Nasze ciało regeneruje się podczas urlopu, gdy zażywamy krótkich, ale codziennych kąpieli słonecznych. Czy chodzi tylko o witaminę A i D3? Dlaczego nie tylko skóra, ale całe nasze ciało regeneruje się w świetle? Pytamy o to lek. med. Urszulę Hura-Ruitenbach, specjalistkę z dziedziny medycyny fizykalnej i balneologii, rehabilitacji medycznej, medycyny sportowej, dietetyki i odnowy biologicznej.
ROZMAWIAŁA: Żaneta Geltz
Żaneta Geltz: Jak światło działa na skórę? Co dokładnie jej pomaga?
Lek. med. Urszula Hura-Ruitenbach: Skóra jest organem, który poprzez fotoreceptory wspaniale odbiera stymulację kwantów światła i po wzmocnieniu tego sygnału w tkankach rozpoczyna całe reakcje łańcuchowe odpowiedzi biologicznej w organizmie. Dzięki temu aż tak wszechstronne i intensywne może być działanie światła. W zależności od rodzaju emitowanej fali fotonowej, biologiczna odpowiedź może być bardziej lub mniej intensywna. Związane jest to z większą lub mniejszą aktywacją wyspecjalizowanych w rozpoznawaniu fotonów obszarów skóry, jakim są fotoreceptory. Szczególne znaczenie dla organizmu ma światło spolaryzowane o widmie, które zawiera polichromatyczne długości fali elektromagnetycznej, a więc nieco podobnym do tego, które jest wytwarzane w naturze przez słońce, ale bez promieniowania UV, dzięki czemu jest niezwykle bezpieczne, pozbawione działań ubocznych. Wysoka odpowiedź fotoreceptorów na ten rodzaj fali świetlnej wynika z charakterystyki fizykalnej światła. Jest ono wielobarwne (polichromatyczne), widzialne i spolaryzowane powyżej 95%. Zawiera widoczną część spektrum światła słonecznego i bliższą podczerwonego o długości fal od 480 nm do 3400 nm. W wyniku intensywnych badań odkryto, że światło to pozytywnie wpływa na ludzki organizm, powodując jego biostymulację i wzmacniając funkcje obronne, ale też fantastycznie wpływa na kolagen i elastynę, stymulując jej fotoregenerację i fotoodmładzanie.
ŻG: Jakie są wskazania medyczne, jeśli chodzi o leczenie skóry światłem?
U.H.-R: Światło spolaryzowane działając na skórę, stymuluje światłoczułe struktury wewnątrzkomórkowe oraz biocząsteczki. W ten sposób rozpoczyna komórkowe reakcje łańcuchowe i wyzwala tzw. reakcje wtórne, które nie ograniczają się wyłącznie do naświetlanego obszaru skóry, lecz dotyczą całego organizmu.
W swojej praktyce prowadzę terapię wieloma czynnikami fizykalnymi, ale moją ulubioną terapią jest terapia światłem spolaryzowanym, z zastosowaniem lampy Bioptron, co znacznie przyspiesza gojenie się odleżyn u pacjentów, a także trudno gojących się ran, poparzeń, odmrożeń, zgorzeli cukrzycowej czy ciężkich owrzodzeń. W tych kłopotliwych i trudno gojących się stanach zastosowanie terapii światłem często pozwala uniknąć amputacji. Bardzo spektakularne efekty Bioptron daje również w gojeniu się skórnych dolegliwości o etiologii wirusowej, bakteryjnej czy grzybiczej. Opryszczkę, półpasiec czy ospę wietrzną można skutecznie zlikwidować lampą Bioptron już w ciągu pięciu dni, oczywiście pod warunkiem stosowania się do wymogów procedury naświetlań. W moim gabinecie szczególnie chętnie stosujemy ją w przypadkach, w których inne metody zawiodły, np. w leczeniu trądziku, w tym trądziku różowatego i wielu innych dermatozach, a nawet łysieniu plackowatym. Znani dermatolodzy podkreślają, że światło skutecznie leczy ok. 90% chorób skóry, więc warto wspomagać się tego typu terapią.
ŻG: Jakie zastosowanie terapeutyczne może mieć lampa w domu alergika?
U.H.-R: Nie tylko skóra jest udokumentowanym obszarem skuteczności terapii. Naświetlanie struktur podskórnych, w tym siateczki mikronaczyń, a więc też elementów morfotycznych krwi, świetnie stymuluje cały układ odpornościowy krwinek białych, zarówno na poziomie tych płytszych, jak i głębszych struktur. W wielu laboratoriach badawczych została zaobserwowana aktywacja nie tylko odpowiedzi immunologicznej i wzrostu odporności ogólnej po naświetlaniach, ale i wzrostu odporności przeciwnowotworowej. Niebagatelnym efektem terapii jest również normalizacja krzepliwości krwi oraz świetne dotlenienie komórek, z uwagi na pobudzenie wszystkich enzymów oksydacyjnych łańcucha oddechowego. Światło działa przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo, wirusobójczo, bakteriostatycznie, stymuluje układ odpornościowy na wszystkich jego szczeblach. Nieodzowny jest więc w domu każdego, zwłaszcza alergika, osób starszych i małych dzieci, a w szczególności w stanach osłabienia i wyczerpania.
ŻG: Jak maksymalnie wykorzystać terapię światłem? Czy daje ona efekty tylko jesienią i zimą?
U.H.-R: Aby jak najpełniej wykorzystać terapię światłem Bioptron, należy pamiętać o lampie każdego dnia i stosować ją nie tylko w okresach jesienno–zimowych. To świetna profilaktyka zachorowań na grypę czy infekcji grypopodobnych, bez działań ubocznych. Technika naświetlań jest bardzo prosta. Zalecana dawka terapeutyczna na daną okolicę zabiegową to tylko 8 min. dziennie. To tak mało, ale jednocześnie tak dużo dla organizmu! Naświetlania należy prowadzić codziennie, min. pięć dni w tygodniu: profilaktycznie wystarczy raz dziennie, leczniczo najlepiej min. od trzech do pięciu razy dziennie. Odległość od pola zabiegowego musi wynieść 2-3 cm w przypadku małej lampy. W średniej odpowiednią odległość wskaże specjalnie skonstruowany ogranicznik. Działanie przeciwzapalne terapii, przeciwobrzękowe, bakteriostatyczne (tj. hamujące rozwój bakterii) czy podnoszące odporność komórkową (co uwidocznić mogą laboratoryjne badania krwi) można zauważyć po dwóch tygodniach. Wyraźnie podniesie się również tolerancja wysiłku, co wiąże się z większym dotlenieniem organizmu, a także normalizacją reologiczną krwi. Efekty wirusobójcze są widoczne natychmiast po zabiegu. Już po dwóch minutach naświetlania zainfekowanego wirusami gardła czy skóry (w przypadku opryszczki, półpaśca, ospy wietrznej), zmniejszamy ilość intruza w organizmie, jednocześnie uśmierzając świąd. Nie musimy więc stosować leków przeciwbólowych lub zmniejszyć ich dawki. Fotoodmładzanie docenili także profesjonaliści w Paryżu na Europejskim Kongresie Medycyny Estetycznej i Anti–aging, podczas którego lampa Bioptron otrzymała główną nagrodę za ewidentne opóźnianie procesu starzenia się skóry oraz poprawianie struktury kolagenu i elastyny. Tak więc drogie panie (i panowie) – warto poświęcić każdego dnia dla siebie osiem minut na spotkanie z tymi dobroczynnymi promieniami.
lek. med. Urszula Hura-Ruitenbach
Lekarz praktyk, specjalistka z dziedziny medycyny fizykalnej i balneoklimatologii oraz rehabilitacji medycznej, medycyny sportowej, dietetyki i odnowy biologicznej, pasjonatka medycyny fizykalnej i balneoklimatologii. Kieruje się maksymą Primum non nocere (po pierwsze nie szkodzić), która sprowokowała wybór specjalizacji i leczenia bez działań ubocznych. Po otwarciu w 1996 r. Hura Medical Center w rodzinnym Olsztynie, zasłynęła jako wybitna specjalistka zwłaszcza z dziedziny światłoterapii. W swojej klinice wyniki zalecanej terapii monitoruje zarówno subiektywnymi kartami oceny terapeutycznej, jak i obiektywnymi metodami diagnostycznymi, co często prezentuje na krajowych i międzynarodowych konferencjach medycznych. Wielokrotnie zapraszana na medyczne spotkania branżowe, ale i na spotkania ze zwykłymi pacjentami, których wspiera zaleceniami zdrowotnymi w profilaktyce wielu chorób i dolegliwości. Od lat współpracuje z kilkoma Uniwersytetami Medycznymi, w tym w Białymstoku, Olsztynie, Łodzi oraz w Groningen w Holandii. Hura Medical Center jest jedną z najbardziej znanych, lubianych i skutecznych placówek rehabilitacyjnych w Olsztynie i północnej Polsce.
przeciętnego Kowalskiego ,cena powala na kolana ,czy istnieje opcja poddaniu się takim naświetlaniom w jakimś gabinecie?? i czy nie okaże się ,że ktoś mnie naciągnie na terapię światłem które nic mi nie da?? czy te lampy mają jakieś certyfikaty??
Brzmi dobrze ,ale jest to dosyć spory wydatek dla domowego budżetu ,macie jakieś wyniki badań na potwierdzenie waszych słów? czy ktoś się pokusił o napisanie jakiejś pracy na temat tej terapii??