Czy jedzenie jest równoznaczne z odżywianiem? Czy oba pojęcia oznaczają to samo? Wielu z nas coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego, że nie odżywia się prawidłowo, czyli zdrowo. Młode pokolenie nie zna zupełnie smaku naturalnego masła, razowego chleba pieczonego na liściach tataraku lub liściach kapusty, prawdziwego zsiadłego mleka. Czy jednak chodzi wyłącznie o smak? Jaką rolę powinna pełnić żywność? Jaki ma wpływ na nasze organizmy – ciało, psychikę, umysł?
Mamy wspaniały mózg, ale przeciętny człowiek wykorzystuje zaledwie kilka procent jego możliwości. Ludzie genialni wykorzystują swoje mózgi w 15÷20% (przynajmniej tak się ocenia). Jest to szokujące.
Co byłoby, gdybyśmy chociaż trochę zwiększyli praktyczną moc mózgu? Jak to zrobić? Jak zwiększyć szybkość oraz jakość przesyłania i przetwarzania sygnałów między komórkami nerwowymi? Wiemy, że są one przekazywane przez związki chemiczne powstające w układzie nerwowym w postaci tzw. neuroprzekaźników, których budowa i działanie (podobnie jak całego mózgu i układu nerwowego) zależą od tego, co spożywamy, pijemy i jak wchłaniamy.
W wielu pracowniach naukowych świata trwały i ciągle trwają badania nad wpływem m.in. odżywiania na pracę układu nerwowego, poprawę jego sprawności intelektualnych. Z pewnością wnioski zainteresują wszystkich tych, którym zależy na rozwoju umysłowym – przede wszystkim dzieci.
Poziom inteligencji mierzony jest tzw. ilorazem (współczynnikiem) inteligencji – IQ (Intelligence Quotient). Za przeciętną wartość IQ uznaje się 100 punktów. Ok. 5% ludzi osiąga poziom ponad 125 punktów. Ok. 10% ludzi wykazuje poziom IQ niższy od 80 punktów. Uważa się taki pułap za znacząco obniżony poziom inteligencji. Nie trzeba dodawać, jak bardzo upośledza to szkolną naukę i późniejsze dorosłe życie. Jest on uzależniony od różnorodnych czynników obniżających lub podwyższających jego poziom.
A. Czynniki obniżające poziom inteligencji i wpływające na negatywne zachowania.
• Wysoki poziom składników antyodżywczych:
- oczyszczone węglowodany – biały cukier, biała mąka, słodkie ciasta, białe pieczywo, słodkie napoje,
- ołów, kadm, glin – zmniejszają inteligencję, upośledzają koncentrację, pamięć, osłabiają kontrolę nad impulsami,
- alkohol, kawa – w znacznym stopniu zmniejszają stopień koncentracji, zwalniają czas reakcji, upośledzają szybkość przetwarzania
- mylących czy niejednoznacznych sygnałów,
- palenie tytoniu,
- zażywanie narkotyków.
B. Czynniki podwyższające poziom inteligencji i wpływające na zachowania pozytywne.
• Eliminacja czynników z grupy A.
• Specjalne techniki uczenia i metody wychowania.
• Uzupełnianie diety witaminami i składnikami mineralnymi.
• Karmienie niemowląt piersią ze względu na obecność w mleku kobiecym DHA – niezbędnego kwasu tłuszczowego, konieczne- go dla rozwoju mózgu.
Z analizy wyników badań wynika m.in., że:
• wzbogacanie diety nawet o niewielką ilość składników pokarmowych zwiększa IQ o 4÷5 punktów,
• wzbogacanie diety o wiele składników odżywczych w dłuższym czasie (ok. 8 miesięcy) podnosi poziom IQ o 15, a nawet więcej punktów,
• zmniejszenie poziomu oczyszczanych węglowodanów i cukru w pożywieniu zwiększa IQ o ok. 26%,
• u dzieci z upośledzeniem umysłowym otrzymujących naturalne witaminy i składniki mineralne IQ po 4 miesiącach wzrosło od 5 do 9,6 punktu,
• u dzieci z zespołem Downa po kilku miesiącach suplementacji wzrost IQ wyniósł 10÷40 punktów,
• u dzieci autystycznych po ok. 6 miesiącach stosowania suplementów i jednoczesnym stosowaniu specjalnych technik uczenia IQ wzrósł o 17,9 punktu (w grupie dzieci tego samego kursu, ale odżywianych bez suplementów IQ wzrósł o 8,4 punktu).
„Wzrost IQ o 5 punktów pomógłby dużej liczbie dzieci uznanych obecnie za umysłowo niedorozwinięte (pod względem zdolności do normalnej nauki) wrócić do zwykłych szkół, a państwu zaoszczędzić dużą sumę pieniędzy wydawanych na specjalną edukację. Czy nie byłoby oszczędniej, gdyby dzieci za ułamek tej sumy darmowo przyjmowały witaminy?” (Patrick Holford – „Smak zdrowia”)
Pamiętajmy, że konserwowana sztucznie, puszkowana lub paczkowana żywność (dead food – zdechłe żarcie, junk food – śmieciowe żarcie), sztucznie barwione napoje zawierające środki chemiczne, typowe słodkie napoje i inne jedzenie nasycone przez producentów bez umiaru cukrem (zwiększającym sztucznie łaknienie) nie tylko obniżają poziom inteligencji, ale także przyczyniają się do powstawania skłonności do irytacji, wzrostu negatywnych emocji i niekon-trolowanych myśli, depresji, myśli samobójczych, bezsenności, gwałtów i agresji.
Potwierdzają to m.in. badania prowadzone przez dr Bena Feingolda w Instytucie Pediatrii w Nowym Jorku. Wykazały one, że nieprawidłowe żywienie powodują wzrost agresywności u dzieci i ich większą nadpobudliwość. W związku z tym dr Feingold opracował i wdrożył 2-etapowy program odżywiania dziecka agresywnego osiągając wyjątkowo obiecujące rezultaty.
Podobnie Barbara Reed Stitt, amerykańska kuratorka nieletnich, autorka książki „Food and Behaviour a Natural Connection” („Jedzenie i zachowanie – naturalny związek”) na bazie własnych doświadczeń z wychowankami uważa, że niedożywienie centralnego układu nerwo-wego w nieunikniony sposób prowadzi do poważnych problemów fizycznych i psychicznych, wobec których medycyna akademicka jest bezradna. Sukcesy wychowawcze kuratorki, których bazą stała się zmiana diety jej podopiecznych (zastąpienie cukru, przetworów z białej mąki, kofeiny i alkoholu surowymi warzywami i owocami, ziarnami, chudym mięsem i rybami) sprawiły, że sprawą zainteresowały się poważne amerykańskie media („The Wall Stret Journal”, telewizja CBS News) oraz jedna z komisji Senatu USA.
To, co dajemy dziecku do jedzenia jest zalążkiem albo dobrego zdrowia, albo choroby. – Dr Gerhard Schmitt
Dodajmy – to co dajemy do jedzenia także dziecku jeszcze nienarodzonemu, kiedy kobieta jest w ciąży. Jednak szczególnie ważne jest odpowiednie przygotowanie organizmów obojga rodziców, tj. przyszłej matki i przyszłego ojca, do aktu poczęcia. Bowiem zarówno jakość zapłodnienia (m.in. kondycja plemników i jajeczka) jak i późniejszy stan rozwijającego się płodu oraz zdrowie i inteligencja narodzonego dziecka w ogromnej mierze zależy od kondycji zdrowo-tnej obojga rodziców. Nieodzowna jest więc wcześniejsza (już na etapie planowania ciąży!), systematyczna kilkumiesięczna detoksykacja i odkwaszenie organizmów w połączeniu z od-żywieniem ich na poziomie komórkowym. Szczególnie istotne jest zastosowanie suplementacji naturalnymi witaminami (zwłaszcza kwasem foliowym, czyli witaminą B9 w połączeniu z witaminą B6) i wieloskładnikowymi, ściśle dobranymi związkami mineralnymi.
Sposób odżywiania ma wpływ nie tylko na zdrowie fizyczne, ale także na intelekt, pamięć, osobowość i zachowania.
Janusz Dąbrowski – absolwent Politechniki Białostockiej, jest pasjonatem zajmującym się od wielu lat propagowaniem Programu Ochrony Zdrowia, którego filarami są m.in.: uzupełnianie niedoborów pokarmowych po-przez stosowanie naturalnych suplementów diety, picie krystalicznie czystej, strukturyzowanej heksagonalnie wody, przeciwdziałanie przyczynom chorób poprzez zastosowanie najnowszych osiągnięć medycyny fizykalnej. Jest autorem dziesięciu książek, kilkuset artykułów zamieszczonych na różnych portalach internetowych (m.in. www.wiedza.cc, www.eioba.pl) oraz wielu prezentacji multimedianych. Zajmuje się także prowadzeniem szkoleń dotyczących szerokiego zakresu profilaktyki prozdrowotnej. Obecnie bardzo aktywnie propaguje opracowany przez lekarzy Kompleksowy Program Bezpiecznego Odchudzania i Odkwaszania Organizmu.
Jak to mówią, jesteś tym co jesz. Więc może jest w tym ziarno prawdy?
[…] http://hipoalergiczni.pl/czy-jedzenie-smieciowe-obniza-poziom-naszej-inteligencji/ […]
Proszę o podanie źródeł dla „faktu”, że wykorzystujemy tylko część mocy naszego mózgu – poza popkulturą i pseudo badaniami z lat 20 XX wieku. Jak ewolucyjnie uzasadnić podtrzymywanie w 80% niepotrzebnego organu?