To takie proste – kupić jednorazowe pieluszki, ale po podliczeniu kosztów oraz konsekwencji dla zdrowia i ekologii pojawiają się wątpliwości. Agata Ołówko-Bala, mama, twórczyni marki pieluszek wielorazowych Pupus przekonuje, że korzystanie z pieluszek wielorazowych nie jest wcale trudne. Czy potrzebujemy doktoratu, aby opanować obsługę ekologicznych i przyjaznych dla skóry dziecka pieluszek?
Hipoalergiczni: Jak zaczęła się Twoja przygoda z pieluszkami wielorazowymi?
Agata Ołówko-Bala: Gdy trzy lata temu zostałam mamą, przez przypadek natknęłam się w internecie na artykuł o pieluszkach wielorazowych. Wcześniej nawet przez myśl mi nie przeszło, że w dzisiejszych czasach ktoś może chcieć używać wielorazowych pieluszek. Jednak po lekturze tego artykułu całkowicie zmieniłam zdanie. Zaczęłam więc przeglądać oferty polskich sklepów internetowych… i wtedy zderzyłam się z rzeczywistością, czyli cenami – nie na moją kieszeń. Zabrałam się więc do pieluchowania od drugiej strony i ze starych koszulek męża sama uszyłam pierwsze pieluszki.
H: Jakie kłopoty musi pokonać rodzic, zanim dobrze opanuje sztukę pieluchowania wielorazówkami?
AOB: Kwestią, która niejednemu „wielorazowemu” rodzicowi spędza senz powiek, jest pranie. W praniu rzeczywiście dobrze jest się zdoktoryzować już na początku, żeby uniknąć problemów i nie zniszczyć pieluch. Nowoczesne pieluszki są wykonane z nietypowych materiałów, które pierze się inaczej niż resztę ubrań. Pieluszki wielorazowe w użytkowaniu niewiele różnią się od „pampersów”. Tym, co je różni, jest konieczność radzenia sobie z… kupką. Mamy rozważające stosowanie wielorazówek często zastanawiają się, czy zapieranie ich nie zniechęci. Niedawno i im wyszliśmy naprzeciw, wprowadzając do oferty jednorazowe, cieniutkie bibułki z włókien kukurydzianych, które kładzie się bezpośrednio na pieluszkę, a następnie wyrzuca razem z zawartością do toalety. To ogromne ułatwienie!
H: Marka Pupus podarowała swoje pieluszki dzieciom z domu dziecka w Ugandzie. Dlaczego własnie tam, a nie w Polsce?
AOB: Gdy rok temu urodziła się moja córka, poczułam ogromną wdzięczność za to, że mamy siebie, jesteśmy zdrowi, mamy co jeść i gdzie mieszkać. Po prostu chciałam oddać część tego szczęścia, które było mi dane… Po długich poszukiwaniach odezwała się do mnie Marta z fundacji Window of Life, prowadząca dom dziecka w Ugandzie. Napisała, że potrzebu-ą właśnie pieluszek wielorazowych – w ich domu dziecka nie ma nawet pralki, a na jednorazówki oczywiście nie było ich stać. Pamiętam, jak się wtedy cieszyłam, że jakoś w tym wielkim świecie udało nam się poznać. Od razu zorganizowałam na stronie sklepu dodatkową akcję umożliwiającą moim Klientom pomoc – w bardzo niskiej cenie mogli oni kupić „pieluszki dla Ugandy”, które także przekazałam Marcie
H: Czego potrzebują rodzice w Polsce, aby jeszcze chętniej sięgać po rozwiązanie, jakie proponujesz?
AOB: Informacji. Myślę, że wielu rodziców sądzi, że pieluchowanie wielorazowe to wręcz „cofanie się w czasie”. Dlatego marzy mi się stworzenie kilku, kilkunastu krótkich filmów, które w zwięzły sposób pokazywałyby, jakie są rodzaje pieluszek, jak je prać, ile sztuk kupić i odpowiadały na inne najczęściej pojawiające się pytania.
H: Czy pieluszka wielorazowa to inwestycja godna rozważenia? Czy wychodzi drożej niż jednorazówki?
AOB: Na pewno nie jest to rozwiązanie dla każdego, dlatego warto spróbować z jedną lub kilkoma sztukami dobrych pieluszek. Znam mamy, sama oczywiście też jestem jedną z nich, które w wielorazówkach się zakochały! Te pieluszki są przede wszystkim zdrowsze dla dziecka – nie zawierają substancji chemicznych, które są obecne w jednorazówkach i odpowiadają za wiązanie wilgoci w żel i nadają pieluszkom specyficzny zapach. Na naszej stronie uruchomiliśmy kalkulator, który pokazuje ile wydajemy na pieluszki jednorazowe. Wpisując wiek dziecka w miesiącach – np. 8 – dowiadujemy się, że na „pampersy” wydaliśmy do tej pory co najmniej 870zł – za taką kwotę można kupić naprawdę dużo pieluszek wielorazowych!
Agata Ołówko-Bala – twórczyni marki pieluszek wielorazowych Pupus. Mama, wegetarianka, pasjonuje się kobiecym biznesem. W wolnych chwilach czyta i szyje. www.pupus.pl
wielorazówka na pewno jest bezpieczniejsza nie jest chlorowana co może doprowadzić delikatna skórę dziecka do podrażnień ,no i w eko materiałach nie trafi ci się kawałek plastiku czy innego badziewia ,po za tym jednorazówki rozkładają się min 50 lat ,kurde