Szczelnie zapakowana w kilka warstw plastiku kanapka może nie tylko irytować, ale także stwarzać problemy ze zdrowiem. Co prawda sam plastik uważany jest za nieszkodliwy, jednak chemikalia do niego dodawane mogą wzbudzać podejrzliwość.
Złowieszcze ftalany
[dropcap]D[/dropcap]o plastiku dodawane są różne substancje, głównie po to, żeby go zmiękczyć. Są to przede wszystkim ftalany, które mają udowodnione szkodliwe działanie. Badanie przeprowadzone na około 3 tysiącach dzieci w wieku od 6 do 19 lat, które miały kontakt z ftalanami, pokazało, że związki te powodują podwyższenie ciśnienia krwi.
Leonardo Trasande ze szkoły medycznej Uniwersytetu Nowojorskiego mówi, że nawet w niewielkim stopniu podniesione ciśnienie u dzieci może w ich przyszłym życiu mieć poważne skutki. Dodaje także: „Wiemy, że ftalany uszkadzają ściany naczyń krwionośny poprzez mechanizm stresu oksydacyjnego, a także mogą bezpośrednio uszkadzać komórki mięśnia sercowego”. Substancje dostają się do żywności z plastikowych foli służących do pakowania czy z rękawiczek, znajdują się również w wykładzinach z PCV i kosmetykach. Naukowcy uważają, że stanowią bezpośrednie zagrożenie dla ludzkiego układu krążenia, a dzieci i młodzież powinny mieć jak najmniejszą styczność z materiałami, które owe związki zawierają.
Rozwiązanie
Obecność ftalanów w naszym otoczeniu to nie jest nowy temat. Już od dawna wiemy, że zaburzają gospodarkę hormonalną człowieka. Podejrzewane są o powodowanie wcześniejszego dojrzewania u dziewczynek oraz zmniejszania płodności u chłopców. Dania zakazała użycia niektórych ftalanów i rozważa dalsze restrykcje. Inne kraje zabroniły wykorzystywania tych związków w zabawkach. Raport Światowej Organizacji Zdrowia sugeruje pilne zbadanie ich wpływu na choroby takie jak cukrzyca i ADHD. Może także istnieć związek między ftalanami a alergią i astmą.
Te szkodliwe substancje przenikają do żywności wprost z opakowań, dlatego należy unikać podgrzewania jedzenia w kuchenkach mikrofalowych bezpośrednio w opakowaniu, nie korzystać z plastikowej folii, a także przechowywać żywność w szklanych pojemnikach, gdy tylko jest to możliwe. Jeżeli możemy uniknąć pakowanego, wstępnie przygotowanego i przetworzonego jedzenia – powinniśmy z takiej możliwości korzystać. Jeżeli nas na to stać, powinniśmy także zastąpić wykładziny z PCV drewnianymi podłogami, gdyż udowodniono, że dzieci wchłaniają ftalany podczas oddychania a także przez kontakt ze skórą.
ach ,właśnie dlatego papier jest najlepszy i osobna kieszeń żeby nie było że coś zostanie na zeszytach czy książkach ,co do plastiku jego drobinki są nie tylko w folii w która pakujemy dzieciom kanapki ale tez w plastikowych butelkach z piciem w bidonach , chociaż tu ponoć można kupić bezpieczne tworzywo bez bpa
moja babcia odkąd pamiętam pakowała w papier taki szary trzeba go było ciąć nożycami i moja żona robi to samo czasy się zmieniły teraz jest papier w wygodnych arkusikach ale do głowy by mi nie przyszło jeść chleb z plastiku lub z folii ble na jaką cholerę to komu papier tańszy jest i już,ja to ludzi nie rozumiem czasem sami sobie komplikują a potem zdziwieni,że znowu jakaś alergia
papierowa torebka, taka jak w piekarniach pakują pieczywo i już..
Tak naprawde w dzisiejszych czasach wszystko jest szkodliwe. az strach czegos dotkanc, lepiej uwazac gdzie sie głęboko oddycha, a co dopiero co się spozywa. ciezkie czasy
to w co pakować???? papier nie zawsze jest dobry bo wszystko się pogniecie i zrobi tłuste,a do tego mało apetyczne,więc jakie propozycje? bo chemia mnie przeraża a do tego taka tym bardziej może lepiej wykupić dziecku w szkole obiady? ale od 8 do 12 jest masa czasu więc zdąży 3 razy zgłodnieć…jakie rozwiązanie jest najlepsze? a może papier i śniadaniówka?
no przecież wiadomo gdzie zdrowie w plastiku? według mnie najlepszy jest papier ,nie mam przekonania nawet do tych wszystkich mega cudnych kolorowych śniadaniówek dla dzieci ,zresztą moje szybko odkryły ,że co dobrze wygląda w środku może okazać się wielkim rozczarowaniem ludzie więc optymistycznie papier góra hihihi i oby było smacznie :))z kolorów polecam czerwony pomidorek zieloną sałatę i różową rzodkiewkę
masakra a tego się nie spodziewałam,pakuję dziewczynkom do przedszkola kanapki w folię aż mnie zmroziło czytając ten artykuł,jednym słowem trzeba przerzucić się na papier śniadaniowy a orientuje się ktoś jak jest z plastikowymi pojemnikami do żywności?? ja używam takich bo wiadomo wszystko dłużej jest świeże i zatrzymują zapach w środku co dla mnie jest ważne
To mam dziecku pakować kanapkę w szklany pojemnik? Może lepiej papierową torebkę zamiast plastiku 🙂