Kosmetyki, maści, zasypki, nawilżane chusteczki, pieluszki… Noworodek od samego początku ma kontakt z wieloma produktami, w których potencjalnie mogą znajdować się alergeny. Dlatego też zachęcamy, aby szukać preparatów do pielęgnacji czy innych środków służących higienie niezawierających niepotrzebnych substancji.
Na przewijaku
Zwróćmy szczególną uwagę na kosmetyki, takie jak kremy, maści, oliwki. Ponieważ nie są spłukiwane wodą, substancje w nich zawarte działają na skórę przez dłuższy czas niż na przykład mydło.
Nawilżane chusteczki stanowią duże ułatwienie dla rodziców w pielęgnacji noworodka. Pamiętać jednak należy, że skóra wytarta taką chusteczką nie jest umyta – składniki, którymi jest nasączona pozostają na niej aż do momentu spłukania wodą. Dlatego też nawilżane chusteczki mogą być stosowane sporadycznie. Jednocześnie szukajmy takich, które stosować można również na buzię dziecka – to one będą najbardziej delikatne.
Maści i kremy do stosowania na zaczerwienioną skórę pośladków dziecka używajmy wtedy, gdy skóra rzeczywiście tego wymaga, nie prewencyjnie. Do tego służą inne preparaty.
Pachnące ubranka
Chociaż dla nas, dorosłych, zapach proszku do prania często jest przyjemny i kierujemy się nim przy zakupach, pamiętajmy o tym, że dla noworodka jest on zupełnie bez znaczenia. Co więcej, może być przyczyną uczulenia.
Prawo nie zobowiązuje producentów do umieszczania na opakowaniach pełnego składu proszków do prania. Możemy jednak w tym wypadku szukać proszków posiadających certyfikaty potwierdzające ich bezpieczeństwo (na przykład produkty, na których widnieje logo w postaci niebieskiego wianka). Do prania stosujmy najmniejszą konieczną ilość detergentu i wykorzystajmy funkcję dodatkowego płukania.
4 sposoby na uniknięcie alergenów
Toksykolog z Astma-Allergi Denmark Ewa Daniel podaje 4 zasady, jakimi powinniśmy się kierować przy zakupie produktów dla noworodka, jeśli chcemy ochronić jego skórę przed niepotrzebnymi substancjami:
- Zawsze sprawdzajmy skład produktów. Jeśli znajdziemy w nim niepotrzebne składniki, zrezygnujmy z zakupu.
- Unikajmy substancji zapachowych ukrywających się za słowami „perfume”, „fragrance” lub „flavor”. Produkt z napisem „fragrance-free” może zawierać benzyl alcohol, składnik zapachowy, stosowany niekiedy jako konserwant.
- Barwniki w produktach mają zachęcić nas, dorosłych, do zakupu. Dla noworodka stanowią niepotrzebny dodatek, który ponadto może im zaszkodzić. Jeśli w składzie preparatu znajdziemy skrót CI (Colour Index), nie kupujmy go.
Generalną zasadą, jaką powinniśmy się kierować przy zakupie produktu dla noworodka jest „mniej znaczy więcej”. Pamiętajmy też, że dla małego dziecka zapach, kolor czy konsystencja preparatu nie mają żadnego znaczenia – dodatki te przeznaczone są dla rodziców, których mają zachęcić do zakupu.
Ważne, żeby były bez ZAPACHU..
nie przesadzajmy znów bo wpadniemy w paranoję,przecież na naszym rynku jest wiele kosmetyków nieszkodliwych i dobrych dla naszych dzieci,ja używam bambino,ziajii,bobini,evy natury to przecież nasze produkty polecane przez innych więc myślę,że w miarę muszą być bezpieczne prawda?? ja sama polecam je innym i na razie nie spotkałam się z alergią na któryś..
Chyba żartujesz, to że twojemu dziecku nic nie jest to akurat masz szczescie. bambino?! eva natura?! to chyba ocywiste, ze za darmo nic nie ma i jak kosmetyk jest za grosze i ma brzydkie opakowanie to wcale nie znaczy, że sa w nim tylko naturalne i bezpieczne skaldniki. wychowuje trojke dzieci to cos o tym wiem. bambino sie nie sprawdzilo, a ziaja dla dzieci to jakies jaja – zapach gumy balonowej? no faktycznie niemowlak tylko o tym marzy ;/ dajcie spokoj