Pierwsze symptomy odczuwamy po przekroczeniu magicznej czterdziestki. Zaczynamy gorzej widzieć drobny druk. To powszechny objaw tego, co się dzieje z naszym wzrokiem, zwany prezbiopią. Sprawdź, czy ciebie też dotyczy „długoręczność”?
Żaneta Geltz: Często, kiedy udajemy się na zakupy, etykiety produktów są poza zasięgiem naszego wzroku. Literki są tak małe, że nie możemy doczytać się składu produktów. Jak to naprawić?
Justyna Skrzypek: Po pierwsze pamiętajmy, że prezbiopia to nie choroba, ale naturalny proces, który dotknie każdego z nas – zarówno tych, którzy do tej pory mieli świetny wzrok, jak i osób z różnymi wadami widzenia. Gałki oczne z wiekiem tracą na elastyczności, przez co oko ma coraz mniejszą zdolność akomodacji. Odczuwamy to właśnie w taki sposób, że coraz gorzej widzimy na bliskie odległości. Drobny druk na etykietach odsuwamy od siebie, aby go lepiej widzieć. Polski odpowiednik prezbiopii to „starczowzroczność”, ale unikamy tego słowa, bo brzmi przygnębiająco! Problemy z widzeniem, które wynikają z prezbiopii rozwiążą dobrze dobrane okulary korekcyjne. I właśnie dlatego trzeba regularnie badać wzrok.
Ż.G.: Czy to znaczy, że przegapiłam moment obowiązkowego badania wzroku?
J.S.: Po czterdziestce powinniśmy badać wzrok raz na rok i wpisać sobie takie badanie do kalendarza. Wciąż niewielu Polaków wie, że ekspertami od badania wzroku i korygowania jego wad są optometryści. Lekarz okulista jest specjalistą od diagnozowania i leczenia chorób oczu, wykonuje też badania wzroku i dobiera okulary korekcyjne. Z kolei optometrysta specjalizuje się wyłącznie w diagnozowaniu i korygowaniu wad widzenia. Prezbiopia nie jest chorobą, więc wszystkim osobom 40+ zalecałabym badanie u optometrysty w salonie optycznym. To są bardzo dokładne i zaawansowane badania widzenia, dzięki którym można precyzyjnie dobrać rodzaj okularów.
Ż.G.: Brzmi to zachęcająco, aczkolwiek niejednokrotnie słyszałam, że niezwykle trudno jest dobrać takie okulary, aby szkła były jednocześnie do bliży i dali, a ja jestem krótkowidzem, i to takim z wadą -6,0 dioptrii. Jak pogodzić te dwie wady w jednych okularach?
J.S.: Największy komfort widzenia uzyskamy wtedy, gdy zdecydujemy się, aby nasze okulary miały soczewki progresywne, czyli wieloogniskowe. Takimi soczewkami są szkła progresywne Varilux lub JZO. To szkła „szyte na miarę” każdego użytkownika. Umożliwiają przejrzyste i wyraźne widzenie na każdą odległość. Górna część soczewki odpowiada za widzenie dali, środkowa za widzenie odległości pośrednich, jak na przykład monitor komputera, a dolna część – za widzenie bliży. Jedna para okularów z soczewkami progresywnymi „działa” jak trzy lub dwie pary okularów oddzielnie, bez konieczności ciągłej zmiany.
Ż.G.: Czy wobec tego opóźnianie tej chwili prawdy i wizyty u optometrysty grozi jakimiś zdrowotnymi konsekwencjami?
J.S.: Prawda jest taka, że wciąż mamy oczy skupione na ekranach – komputera, tabletu czy telefonu, a to nie jest bez znaczenia dla dobrego widzenia. Pracujemy więcej niż nasi rodzice czy dziadkowie, często w sztucznym świetle, z monitorem przed oczami. Nasz wzrok bardziej się męczy, bo nikt przecież nie pamięta, aby go na kilkadziesiąt sekund regularnie odrywać od ekranu i popatrzeć w dal, by odpoczął. Naukowcy twierdzą, że wzrok będzie się starzał szybciej niż 20 lat temu – prezbiopami będą coraz młodsze osoby. Prezbiopia nie boli, chociaż pogarszające się z każdym rokiem widzenie powoduje bóle głowy i dyskomfort. Prezbiopia jest po prostu uciążliwa, przeszkadza w najprostszych czynnościach, jak czytanie, pisanie, widzenie po zmroku.
Ż.G.: Czy jako Polacy jesteśmy świadomym narodem, jeśli chodzi o dbałość o wzrok?
J.S.: Niestety nie. Statystyki mówią, że co trzeci dorosły Polak nigdy nie był u okulisty. W styczniu tego roku przeprowadziliśmy badania na populacji w wieku 40-55 lat, z których wynika, że ok. 10 milionów Polaków cierpi na prezbiopię, ale raptem co dziesiąta osoba jest tego świadoma. 94 proc. respondentów przyznało się do problemów z widzeniem, typowych dla prezbiopii. Każdego z nas wcześniej czy później dotkną objawy starzenia się wzroku, dlatego wystartowaliśmy z kampanią „Czas na wzrok 40+”, której partnerami są poza funkcją edukacyjną umożliwia wyszukanie salonu najbliżej miejsca zamieszkania. Salony uczestniczące w kampanii oferują na ogół bezpłatne badania wzroku, bez oczekiwania w kolejce i bez skierowania, a także przyznają upusty na soczewki progresywne.
Ż.G.: Czy widać już efekty edukacji? Udało się przekonać czterdziestolatków, aby przebadali wzrok?
J.S.: Zdecydowanie tak! Świadomość i wiedza wzrosły w społeczeństwie, między innymi dlatego, że kampania stała się przyczynkiem do publicznego dyskursu na temat dbania o wzrok i zdrowie oczu. Optycy w całej Polsce obserwują rosnące zainteresowanie zarówno badaniami wzroku, jak i korygowaniem soczewkami okularowymi problemów z widzeniem po 40. roku życia.
Ż.G.: W jakich salonach optycznych można zamówić dobrej jakości szkła progresywne, jeśli nie chcemy ryzykować, iż natkniemy się na nienajlepszą alternatywę?
J.S.: Wszystkie salony optyczne, które włączyły się do kampanii „Czas na wzrok 40+”, oferują dobre soczewki progresywne. Wystarczy wyszukać salon na stronie naszej kampanii www.czasnawzrok.pl. Można też skorzystać z wyszukiwarek dostępnych na stronach marek JZO lub Varilux.
Justyna Skrzypek
Na rynku komunikacji oraz reklamy działa nieprzerwanie od 1997 roku. W 2014 roku rozpoczęła współpracę z Grupą Essilor jako Country Marketing Director. Posiada bogate doświadczenie w przygotowywaniu kampanii marketingowych prowadzonych za pomocą wszystkich kanałów komunikacji oraz strategii komunikacji dla największych marek na świecie. Od początku 2018 r. przewodniczy kampanii edukacyjnej „Czas na wzrok”, która ma na celu propagację badań wzroku wśród osób po 40-tce. Kontakt w celu nawiązania współpracy: info@czasnawzrok.pl
polecam aplikację zdrowe zakupy , ona mi pomaga sprawdzać czy to co biorę jest zdrowe czy się nie nadaje do jedzenia ,na głównym miejscu powinny być na składzie wymienione niezdrowe składniki zresztą uważam, że powinno wprowadzić się zakaz ich stosowania
No właśnie ,ostatnio mam tak ,nie widzę metek musze robić zdjęcia albo czytam w necie składy to samo mam z ulotkami leków.. a rejestracja do okulisty to rok czasu na nfz ,i tak naprawdę nie wiem co mam robić z tymi moimi oczami