Ciało najwcześniej zapisuje każde nasze przeżycie, każdą emocję – nawet tę, na którą nie zwracamy uwagi. Ten rys pamięci nazywany engramem, pozostaje w naszym ciele pomimo upływu lat i niełatwo go zmienić.
Pamięć ciała
[dropcap]C[/dropcap]odzienne życie sprawia, że zapominamy o potrzebach naszego ciała. Częściej dbamy o skórę, która jest widoczna i pełni rolę zewnętrznej wizytówki. Skóra sygnalizuje, w jaki sposób funkcjonuje nasz organizm. Ciało może być podmiotem w poznawaniu siebie, uwalnianiu dawnych schematów, budowaniu nowej świadomości. Każda nasza myśl, każde wyobrażenie jest konfrontowane z systemem wierzeń i przekonań. Najtrudniej zmienić wdrukowane schematy, przekonania, chociaż determinują nasz podstawowy program działania.
Zauważalny jest niebezpieczny paradoks – dzieci uzyskują coraz wyższy wynik w badaniach ilorazu inteligencji, a coraz niższy w badaniu poziomu inteligencji emocjonalnej. Jest to prosta droga do poczucia osamotnienia, przygnębienia, izolowania się, ucieczki w uzależnienia, od komputera po używki.
Francuski psychiatra dr Richard Meyer opracował i opublikował oryginalną metodę psychoterapii – somatoanalizę i somatoterapię. Somatologia jest niezależną dziedziną nauki, w ramach której somatoterapeuci tworzą nowe, specyficzne teoretyczne koncepcje w zakresie terapii przez ciało. Zakłada holistyczną ideę jedności ciała, psychiki, zjawisk społecznych oraz środowiska. Somatoterapia natomiast integruje całą dziedzinę psychoterapii ciała, opiera się na pracy z ciałem, jednak nie zajmuje się tylko usuwaniem objawów somatycznych. Bada związek między duchem i ciałem, świadomością i podświadomością. Nie usuwa, a intensyfikuje objawy, aby się ujawniły i w ten sposób zostają odblokowane emocje oraz uświadomione przyczyny.
Miałam szczęście poznać powyższe metody bezpośrednio od dra Mayera we Francji. Przez kilka lat pracowałam nad własnym rozwojem, stosując pracę z ciałem. Pozornie bardzo łatwe i przyjemne doświadczenia okazały się głęboką pracą nad blokadami i przyczynami problemów zdrowotnych i życiowych.
Ciało czuje, wyraża, mówi, krzyczy, reaguje na bodźce
Każde przeżycie w jakiś sposób wpisuje się w ciało, powstają spięcia mięśni, zmienia się sylwetka, wyraz twarzy, mimika. Wszystkie emocje mają zewnętrzne korelaty, niezależnie od naszej woli.
Tłumione emocje już od dzieciństwa somatyzują się. Przykładem powszechnie znanym i odczuwanym jest sztywność karku. To rodzaj postawy obronnej (zwierzęta w chwili niebezpieczeństwa „jeżą kark” przygotowując się do walki) przed utratą pracy, codziennymi problemami, niepewnością jutra, brakiem akceptacji, koniecznością wyrażania poglądów niezgodnych z własnymi przekonaniami. Intensywne myśli pełne lęku, braku wiary w siebie, w zmianę na lepsze, zaczynają mieć siłę sprawczą. Mogą być przyczyną zakłóceń w organizmie, czynnikiem chorobotwórczym.
W mojej praktyce spotkałam młodą osobę, która regularnie jeden raz w miesiącu chorowała na anginę. Zadałam jej jedno pytanie: jakie masz korzyści z choroby? Najpierw pojawiło się zdziwienie a później głębsza refleksja – mogę odpocząć, mama się mną opiekuje. Od kolejnego miesiąca pożegnała się z chorobą.
Kiedyś, u prezesa kilku spółek, każdy weekend, jeśli nie miał wyjazdowych spotkań, występowały oznaki przeziębienia. Analiza sytuacji uświadomiła mu silną potrzebę uwagi rodziny, przez 2-3 dni nie musiał być szefem, podejmować decyzji i najważniejsze, nikt nic od niego nie chciał. To był jego mechanizm obronny. Sytuacja trwała kilka lat.
Niedosyt miłości, akceptacji nierzadko przejawia się konfliktami z ludźmi, spadkiem odporności. W eksperymentalnych badaniach na Uniwersytecie Kalifornijskim potwierdzono obserwowane w życiu reakcje organizmu na bardzo krytyczne słowa. Potrafią one wywołać stany zapalne u osób poddanych osądowi.
Spostrzegam też coraz więcej ludzi odczuwających ścisk żołądka. Prawdopodobnie jest to napięcie w splocie słonecznym, najważniejszym splocie nerwowego układu wegetatywnego. Styl życia, niewłaściwa dieta, niepewność i odczuwana agresja nasilają objawy.
Długotrwały brak radości życia niejednokrotnie powoduje komplikacje zdrowotne płuc. W moim doświadczeniu zawodowym był okres, kiedy praktycznie 70% zgłaszających się klientów miało problemy zdrowotne z płucami. Był to dla mnie sygnał, aby zastanowić się nad sobą. Niewiarygodne, zmiana mojego stylu życia spowodowała dosłownie „zniknięcie” klientów z objawami chorób układu oddechowego. Wszystko w świecie jest wzajemnie powiązane, takie założenie potwierdza laureat nagrody Nobla fizyk kwantowy prof. dr Stephen M. Philips.
Nie jesteśmy samotnikami
Odczucie zależności, strach i poczucie winy somatyzują się poprzez stany wyczerpania, astmę, wrzody żołądka i biegunki. Postawa samowystarczalności rzadko sprawdza się jako strategia na udane życie. Jesteśmy zaprogramowani na korzystanie z pomocy innych, na taką potrzebę. Osoby, które nie mogły zwierzać się rodzicom ze swoich kłopotów nauczyły się radzić sobie same. Niedostępność fizyczna (brak okazywania miłości, czułości) lub emocjonalna (możliwość wyrażania emocji, akceptacji) kształtuje postawy stoickie z poczuciem samowystarczalności. Osoby z takimi doświadczeniami nieustannie szukają substytutu wiarygodnych przyjaciół w paleniu papierosów, nadmiernym jedzeniu, stosowaniu używek.
Opiekunowie, zapewniając dziecku optymalne warunki wychowania nie powinni zapominać o emocjonalnych potrzebach swoich pociech. Matryce osobiste, stworzone w dzieciństwie (do 3 roku) bezpośrednio wpływają na jakość życia dorosłego. Błędem jest myślenie, że dziecko nie czuje kłótni partnerów. Rodzice dziwią się dlaczego maluch śpi niespokojnie, ma problemy z kolkami, choruje. Podświadomie prosi o uwagę, miłość i harmonię w rodzinie. Jeśli ktoś czuje, że stale zaciska szczęki prawdopodobnie w wieku ok. 2-3 lat nie mógł wyrazić swoich potrzeb lub słyszał polecenie: bądź cicho.
Wiele problemów związanych ze zbudowaniem i utrzymaniem udanych związków partnerskich wynika z zapisanych w podświadomości przykrych przeżyć, które zostały wyparte z pamięci. W takich przypadkach praca z ciałem, trening relaksacyjny pomagają skontaktować się z tymi emocjami i je uwolnić. Człowiek zaczyna czuć się pełen energii, wiary w siebie i odmłodzony. Klienci mówią mi, że zrzucili coś bardzo ciężkiego. Ciało pamięta i dlatego celem pracy z ciałem jest przywrócenie równowagi pomiędzy soma i duchem.
Praca u podstaw
Nie zawsze analizujemy szczegóły z przeszłości. W coachingu, a szczególnie coachingu somatycznym pracujemy nad sylwetką, rzeźbieniem ciała i umysłu z nastawieniem na realizację celu. Na całym świecie powstają ośrodki pracy z ciałem dla poprawy stanu zdrowia, realizacji celów życiowych i zawodowych. Najważniejsza jest uważność i słuchanie sygnałów ciała. Oczywiście konsultacje lekarskie, leczenie jest wyborem i koniecznością, jednak praca nad przyczynami emocjonalnymi symptomów somatycznych wspomaga klasyczne leczenie. Nie ma sytuacji, której nie da się zmienić, jeśli jesteśmy gotowi na wprowadzenie „nowego” programu do naszego życia. Niektórym trudno początkowo uwierzyć, że swoimi myślami tworzymy zdarzenia, sytuacje, radości i problemy.
Zachęcam do kontrolowania swoich myśli, słów jakie wypowiadamy i unikania narzekania. To, jak bardzo cenimy swoje zdrowie i jakość życia zależy tylko od nas samych. Każdy otwarty na zmiany człowiek, stosując dobrane do swoich potrzeb metody, potrafi uzyskać afirmowane zmiany. Najważniejsze to wykonać pierwszy krok – każda podróż zaczyna się od jednej małej decyzji wprowadzanej systematycznie w życie. Sukces jest zdobyciem celu, który budzi uczucie radości w każdej komórce ciała. Daje możliwość rozkoszowania się życiem.
Kryzys wartości
Rozwój cywilizacji, świadomości człowieka nie koreluje z dotychczasowymi wartościami. Dążenie do zaspokojenia potrzeb materialnych dla nich samych już nie sprawdza się. Dbanie o komfort życia, wygodę to naturalne zadanie człowieka. Jeśli jest to jednak jedyny cel życiowy, zaspokojenie go powoduje pustkę i brak radości. Klienci zgłaszają się z odczuwanym brakiem zadowolenia, pomimo zrealizowanych celów zawodowych, materialnych. Sygnalizują „dziwne” zmniejszenie motywacji do działania i nieumiejętność cieszenia się z sukcesu oraz silną potrzebę partnerstwa. Biegnąc do mety można wszystkich zgubić i nagle uświadomić sobie, że nie ma z kim świętować zwycięstwa. Wówczas ciało zaczyna odreagowywać stres, rozpoczyna się proces pozbywania się toksyn, blokad emocjonalnych w postaci oznak zaburzeń psychosomatycznych. Jeśli wyniki badań są prawidłowe somatoterapia i coaching somatyczny przywraca stan harmonii w krótkim czasie, pod warunkiem świadomej decyzji, weryfikacji ważności wartości i stylu życia, chęci zrobienia czegoś dla siebie, uświadomienia sobie swojej roli życiowej. Jeśli ktoś stracił wiarę w siebie i sens istnienia, zatraca odwagę, przebojowość, motywację do podejmowania wyzwań. Rozwój jest jedyną sensowną i skuteczną strategią. Człowiek zapominający o nieustannej potrzebie harmonii ciała i ducha przeżywa kryzysy zaufania, sensu bytu.
Coaching
Coaching to piękny, rozwojowy proces poznawania siebie przez innych i innych przez siebie, czego rezultatem jest świadome życie. Poprawiają się relacje interpersonalne rodzinne, zawodowe, drobne sprawy jakby same się rozwiązują, ponieważ „znikają” kiedy nie nadajemy im rangi ważności.
Najmniejsze zachwianie równowagi emocjonalnej i duchowej sygnalizuje ciało. Czy słuchamy jego podszeptów? Organizm prosi o odpoczynek, chwilę relaksu, ale my mamy tyle spraw, łykamy kolejną tabletkę, wypijamy kolejną kawę. Zatrzymujemy się, gdy potrzebna jest interwencja lekarza, terapeuty. Czy tak musi być? Każdy odpowiada za siebie, nikomu nie pomożemy kto nie poprosi tzn. nie jest gotowy na zmianę.
Na Hawajach poznałam metody stosowane przez kahunów dla poprawy stanu zdrowia, realizacji życzeń, rozwijania kariery. Podstawą tych super skutecznych sposobów jest szeroko rozumiana życzliwość, miłość i szacunek dla siebie i drugiego człowieka.
Milionerzy, znani sportowcy przyjeżdżają skontaktować się z samym sobą, zrozumieć siebie, nauczyć się ponownie dziecięcej radości życia i kreatywnie korzystać ze swoich zasobów – umiejętności, zdolności, możliwości. Każdy człowiek stanowi wartość samą w sobie, tylko dlatego że jest. Można zbłądzić, jednak umieć też odnaleźć właściwą dla siebie drogę. Tylko człowiek spełniony docenia fenomen udanego życia. Są ludzie zawsze krytykujący nieznane im koncepcje rozwojowe i jest to naturalna obrona przed nieznanym, nowym. Mam takie skojarzenia: ktoś nigdy nie słyszał na żywo koncertu muzyki klasycznej a jednak wyraża opinie potępiające. Proponuję chociaż raz posłuchać i wtedy wyrazić swoją opinię.
Podstawą zmian jest szeroko rozumiana życzliwość, miłość i szacunek dla siebie i drugiego człowieka. Jakość naszego życia zależy wyłącznie od nas samych.
Dajmy sobie czas i zgodę na świadome, udane życie!
Jeśli chcesz zgłębić wiedzę w tym zakresie, weź udział w wyjątkowych warsztatach organizowanych przez naszego patrona medialnego magazyn e!stilo. Szczegóły oraz formularz zgłoszeniowy dostępne są pod adresem:
http://estilopress.com/wellness-academy/
Emilia Żurek – mediator, psychosomatoanalityk, certyfikowany coach i mentor wielu znanych aktorów, muzyków, sportowców, m. in. niemieckiej tenisistki Angelique Kerber.
droga do zdrowego ciała to moim zdaniem zdrowy duch, bez pogrzebania reliktów przeszłości ciało zaczyna chorować , nie wie co z nim jest nie tak zaburzona zostaje energia naszego życia ,zdrowia wiem ,wiem jak słyszymy warto odzyskać równowagę myślimy Jeezuuu ale pitolenie, ale spróbuj przekonasz się co ma na ciebie wpływ ….
ja się z tym w pełni zgadzam….sama czuję po sobie jak życie dało mi w kość i jak to się odbija na moim ciele a nie tylko na psychice…najgorsze jest to że nie bardzo wiem co z tym zrobić jak to zwalczyć….
ja nie wiem czy to komu jest potrzebne,w dzisiejszych czasach człowiek sam kroku nie zrobi bez psychologa czy psychiatry nie zamykajmy sie w domu z tv i komputerem tylko wyjdzmy między ludzi zróbmy coś dobrego dla kogokolwiek a sami poczujemy się wiele lepiej a do tego poznamy kogos miłego sympatycznego albo zagubionego kogoś moku pomoc jest nie zbędna do tego żeby zyc