Moda na organiczne produkty dotarła także do polskich sklepów. Dostępne są nie tylko produkty spożywcze zakwalifikowane jako organiczne. Coraz więcej firm kosmetycznych wypuszcza linie produktów znakowane jako „bio”, „eko”, „natural”. Ku naszemu zaskoczeniu promowane przez nie naturalne składniki niekoniecznie będą dobrym wyborem dla alergików, szczególnie tych z alergią pokarmową.
Co może nas uczulić?
[dropcap]U[/dropcap]żytkownicy kosmetyków, które mają długotrwały kontakt ze skórą, a więc kremów i balsamów do ciała często wpadają w pułapkę. Z jednej strony intuicja słusznie podpowiada im, że naturalne składniki będą korzystniejsze dla skóry niż chemiczne substancje stosowane w produktach marek aptecznych. Z drugiej strony może okazać się, że rano zamiast nawilżonej skóry zobaczą zaczerwienienie, opuchliznę, wysypkę, a przez [pullquote]Osoby, które nie są uczulone na naturalne składniki kosmetyków mogą tylko skorzystać na ich stosowaniu.[/pullquote]kilka dni będzie dolegać im uporczywe swędzenie. Tak objawia się alergia na naturalne olejki z orzechów, pestek owoców, na olejek arganowy czy nawet oliwę z oliwek. Dla większości z nas te składniki oznaczają jedynie skuteczną pielęgnację, dla alergika natomiast kłopoty. Innym źródłem alergenów są wyciągi z kwiatów rumianku, arniki czy nagietka. Te naturalne substancje nie są szkodliwe, warto jednak mieć świadomość, że mogą wywołać reakcje alergiczne.
Krem do twarzy z linii organicznej zawiera alergeny w najczystszej postaci. Objawy widoczne będą nie tylko na skórze, ale także w postaci podrażnionych oczu. Taki kosmetyk należy niezwłocznie odstawić. Jeśli to nie wystarczy, konieczne będzie zastosowanie maści ze składnikiem antyhistaminowym, a pod oczy maści stosowanej przy zapaleniu spojówek. Przy tym nie warto popadać w skrajność, bo może okazać się, że organiczny krem innej marki lub z innymi naturalnymi składnikami będzie dla nas niezwykle korzystny.
Naturalne olejki z orzechów stosowane są także w balsamach do ust. Alergicy cierpiący na alergię pokarmową muszą unikać takich kosmetyków, gdyż zaaplikowane na usta, prędzej czy później zostaną zlizane i połknięte.
Dziecięce kosmetyki i obietnice bez pokrycia
[pullquote align=”right”]Etykietki kosmetyków dziecięcych także mogą wprowadzać w błąd nawet najostrożniejszych rodziców.[/pullquote]Etykietki kosmetyków dziecięcych także mogą wprowadzać w błąd nawet najostrożniejszych rodziców. Duży druk informuje o braku środków zapachowych, czy barwników, ale w składzie znajduje się uczulający olejek migdałowy. Takie sytuacje powinny zachęcić rodziców do uważnego czytania składów kosmetyków bez względu na obietnice producenta o delikatności kosmetyku.
Mniej niebezpieczna jest obecność naturalnych składników w szamponach czy żelach pod prysznic, ponieważ mają one krótki kontakt ze skórą i szybko są przez nas spłukiwanie.
Kupować czy nie?
Osoby, które nie są uczulone na naturalne składniki kosmetyków mogą tylko skorzystać na ich stosowaniu. Ich przewagą jest brak barwników, niebezpiecznych konserwantów i drażniących substancji zapachowych. Natomiast konsumenci podatni na alergie powinni odnosić się do takich produktów z ostrożnością i kierować się raczej zapewnieniami producenta o hipoalergiczności kosmetyku, a nie o naturalności. Przed pierwszym użyciem warto przeprowadzić test, nanosząc niewielką ilość kosmetyku na nadgarstek lub skórę. Jeśli po 48h nie pojawi się rekacja alergiczna, możemy śmiało stosować taki produkt. Organiczny znaczy więc zdrowy, ale nie dla każdego.
dla mnie jest raczej jednoznaczne , że jak mam alergie na trawę chwasty to musze uważać na ziołowe dodatki w kremach czy balsamach do ciała , fajnie by było gdyby można było wytestować próbkę kosmetyku ,ale zdecydowanie zbyt mało firm je produkuje a szkoda czasem warto
Dobrze wiedzieć, bo obecnie można się łatwo pogubić w gąszczu marketingowych określeń!