętwienie i mrowienie, wysypki w różnych miejscach ciała,„wędrujące”bóle, czy palpitacje serca, to tylko niewielki wycinek objawów wywołanych przez namnażające się w ciele krętki z rodzaju Borrelia. Nie zawsze jest to rumień wędrujący, który jest objawem charakterystycznym dla choroby.
Darin Ingels sam uporał się z boreliozą, choć nie była to łatwa droga, dziś dzieli się ze swoimi pacjentami oraz czytelnikami, pisząc o tym, co możemy zrobić, by jej uniknąć lub z niej wyjść. Przedstawia też rodzaje badań, tych mniej i bardziej skutecznych oraz zdradza, jakie praktyki przynoszą najlepsze skutki.
AUTOR OPRACOWANIA: Sonia Młodzianowska

fot. Erik Karits by pexels.com
Według Światowej Organizacji Zdrowia na całym świecie ponad 1,3 miliona ludzi umiera co roku na choroby zakaźne przenoszone przez nosicieli takich jak komar, mucha czy kleszcz.
Jak podaje Darin Ingels w swojej najnowszej książce „Borelioza. Jak się chronić, jak rozpoznać i jak radzić sobie z objawami?”, system opieki zdrowotnej przegrywa z krętkami z rodzaju Borrelia, czyli bakteriami wywołującymi boreliozę.
Stwarza to niebezpieczną sytuację, gdyż prowadzi do osłabienia układu odpornościowego chorych oraz rozrostu patogenów.
Niestety to już powszechny problem – obecnie chorobą można zarazić się nie tylko w suchych i zalesionych obszarach, ale także w miejskich aglomeracjach. Boreliozę rozpoznano w 80 krajach świata i coraz częściej słyszy się, że zapadają na nią również znane osoby, w tym m.in. Avril Lavigne, Richard Gere, czy George W. Bush. Za wzrost populacji kleszczy odpowiadają wyższe temperatury, które z kolei prowadzą do rozmnażania się myszy, przenoszących krętki z rodzaju Borrelia na jelenie. Oczywiście nie są one jedynymi nosicielami boreliozy, zalicza się do nich także szczury, króliki, wiewiórki itp. Najstarszym zarażonym krętkami z rodzaju Borrelia był Ötzi tzw. „człowiek lodu”, którego mumię znaleziono w Alpach austriackich i oszacowano na około 5300 lat.
Współcześnie jednak objawy choroby znane są od 1975 roku, gdy w miejscowości Lyme w stanie Connecticut w USA grupa dzieci borykała się z objawami przypominającymi młodzieńcze reumatoidalne zapalenie stawów. Liczba pacjentów była tak duża, że schorzeniu nadano nazwę: „zapalenie stawów z Lyme”. Od tego czasu, ta tajemnicza choroba zapalna zaczęła ciekawić naukowców i tak w latach osiemdziesiątych zajął się nią dr Willy Burgdorfer, mikrobiolog i ekspert od gorączki plamistej Gór Skalistych. W próbkach kleszczy z tamtego regionu zidentyfikował krętki, które znajdowały się też w organizmach chorych na boreliozę.
W efekcie w 1984 roku opublikował badania dokumentujące podobieństwo bakterii, a na cześć odkrywcy nazwano je Borrelia burgdorferi. Jak można się zarazić? Na całym świecie występuje ponad trzysta, różnych gatunków krętków z rodzaju Borrelia. W Europie i w Stanach Zjednoczonych najczęściej występują Borrelia garinii, Borrelia afzelii oraz Borrelia miyamotoi. Najpopularniejszym gatunkiem kleszcza w Polsce jest kleszcz pospolity (Ixodes). Jak można przeczytać w książce„Borelioza. Jak się chronić, jak rozpoznać i jak radzić sobie z objawami?”, według Centrów Kontroli i Profilaktyki Chorób (CDC) kleszcz musi pozostawać wczepiony w skórę przez okres od trzydziestu sześciu do czterdziestu ośmiu godzin, żeby krętki boreliozy mogły przeniknąć z ich śliny do krwi człowieka.
Niestety, niektóre kleszcze zarażają boreliozą także w krótszym czasie – według badań nawet w szesnaście godzin od ukąszenia. Oczywiście warto pamiętać, że nie każdy kleszcz jest nosicielem boreliozy. Aby jednak uniknąć ukąszenia, trzeba mieć na uwadze, że pajęczaki te mogą być trudne do zauważenia, szczególnie na owłosionej skórze, tym samym zaleca się, by po każdej wizycie w lesie, parku lub innym miejscu z dużą ilością roślin sprawdzić dokładnie swoje ciało.
Kiedy udać się do specjalisty? – objawy boreliozy
Wczesna borelioza ostra: gorączka i dreszcze, silny, pulsujący ból głowy, częste uczucie zmęczenia, bóle mięśni i stawów, a także ich drętwienie i mrowienie, obrzęk węzłów chłonnych, porażenie nerwu twarzowego (tzw. porażenie Bella) i rumień wędrujący. Borelioza przewlekła: silne bóle i zawroty głowy, sztywnienie karku, utrzymujące się uczucie zmęczenia i wyczerpania, dodatkowe rumienie wędrujące lub inne wysypki w różnych miejscach ciała, reumatoidalne zapalenie stawów z silnym bólem i obrzękiem, ból w ścięgnach, mięśniach, stawach i kościach, „wędrujące” bóle, przemieszczające się w obrębie ciała, nieregularne tętno lub palpitacje serca, skrócony oddech oraz zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego.
Darin Ingels podkreśla, że borelioza może przebiegać przez wiele lat bezobjawowo, a także, co znacznie utrudnia jej diagnozowanie, może imitować objawy innych, poważnych chorób. Badania w kierunku boreliozy, warto wykonać także wtedy, gdy osoby borykają się z chorobami autoimmunologicznymi, dla których nie udało się ustalić przyczyny. Należą do nich m.in. bielactwo nabyte, choroba Gravesa-Basedowa (nadczynność tarczycy), choroba Hashimoto (niedoczynność tarczycy), łuszczyca, łysienie plackowate, reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane oraz wiele innych.
fot. pixabay by pexels.com
Badania w kierunku boreliozy
Z książki Ingelsa można dowiedzieć się, że nie ma stuprocentowo pewnych testów. Obecnie często wykonywanym badaniem jest posiew, jednak przez to, że krętki Borrelia są trudne w hodowli, to metody tego badania są nadal niedoskonałe. Utrudnieniem jest także to, że badacze nie są pewni, czy lepiej pobierać krew, mocz, czy tkanki, gdyż borelioza może atakować różne części ciała. Można jednak wykonać badanie dwuetapowe – badanie ELISA (test immunoenzymatyczny) oraz badanie wykrywające przeciwciała metodą Western blot. Pierwsze z nich wykrywa dwa rodzaje przeciwciał: immunoglobulinę G (IgG) i immunoglobulinę M (IgM). Jeśli w organizmie występuje infekcja, układ odpornościowy wytwarza immunoglobuliny, które łączą się z bakteriami lub wirusami i dzięki temu wiadomo, że w ciele znajdują się drobnoustroje.
Z kolei badanie Western blot, wykrywa wytwarzane przez organizm przeciwciała, które powstały w celu zwalczenia krętków boreliozy. Z tych dwóch badań Western blot ze względu na wyszukiwanie specyficznych przeciwciał jest dokładniejszy w diagnozowaniu boreliozy. „Chociaż Western blot nie jest idealnym badaniem, kieruję na nie każdego, u kogo podejrzewam boreliozę, bo wynik dodatni potwierdza moją diagnozę. Natomiast wynik ujemny nie wykluczy tej choroby. Mimo że testy w kierunku boreliozy nie są stuprocentowo miarodajne, warto je robić, bo jest to najlepsze narzędzie, jakim w tej chwili dysponujemy.” – twierdzi Ingels.
Innowacyjnym badaniem jest test iSpot Lime, w którym mierzy się aktywację limfocytów T. Jest ono szczególnie przydatne we wczesnej fazie boreliozy, gdyż obecność tych komórek można stwierdzić już od czterech do sześciu dni po zakażeniu, natomiast przeciwciała mogą mobilizować się cztery tygodnie albo jeszcze dłużej.
Kleszcze przenoszą nie tylko boreliozę…

fot. Erik Karits by pexels.com
Warto pamiętać, że wraz z boreliozą kleszcz może przenosić także inne, niebezpieczne choroby.
Po ukąszeniu należy zatem przebadać się nie tylko w kierunku tej choroby, ale także wykonać testy na choroby takie jak:
- bartoneloza (wywoływana przez bakterie z rodzaju Bartonella),
- babeszjoza (bakterie Babesia),
- anaplazmoza (bakterie Anaplasma),
- ehrlichioza (bakterie Ehrlichia),
- riketsjoza (bakterie z rodzaju riketsji),
- mikoplazmoza (bakterie Mycoplasma),
- zakażenia wirusem Powassan,
- tularemia i
- dur powrotny.
Leczenie.
Dlaczego antybiotykoterapia nie zawsze działa?
Po zdiagnozowaniu boreliozy zaleca się stosowanie wytycznych, które przy tym schorzeniu polegają na wdrożeniu na okres do trzech tygodni antybiotykoterapii. Niestety, krętki boreliozy potrafią przybierać różne formy, dlatego też uniwersalna terapia stosowana dla wszystkich chorych tak często okazuje się nieskuteczna. Mają one zdolność przeobrażania się w krótkim czasie, co sprawia, że układ odpornościowy zarażonej osoby, często ich nie wychwytuje. Zdarza się, że krętki ukrywają się np. w zdrowej skórze, przez co nie są traktowane jako patogeny, a nawet w płynie rdzeniowym, skąd oddziałują one na ośrodkowy układ nerwowy. To z kolei może także tłumaczyć, dlaczego leczenie neuroboreliozy dotykającej mózgu, powodującej bóle i zawroty głowy, problemy z pamięcią, neuropatię, zaburzenia równowagi i trudności z chodzeniem, jest takie trudne.
Dlatego też antybiotykoterapia często jest nieskutecznym sposobem leczenia, co sprzyja bytowaniu bakterii w organizmie nawet przez wiele lat.
Co zatem mogą zrobić chorzy na boreliozę?
Jak podkreśla Darin Ingels, osoby, które podejrzewają u siebie boreliozę, mogą zastosować jego autorski program wzmacniania odporności, a także wykonać wyżej wymienione badania i znaleźć lekarza, który będzie służył im wsparciem, a co najważniejsze miał najnowszą wiedzę dotyczącą tej choroby.
„Sam zmagałem się z boreliozą – i się wyleczyłem. Dzięki tej walce opracowałem radykalną, bardzo skuteczną metodę leczenia, która pomogła już tysiącom osób dotkniętych tym schorzeniem. Dlatego też napisałem Boreliozę, aby przedstawić moje nowe, rewolucyjne spojrzenie na tę chorobę. To podejście wreszcie umożliwi zapobieganie i leczenie tego zagadkowego schorzenia, które jakże często pozostawia pacjentów i lekarzy w stanie„boreliozowego zamętu”– wyczerpanych, przytłoczonych, z fatalnym samopoczuciem, przerzucających się rozpaczliwie z jednej kuracji na drugą i niedochodzących do pełnego wyleczenia. To może i musi się skończyć!”

fot. alleksana by pexels.com
Jak wzmocnić odporność?
Kolejnym etapem leczenia jest wzmocnienie odporności, które warto rozpocząć od jelit. Niestety, wielu chorych na boreliozę boryka się z problemami jelitowymi takimi jak bóle brzucha, biegunki, zaparcia, wzdęcia itp., dlatego też, aby stany te nie przekształciły się w poważne choroby (np. choroba Leśniowskiego i Crohna, nieswoiste zapalenie jelit, czy wrzodziejące zapalenie jelita grubego), warto wdrożyć do diety następujące elementy: probiotyki, glutaminę, enzymy trawienne, olej rybi, resweratrol oraz zioła. Każdy z nich wspomaga florę bakteryjną jelit, która wpływa na działanie układu odpornościowego oraz na ogólną równowagę i prawidłowe funkcjonowanie organizmu.
Z książki „Borelioza. Jak się chronić, jak rozpoznać i jak radzić sobie z objawami?” dowiadujemy się, że glutamina, to aminokwas magazynowany w mięśniach, którego właściwy poziom w organizmie wpływa korzystnie na jelitową barierę ochronną oraz odporność. Warto stosować ją przy niskiej masie mięśniowej, a także jako element kuracji nieszczelnego jelita – z kolei nie zaleca się stosowania u osób z chorobami zapalnymi jelit, takimi jak wrzodziejące zapalenie jelita grubego, czy choroba Leśniowskiego-Crohna, a także u tych z obniżoną wydolnością wątroby. Pacjenci chorujący na boreliozę powinni przyjmować 1000 mg dwa razy dziennie przed posiłkiem. Jeśli będzie dobrze tolerowana, można ją zwiększać codziennie o 1000 mg, aż dojdzie do 15 g na dzień.
Suplementacja enzymów trawiennych usprawnia działanie układu pokarmowego, co także przekłada się na wzrost odporności. Nie zaleca się ich stosowania u osób chorujących na boreliozę i równocześnie mających wrzody żołądka lub choroby trzustki. Kolejnym elementem kuracji wzmacniającej odporność według dr Ingelsa jest olej rybi będący źródłem kwasów omega-3. Oprócz wzmocnienia bariery jelitowej, świetnie działa przeciwzapalnie, łagodzi bóle stawów i mięśni, a także stosowany z probiotykami, wzmacnia śluzówkę jelita. Warto jeść także produkty zawierające kwasy omega-3, w tym ryby o niskiej zawartości szkodliwych związków: dziki łosoś, sola, okoń, szczupak, ryby morskie o białym mięsie (dorsz, łupacz), sardynki itp.
Wegetarianie i weganie zamiast oleju rybiego mogą stosować olej lniany. W terapii znajduje się także resweratrol, zaliczany do polifenoli, doskonale zmniejsza stany zapalne jelit, a nawet może hamować rozmnażanie krętków boreliozy. Ostatnim elementem wskazanym przez autora są zioła takie jak wiąz czerwony (Ulmus fulva) i prawoślaz lekarski (Althaea o cinalis). Wystarczy przyrządzić z nich kleik, który skutecznie zmniejszy stan zapalny. Aby go przygotować, należy jedną łyżeczkę sproszkowanego prawoślazu (korzenia lub liści), albo sproszkowanej kory wiązu czerwonego zalać 350 ml wody, zamieszać i wstawić na noc do lodówki.
Co powinni jeść chorzy na boreliozę?

fot. Kamaji Ogino by pexels.com
Osoby chorujące na boreliozę, które stosują terapię wzmacniającą odporność, powinny także zwrócić uwagę, aby spożywane przez nich produkty były ekologiczne. Jak podkreśla Darin Ingels, żywność nieekologiczna ma mniejszą zawartość składników odżywczych niż ekologiczna, a dodatkowo pestycydy i herbicydy stosowane w uprawach nieekologicznych pozbawiają produkty ważnych minerałów np. selenu, cynku i magnezu. Warto także wyrzucić z jadłospisu tzw.„parszywą dwunastkę”, czyli warzywa i owoce wskazywane co roku przez Environmental Working Group.
W książce „Borelioza. Jak się chronić, jak rozpoznać i jak radzić sobie z objawami?”, czytamy, że warto zacząć od eliminacji z diety następujących produktów i zobaczyć, czy po 3 tygodniach nastąpi poprawa samopoczucia.
Suplementacja
Darin Ingels zwraca także uwagę na suplementację witamin i składników mineralnych. Wśród nich znajduje się m.in. witamina C, która według wielu badań pomaga zwalczać infekcje oraz zwiększa efekt działania antybiotykoterapii. Można stosować także duże dawki, które m.in. hamują rozwój bakterii. Autor zaleca także suplementację witaminy D, gdyż jak podkreśla aż 90% jego pacjentów chorujących na boreliozę ma jej niedobór lub jeśli nawet jest w normie, to na granicy niedoboru. Warto zatem pamiętać o ekspozycji na promienie słoneczne, a także suplementowaniu tranu, najlepszego źródła witaminy D. Neuropata wskazuje, by w sytuacjach niedostatecznej ekspozycji na słońce, przyjmować 2000-4000 j.m. witaminy D3 dziennie przy posiłkach.
Konieczna jest także suplementacja cynku, który działa przeciwzapalnie i przeciwwirusowo. Niedobory pierwiastka objawiają się: biegunkami, częstymi chorobami, trądzikiem, egzemą, wrzodami w jamie ustnej, anoreksją, białymi plamami na paznokciach itp.
Co jeszcze może zrobić chory na boreliozę? Zadbać o bezpieczny dom
Darin Ingels w swojej książce porównuje organizm do beczki na toksyny, dlatego też, by wykryć przyczyny chorób, w tym boreliozy, konieczne jest zrozumienie działania oraz wpływu niekorzystnych substancji pochodzących z zanieczyszczonego środowiska. Podkreślił, że takiego podejścia nauczył się u dr Billa Rea z Environmental Health Center w Dallas w Teksasie, jednego z pionierów medycyny środowiskowej. Jest on znany z tego, że napisał podręcznik dla lekarzy „Chemical Sensitivity” [tzn. wrażliwość chemiczna] o tym, jak rozpoznawać i redukować obciążenie organizmu toksynami. Ponadto, swoją wiedzę przekazał w trakcie pięćdziesięcioletniej kariery ponad 30 tysiącom pacjentów, a także lekarzom i terapeutom, z którymi współpracował i których uczył.
Chorzy na boreliozę powinni zatem korzystać tylko z naturalnych i nietoksycznych preparatów, które zastąpią niebezpieczne i negatywnie wpływające na organizm środki chemiczne. „Spośród ponad 84 tysięcy środków chemicznych stosowanych dziś w Stanach Zjednoczonych, tylko około 200 przebadano pod kątem ich długofalowego bezpieczeństwa, zgodnie z wymogami Agencji Ochrony Środowiska (EPA).” Wszystkie produkty zawierające szkodliwe składniki można nabyć w sklepie i oczywiście mają one stosowne oznaczenia, jak chociażby pomarańczowy kwadrat z czarnym krzyżykiem ostrzegający, iż produkt jest szkodliwy lub drażniący, ale jednak nie zwracamy na to uwagi.
Warto więc radykalnie odrzucić wszelkie środki syntetyczne i wybierać wyłącznie produkty z certyfikatami ekologicznymi (ECOCERT, ECO LABEL, NORDIC SWAN, COSMOS, ICEA, itd.).
Borelioza?
Zadbaj o życiową równowagę
Dzięki własnemu doświadczeniu i pracy z chorymi na boreliozę, Darin Ingels w książce skupił się także na kwestiach dotyczących ogólnego dobrostanu pacjenta. Wiele mówi o tym, jak opisywane objawy oraz złe samopoczucie pacjentów zaburza ich codzienny rytm dnia, a także obniża jakość życia. Dowodzi to tego, że borelioza to choroba nie tylko ciała, ale także i psychiki oraz dotyka nie tylko chorych, ale i ich bliskich, którzy także czują się przytłoczeni. Aby zauważyć poprawę, oprócz wcześniejszych porad, warto także pamiętać o wdrożeniu regularnej aktywności fizycznej, dbaniu o odpowiednią długość i jakość snu oraz niwelowaniu stresu. Należy także zadbać o równowagę emocjonalną i uzmysłowić sobie, że z chorobą zmaga się już wiele innych osób na świecie, ale są już sposoby, by ją pokonać.
Jednym ze środków, które w tym pomogą jest książka Darina Ingelsa „Borelioza. Jak się chronić, jak rozpoznać i jak radzić sobie z objawami?” stanowiąca idealne koło ratunkowe i drogowskaz dla strudzonych.
Darin Ingels opracował i przedstawił w książce swój plan na boreliozę, oparty na 5 krokach. Zapewnia, że mocny organizm czerpie siłę ze zdrowych jelit, dlatego w książce zawarta jest propozycja konkretnej diety, opartej na żywności ekologicznej. Nie bez znaczenia jest również znajomość chemikaliów i pleśni, które potęgują niepożądane objawy choroby oraz ryzyko zachorowania. W Polsce sezon na kleszcze trwa zwykle od marca do listopada, a więc wykorzystajmy zimę, by zapoznać się z poradami, jak chronić się przed ukąszeniem kleszcza i przed ewentualnymi, negatywnymi skutkami takiego ukąszenia.
Ponieważ w środowisku giną gatunki zwierząt, które były gospodarzami dla kleszczy, to mogą one poszukiwać innych żywicieli. Naukowcy z Uniwersytetu Syracuse zaobserwowali, że kleszcze szczególnie lubią „zamieszkiwać” oposy, nawet bardziej niż gryzonie: myszy lub wiewiórki. Jednocześnie stwierdzono, iż oposy są niebywale skutecznymi „pożeraczami” larw kleszczy. Badania wykazały, że oposy chodząc po lesie i zaroślach stanowią „dom” dla ponad 5500 kleszczy (tygodniowo na 1 akr), z czego zjadają ponad 95%, a z pozostałe 199 osobników przeżywa i rozwija się do stadium nimfy. Jak wyjaśnia współautor badań, ekolog Rick Ostfeld, to jest bardzo ważne odkrycie, gdyż już obecnie kleszcze atakują różne gatunki zwierząt hodowlanych oraz reprezentantów dzikiej przyrody, co generuje poważny problem dla człowieka.

fot. Skyler Ewing by pexels.com
Oposy
– spośród gospodarzy – stanowią pułapkę ekologiczną dla kleszczy, koncentrując na swoim ciele dużą liczbę larw, a następnie spożywając je, zanim będą w stanie przeobrazić się w nimfy (tabela powyżej).
Naukowcy zauważyli, że oposy przyciągają, a następnie zabijają tygodniowo tysiące kleszczy na akr, co czyni je jednymi z naszych najlepszych sojuszników w powstrzymywaniu rozprzestrzeniania się boreliozy.
Darin Ingels Ingels 
– ceniony lider medycyny naturalnej z licznymi publikacjami, międzynarodowymi wykładami i 30-letnim doświadczeniem w dziedzinie opieki zdrowotnej. Uzyskał stopień Bachelor of Science w dziedzinie technologii medycznej na Purdue University oraz doktorat z medycyny naturopatycznej na Bastyr University w Seattle w stanie Waszyngton.
Ingels jest licencjonowanym lekarzem naturopatycznym w stanie Connecticut i licencjonowanym lekarzem medycyny naturopatycznej w stanie Kalifornia, prowadzi praktyki w obu stanach. Posiada również certy kat Board Integrated w dziedzinie pediatrii wydany przez American Association of Integrative Medicine i jest członkiem American Academy of Environmental Medicine.
Praktyka Ingelsa koncentruje się na medycynie środowiskowej, ze szczególnym uwzględnieniem boreliozy, autyzmu oraz przewlekłej dysfunkcji immunologicznej, w tym alergii, astmy, nawracających lub utrzymujących się zakażeń oraz innych problemów genetycznych lub nabytych. Stosuje dietę, składniki odżywcze, zioła, homeopatię i immunoterapię wraz z konwencjonalnymi terapiami medycznymi, aby pomóc swoim pacjentom osiągnąć lepszy stan zdrowia.
Więcej informacji na: www.dariningelsnd.com.
Borelioza. Jak się chronić, jak rozpoznać i jak radzić sobie
z objawami?
Darin Ingels
Wydawnictwo Znak
Książka dostępna w Empik:
Artykuł pierwotnie ukazał się w drukowanym wydaniu
Magazynu HIPOALERGICZNI
nr 20 (23) 2019
w listopadzie 2019, str. 52.
ZAMÓW>>