Latem kwiaty i liście żywokostu chętnie goszczą w sałatkach, które nie tylko upiększają, ale dodają pysznego smaku. Dlaczego jeszcze warto go stosować? Poznaj szybkie przepisy na olej i ocet żywokostowy!
Żywokost lekarski (Symphytum officinale)
To pełne uroku zioło zielarka Stefania Korżawska nazywała w swoich opisach paniczem Ziemi Polskiej. Żywokost rośnie w wilgotnych miejscach na łąkach, przy rowach i nad brzegami rzek. Roślina ma właściwości lecznicze i z pewnością warto ją bliżej poznać.
WAŻNE! Ze względu na wykryte w roślinie alkaloidy pirolizydynowe, działające hepatoksycznie dziś nie zaleca się przetworów z żywokostu do zastosowania wewnętrznego. Chociaż z tego, co podaje na swojej stronie dr Różański, ich stężenie w żywokoście lekarskim nie jest wysokie, to jednak syrop żywokostowy na kaszel wycofano ze sprzedaży i nie dostanie się już w aptekach czy sklepach zielarskich żadnych preparatów do użytku wewnętrznego na bazie żywokostu.
Do czego dawniej używano żywokostu?
Roślina ta znana i ceniona była już od czasów starożytnych Greków i Rzymian. Słynny medyk nadworny Nerona – Dioskurides stosował ją lecząc pobitewne urazy wojaków, a Paracelsus polecał ją jako gojącą rany i kości. Święta Hildegarda nazywała roślinę Consolida z łaciny consolidare – łączyć. Po grecku słowo symphyo znaczy zrastam się, łacińskie symphytum oznacza również zjednoczenie, scalenie. Z kolei, polskie nazwy ludowe żywokostu to kosztywał lub żywy gnat, które sugerują jego wielką pomoc przy zrastaniu połamanych kości. W medycynie dawnej stosowano żywokost nie tylko zewnętrznie na złamania, trudno gojące się rany, ale i wewnętrznie na stany zapalne przewodu pokarmowego np. na wrzody żołądka, stany zapalne układu oddechowego (zapalenia oskrzeli, kaszel).
Żywokost – właściwości
Głównym składnikiem żywokostu jest alantoina, czyli substancja przyspieszająca ziarninowanie naskórka oraz pobudzająca tkanki do regeneracji. Inne, cenne składniki to związki śluzowe, garbniki, kwasy, sole mineralne K, Ca, Na. Największa kumulacja składników prozdrowotnych znajduje się w korzeniu, szczególnie na jesień. To właśnie wtedy zaleca się wykopać korzeń, który jest głównym surowcem zielarskim. Oczywiście także cała roślina jest cenna i można z niej korzystać od wczesnej wiosny, gdy zbiera się świeże liście do sałatek i latem, gdy pojawiają się kwiaty, które nie tylko zdobią, ale i wzbogacają letnie potrawy.
Żywokost – zastosowanie
Żywokost dziś wykorzystuje się głównie zewnętrznie. Sporządzone z korzenia oleje i maści to ratunek na bolący kręgosłup, przeciążone ścięgna oraz zwichnięcia, złamania, stłuczenia i obrzęki. Stany zapalne na skórze takie jak atopia, odmrożenia, oparzenia, trądzik, przebarwienia, suchość skóry to też zadanie dla żywokostu. Z kolei, okłady z naparu ziela polecane są na zmęczone, suche oczy i zapalenie spojówek. Warto również poznać na swojej skórze odmładzający wpływ olejku żywokostowego i stosować go na noc jak kosmetyk przeciwzmarszczkowy. To jeszcze nie wszystkie możliwe zastosowania dla żywokostu. Kiedy dokuczają opuchnięte, bolące nogi, moczy się je w wodzie z dodatkiem octu z żywokostu. Taka kąpiel usuwa opuchnięcia, działa zmiękczająco na zrogowaciałą skórę, a dodatkowo zmniejsza potliwość. Natomiast zastosowanie żywokostowej płukanki na włosy sprawia, że są sprężyste i lśniące.
Zobacz krótki filmik, jak wygląda żywokost:
Co możesz zrobić z żywokostu? Oto przepisy!
- Ocet żywokostowy, czyli macerat na bazie octu
- Korzeń żywokostu (100-150 g świeżego, umytego i drobno startego) zalej ok. 400-500 ml octu.
- Odstaw w ciemne i ciepłe miejsce na co najmniej 7 dni. Wstrząsaj kilka razy dziennie.
- Po tygodniu odcedź i przelej do czystego słoika.
- Olej żywokostowy, czyli macerat na bazie oleju
Poniżej przepis podawany przez zielarkę Stefanię Korżawską:
- Wlej do słoika 500 ml oleju lnianego.
- Dorzuć 50 g rozdrobnionego korzenia żywokostu (lub garść liści żywokostu).
- Słoik zakręć i wstaw do większego garnka z wodą.
- Doprowadź do wrzenia, po czym gotuj przez około 45 minut.
- Pozostaw do naciągnięcia na kilka godzin np. na noc.
- Rano delikatnie podgrzej i przecedź do mniejszego słoika.
Powyższy sposób maceracji to procedura na gorąco, czyli na szybkie sporządzenie oleju. Można też zalać surowiec zimnym olejem (szczególnie delikatniejsze liście) i macerować 2 tygodnie codziennie potrząsając słoiczkiem. Pani Stefania proponuje olej lniany lub sezamowy. Można też użyć oliwy z oliwek, czy innego, dobrej jakości oleju (najlepiej z certyfikatem ekologicznym, czyli bez pozostałości syntetycznych pestycydów).
Tak przyrządzony olej żywokostowy służy do smarowania nim skóry twarzy, szyi i rąk najlepiej trzy/cztery razy w tygodniu w celu regeneracji. Skóra po nim staje się elastyczna, odżywiona i rozjaśniona.
Zobacz krótki film o tym, jak wygląda żywokost:
Marzena Andrzejewska – biolog, diet coach, zielarka, prowadzi rubrykę DOBRE ZIOŁO dla Magazynu Hipoalergiczni.
www.coaching-dietetyczny.com
www.facebook.com/Zmiany-Poradnictwo-i-Coaching-Dietetyczny-282386958863913
Bibliografia:
- https://rozanski.li/769/symphytum-zywokost/
- http://grella.pl/news/83/zywokost-wraca-do-lask
- Stefania Korżawska, Po młodość do natury
- Lesley Bremnes, Wielka Księga Ziół
- Adam Szary, Tajemnice bieszczadzkich roślin
lubię te wasze ziołowe poradnictwo i przepisy , taka wiedza w dzisiejszym świecie mam nadzieję będzie szeroko rozpowrzechniana w celach nauczenia ,pokazania ludziom ,że kiedyś tak się właśnie się leczono i było to wspaniałe dla naszego zdrowi ,oczywiście warto sprawdzić czy ktoś nie ma alergii na zioła
rewelacja ,moja babcia robiła olej z żywokostu ,rewelacyjnie leczył wszystko co mógł ,stosuje w domu i dzieci tez nie narzekają ,bo działa super