Każdy z nas szuka swojej drogi. Często błądzimy i czujemy się z tego powodu nieszczęśliwi. Przychodzi jednak taki moment, że pragniemy zmiany. Bohaterka naszej letniej historii, Dominika Winkler, w ciągu kilku dni zmieniła swoje życie.
Podjąć ryzyko
Moja historia zaczyna się we Wrocławiu, na Festiwalu „Kobieta i Natura”. Siedziałam z przypadkowymi osobami na lunchu. Dosiadła się do mnie nieznajoma – Żaneta Geltz. Wystarczyło kilka słów, spojrzeń i zostałam zaczarowana. Słowo „Detoks Szambala” jeszcze długo dźwięczało w mojej głowie. Otrzymałam wtedy numer telefonu, miałam wątpliwości, czy zadzwonić. Pojechałam. I znalazłam się w Szczyrku na detoksie. Wtedy nie sadziłam, że moje życie, tak pięknie się odmieni…
Nastolatka
Mając 17 lat, rozpoczęłam moja podróż na ciemną stronę życia. Zaczęłam chorować: anoreksja, bulimia. Próba samobójcza. Potem ucieczka z domu, ogromne pragnienie bycia kochanym. Ciąża, rozwód, platoniczna miłość okraszona zdradą i strachem, poronienie, wreszcie druga ciąża i poczucie, że w końcu muszę coś zrobić z życiem.
Dramatyczne poszukiwanie szczęścia
Moje myśli krążyły tylko ku temu, by być szczęśliwą. Czuć spokój i miłość. Kochać i być kochaną. Zaczęłam się zastanawiać, co to za głos we mnie? Rozpoczęła się nauka słuchania, przebywania samym z sobą. Z czasem wygasiłam radio w samochodzie, telewizje, komputer. Długie spacery, cisza. Poczułam, że muszę coś przeżyć. W wieku 30 lat odbyłam trekking medytacyjny po Saharze – bezmiar pustyni, tylko ja i mój wewnętrzny głos. Część mojego pancerza odpadła. Poczułam że chce więcej, że mogę więcej. Niewinna rozmowa przy stole i „Detoks Szambala”, zmieniły wszystko w moim życiu. Na jasną stronę życia przeprowadziła mnie Marta Gładuń – niezwykła postać. Wystarczyło zaufać i poddać się.
Co daje oczyszczanie się?
Detoks dał mi odpowiedz na pytania: Kim jestem, dokąd zmierzam i z kim? Dostałam od życia to, czego w danej chwili potrzebowałam. Odnalazłam miłość, zrozumienie, wiarę. Aby dobrze przeżyć oczyszczanie – świadomie – trzeba wyłączyć wszystko, dosłownie wszystko. Zapomnieć o świecie, zostawionym gdzieś za drzwiami i skupić się tylko na sobie. Na swoim ciele. „Detoks Szambala” jest forma oczyszczenia myśli i ciała. Poczułam równowagę na każdym poziomie życia. Jeszcze długo po detoksie ciało się oczyszczało – swędziała mnie skóra, piekła twarz. Jednak nagle wszystko przeszło. Zakończył się etap. Wychodzenie z detoksu było równie fascynujące, jak sam detoks. Po powrocie ze Szczyrku ciało podpowiadało, czego w danej chwili potrzebowało. Jak na dłoni zobaczyłam, z kim pójdę dalej, a kogo muszę zostawić. Odkryłam, że moim opiekunem od zawsze była i jest moja mama. Nagle w jednej chwili wybaczyłam wszystko. Wszystkie negatywne emocje zastąpiła miłość. To było niesamowite. Dużym powodzeniem cieszyły się zajęcia z gościem specjalnym z USA, Williamem Bairdem, który pokazywał nam, jak pracować z ciałem.
Nowa, szczęśliwa ja
Dziś, gdy jestem po drugiej stronie życia nie czuje już strachu, bólu, cierpienia – jest tylko akceptacja, spokój, miłość i wyczekiwanie. Słysze śpiew ptaków, czuje zapach powietrza. Mogę być wszędzie. Teraz, kiedy dostaje od życia przykre i trudne sytuacje, już nie pytam: dlaczego? Akceptuje je, bo wiem, że one zaprowadzą mnie dalej. Wiem, że wszystko, co nas spotyka w życiu, ma swój sens. Wszyscy otrzymujemy „prace domowe” do odrobienia. Nie ma innej drogi. Przeszłość uczy pokory i akceptacji. Świat mnie zachwyca, inspiruje. Czuje się szczęśliwa i zakochana w życiu.
Dominika Winkler
Architekt, mama dwóch synów: Maksymiliana lat 9 i Kubusia lat 3. Lubi czytać, słuchać muzyki, gotować
według kuchni 5 przemian i sprawiać tym radość bliskim osobom. Sprzedaje obecnie mieszkanie i zamierza przeprowadzić się z dziećmi na wieś, na łono natury.
fot. AG Studio Adam Gawenda
myślisz że to wszystko mogło tak łatwo ,,puścić,, ludzie latami szukają swojej drogi ,oczyszczenia a Ty od tak i już? zazdroszczę dla mnie to nie takie proste a może mi brak odpowiednich ludzi na drodze ku……
ja też tak chcę , nie wiem czy dam rade ale ta historia kurcze ,cieszę się że pani się udało ,nie było łatwo a jednak…..przepracować swoje życie ..moje marzenie