13 tysięcy. Tyle barwników, emulgatorów, stabilizatorów i konserwantów odnotowano dwa lata temu w żywności, którą można znaleźć na sklepowych półkach. One nie poprawiają wartości odżywczej jedzenia, ale sprawiają, że żywność lepiej wygląda, smakuje i można ją dłużej przechowywać. Toksyn powinniśmy jednak unikać. – przekonuje – dr n. med. Danuta Myłek.
Żaneta Geltz: Czym są choroby autoimmunologiczne?
Dr n. med. Danuta Myłek: To przewlekłe, nieinfekcyjne, niealergiczne stany zapalne różnych narządów wynikające z dysfunkcji układu immunologicznego. Układ immunologiczny grasiczo zależny nie rozpoznaje własnych tkanek czy komórek, uznaje je za obce i rozpoczyna walkę z tym, które nie jest „self” (własne).
ŻG: Co to znaczy walka z „obcym”, które jest „własnym”?
DM: Najprościej: oznacza to, że na rozkaz rozstrojonego układu zaczynają działać różne generowane przez niego mechanizmy, jak produkcja przeciwciał w klasie IgG, IgA, IgM, czy zaburzenia w układzie limfocytów, które maja kontrolować i hamować różne reakcje fizjologiczne. Te mechanizmy wywołują wędrówkę różnych komórek układu immunologicznego, które owo „obce”, a tak naprawdę „nasze”, maja zniszczyć i usunąć. I tak powstaje zapalenie.
To zapalenie może dotyczyć każdego narządu, każdej komórki, każdego układu lub jego części. W warunkach zdrowia niszczenie wirusów, bakterii, limfocytów autoreaktywnych (patologicznych) przez system immunologiczny jest podstawowym mechanizmem, który zapobiega rozwojowi odpowiedzi autoimmunologicznej i prowadzi do zniszczenia wirusów, nieprawidłowych komórek czy bakterii. Proces ten odbywa się głównie w układzie grasiczo zależnym i szpiku i jest kontrolowany przez limfocyty regulatorowe (Treg) we współpracy z układem rozpoznawania „swojego” – MHC. Oprócz pochodzących z grasicy komórek Treg, populacje limfocytów T mogą się tworzyć na obwodzie jako komórki limfocytarne Treg1 i Th3. Komórki regulatorowe produkują intreleukiny (IL-10 i TGF-), czyli cytokiny, substancje prozdrowotne, regulujące mechanizmy immunologiczne. Wykazano, że maja one zdolność hamowania patologicznej odpowiedzi na autoantygeny i zapobiegają rozwojowi autoimmunizacji. Niedobór, upośledzenie funkcji tych komórek prowadzi do powstawania chorób autoimmunizacyjnych, starzenia się organizmu i alergii. Z kolei ich nadmierna aktywność przyczynia się do braku rozpoznawania zmienionych autoantygenów i w konsekwencji do rozwoju nowotworów złośliwych lub zwiększonej podatności na choroby infekcyjne i choroby z autoagresji.
ŻG: Jakie choroby z autoagresji rozpoznajemy najczęściej?
DM: Chorób z autoagresji jest kilkadziesiąt. Wymienię te najczęstsze.
>> Choroba Hashimoto <<
To choroba układu immunologicznego grasiczo zależnego i wtórnie tarczycy. Polega na wywoływaniu stanu zapalnego tarczycy w wyniku produkcji przeciwciał skierowanych przeciwko białkom i enzymom hormonów tarczycowych. Głównymi antygenami tarczycy są peroksydaza, tyreoglobulina i receptor TSH. W praktyce posługujemy się wykrywaniem dwóch przeciwciał: przeciwko tyreoglobulinie, czyli anty-Tg, i przeciwko peroksydazie, czyli anty TPO. Tyreoglobulina (Tg) jest białkiem produkowanym wyłącznie przez komórki pęcherzykowe tarczycy, zarówno prawidłowe, jak i nowotworowo zmienione. W surowicy zdrowych osób tyreoglobulinę wykrywa się w stężeniu 2-70 ng/ml. Tyreoglobulina zawiera trójodotyroninę oraz tyroksynę (tetrajodotyronine). Anty-Tg są odpowiedzialne nie tylko za zapalenie tarczycy, ale także np. poronienia nawykowe. Drugim przeciwciałem, które produkuje układ immunologiczny przeciwko tarczycy, jest przeciwciałem skierowanym przeciwko enzymowi, peroksydazie, niezbędnemu do przemiany nieczynnego hormonu w jego postać aktywną. Przeciwciała anty-TPO występują u 95% pacjentów z choroba Hashimoto i u 85% pacjentów z choroba Graves-Basedowa, lecz stwierdza się je również (przejściowo) w podostrym zapaleniu tarczycy, a także u kilku procent osób zdrowych, bez aktualnie rozpoznawanej patologii tarczycy. W chorobie Hashimoto stężenie przeciwciał anty-TPO dochodzi do kilku tysiecy, podczas gdy norma jest zazwyczaj dwucyfrowa. Niewielkie zwiększenie miana (do kilkuset) odnotowuje się w przypadku innych chorób tarczycy, ale występuje także u osób zdrowych – u starszych osób częstość nieprawidłowych wyników oznaczenia przeciwciał anty-TPO sięga 10%. Można zatem wnioskować, że w przypadku uzyskania wyniku nieprzekraczającego kilkaset znaczenie tego badania jest ograniczone.
W wyniku stanu zapalnego tarczycy obserwuje się zmniejszenie produkcji hormonów tarczycowych: trójjodotyroniny (T3) i tyroksyny (T4). Trójjodotyronina to hormon tarczycy, którego proces mózgowa. Trójjodotyronina tylko w 20-30% pochodzi bezpośrednio z tarczycy, większość jej powstaje w tkankach obwodowych poprzez konwersje T4 (tyroksyny). W praktyce oznaczamy poziom wolnej frakcji trójodotyroniny fT3. Jej wysoki poziom oznacza nadczynność, niski zaś – niedoczynność tarczycy.
Drugi hormon, tyroksyna (tetrajodotyronina, T4), produkowana jest przez tarczyce z tyrozyny i jodu, a magazynowana i uwalniana przez komórki pęcherzykowe tarczycy. Tyrozyna jest prekursorem ważnych hormonów i biologicznie czynnych substancji (tyroksyna, trójjodotyronina, adrenalina, noradrenalina oraz dopamina). Organizm ludzki wyprodukuje ją, jeśli dostarczymy fenyloalanine (produkty białkowe). Tyrozyna jest bardzo istotna dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy i przysadki mózgowej. Brak tego aminokwasu wywołuje m.in. niedoczynność tarczycy, co może objawiać się w postaci zmęczenia i wyczerpania. Zmniejszenie ilości tyrozyny w organizmie powoduje niedobór norepinefryny i dopaminy, co może wywoływać depresje (za dużo białka w diecie oznacza zakwaszenie, nowotwory, miażdżyce, za mało białka – załamanie zdrowia z powodu niemożności wyprodukowaniu szeregu ważnych dla zdrowia hormonów i innych substancji). Tyroksyna wpływa na wiele procesów metabolicznych, m.in. wchłanianie glukozy i rozpad tłuszczów. Poza tym wpływa na prace gruczołów płciowych, reguluje płodność i laktacje. Zwiększa także wydzielanie i efekty działania somatotropiny i glikokortykoidów, od których zależą dziesiątki różnych zjawisk w organizmie. Niedobór tyroksyny (niedoczynność tarczycy) skutkuje obniżeniem przemiany materii, osłabieniem czy obrzękiem śluzowatym. Do ich produkcji niezbędny jest jod – pierwiastek życia, który wspiera prawidłowy rozwój i funkcjonowanie dziecka oraz prawidłowe funkcjonowanie dorosłego. Jego niedobór w trakcie ciąży może prowadzić do poważnych zaburzeń i niekorzystnie wpłynąć na system nerwowy dziecka (patrz raport o jodzie „Hipoalergiczni, listopad 2015).
Konsekwencja tego ataku na własne struktury jest zapalenie tarczycy w różnych postaciach: rozlane zapalenie, guzki oraz spadek produkcji hormonów tarczycy. Następstwem jest niedoczynność tarczycy ze wszystkimi tego następstwami: przybieraniem na wadze, ziemistością i suchością skóry, wypadaniem włosów, złuszczaniem paznokci, stanami depresyjnymi czy uczuciem ciągłego zimna.
O rozpoznaniu choroby Hashimoto decyduje: wywiad, badanie hormonów przysadki (TSH), wolnej tetrajodotyroniny (fT4), Anty TPO, Anty Tg, wolnej trójjodotyroniny (fT3), USG.
>> Łuszczyca <<
Atak leukocytów na własna skórę i stawy. Utrata immunotolerancji prawdopodobnie wywołana jest przez tzw. superantygeny (białka bakterii paciorkowców, gronkowców, naszą keratynę naskórka). Prowadzić maja one do powstania m.in. autodestrukcyjnych limfocytów Th1 i Th17, które rozpoznają autoantygeny i prowadza do stanu zapalnego. Komórki naskórka – keratynocyty – u pacjenta z łuszczyca maja zwiększoną oporność na apoptozę, której zadaniem jest eliminacja uszkodzonych komórek, aby nie zostały rozpoznane jako antygenowo obce. W łuszczycy ich usuwanie jest utrudnione, stąd grube nawarstwienia łusek. Objawy łuszczycy na skórze to typowe blaszki łuszczycowe (zapalne, grube, łuszczące się wykwity). Często zaatakowane są także stawy – najczęściej drobne – rąk i stóp, oraz stawy biodrowo-krzyżowe, ale mogą być zaatakowane także inne.
W praktyce o rozpoznaniu zmian skórnych decyduje badanie histopatologiczne, a stawowych rtg.
>> Pokrzywka i obrzęk Quinkego <<
Jedna z wielu rodzajów pokrzywek przewlekłych. Każda pokrzywka powstaje w wyniku uwalniania mediatorów z komórek będących magazynem histaminy (komórek tucznych, czyli mastocytów i bazofilów). To histamina jest powodem powstawania bąbla w pokrzywce. Czynniki otwierające mastocyta lub bazofila są różne, a jednym z nich są przeciwciała przeciwko fragmentowi przeciwciała IgE, przeciwciał przeciwko receptorowi o wysokim powinowactwie do tego przeciwciała (nazywamy go FcepsilonRI). Inne czynniki otwierające komórki z histamina to przeciwciała skierowane bezpośrednio przeciwko mastocytom i bazofilom doprowadzające do rozbrojenia tych komórek (czyli degranulacji) z uwolnieniem histaminy. W powstawaniu pokrzywki moja kilkudziesięcioletnia praktyka wskazuje na niebagatelna role pasożytów, Helicobacter pylori, grzybów, wirusów, bakterii, które na zasadzie mimikry1 molekularnej mogą „oszukać” układ immunologiczny, co prowadzi do ataku na własne komórki i układy.
Najlepszym sposobem na wykrycie autoimmunologicznego charakteru pokrzywki jest wykonanie testu ASST (skrót od angielskiej nazwy Autologus Serum Skin Test), który polega na podaniu surowicy w teście śródskórnym. Powstanie bąbla wskazuje na obecność przeciwciał w surowicy krwi pacjenta. Jakkolwiek test nie jest w 100% swoisty dla pokrzywki, to jednak wskazuje drogę lekarzowi do podejrzenia pokrzywki lub obrzęku Quinkego z autoagresji.
>> Wrzodziejące zapalenie jelita grubego <<
Stan zapalny powstaje w wyniku nacieku przez komórki układu immunologicznego. Sygnałem do ich wędrówki do jelita grubego są przeciwciała i komórki układu immunologicznego, które na zasadzie pomyłki molekularnej atakują błonę śluzową i tkankę pod śluzówką ściany jelita grubego. We wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego dominuje subpopulacja komórek limfocytarnych Th2, wytwarzających interleukiny odpowiedzialne za zwiększoną syntezę przeciwciał. Ogólnie główną rolę patogenetyczną przypisuje się obecnie cytokinom prozapalnym, które przeważają w stosunku do cytokin o działaniu przeciwzapalnym. Mediatorami w chorobach jelit są także prostaglandyny, leukotrieny, czynnik aktywujący płytki oraz wolne rodniki tlenowe. Wszystkie te czynniki podtrzymują proces zapalny i wtórnie uszkadzają tkanki. U 40–80% chorych na wrzodziejące zapalenie jelita grubego występują przeciwciała przeciwko granulocytom (pANCA) w surowicy.
Co doprowadza do produkcji autoprzeciwciał z wyzwalaniem mediatorów zapalenia? Podejrzane są drobnoustroje (także bakterie bytujące w naszych jelitach), substancje chemiczne i antygeny zawarte w pokarmach. Ciekawe obserwacje kliniczne dotyczą palenia tytoniu. Badania epidemiologiczne wykazały, że palenie tytoniu zwiększa ryzyko wystąpienia choroby Leśniowskiego-Crohna, a zmniejsza ryzyko zachorowania na colitis ulcerosa. Palenie tytoniu i jego wpływ na przebieg przewlekłych stanów zapalnych jelit jest jednym z kryteriów różnicujących wrzodziejące zapalenie jelita grubego i chorobę Leśniowskiego-Crohna. Co nie oznacza, że radze pacjentom z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego palić papierosy! Dane epidemiologiczne wskazują również na związek stosowania doustnych środków antykoncepcyjnych, niesteroidowych leków przeciwzapalnych i antybiotyków z powstawaniem zapalenia w jelitach.
Objawy: biegunki, często z krwią, bóle brzucha, utrata wagi, osłabienie, czasem stany gorączkowe.
O rozpoznaniu decyduje: kolonoskopia z dość charakterystycznym obrazem i badanie mikroskopowe wycinków ze śluzówki jelita grubego. Do opracowania indywidualnej diety pomocny jest test uwalniania mediatorów zapalenia.
>> Choroba Leśniowskiego-Crohna <<
Ciężkie, naciekowe zapalenie śluzówek przewodu pokarmowego na całej jego długości – od jamy ustnej do odbytu, najczęściej jednakże w obrębie jelita krętego z wytworzeniem nadżerek, owrzodzeń, przetok, biegunek i bólu. W konsekwencji stanu zapalnego, upośledzone jest wchłanianie niezbędnych dla zdrowia elementów (tzw. zespół złego wchłaniania), niedożywienie, utrata wagi, osłabienie. Czasem pierwsze objawy są niecharakterystyczne (gorączka, anemia). Jeżeli schorzenie to umiejscowione jest w obrębie jelita grubego lub odbytu, czasem trudno odróżnić je od wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Mało wiemy o stronie immunologicznej obydwu schorzeń zapalnych jelit. Badania serologiczne często pokazują podwyższone miano przeciwciał ASCA (przeciwciała przeciwko drożdzom Saccharomyces cerevisiae), i/lub ANCA (przeciwciała przeciwko cytoplazmie neutro li) – u dorosłych obecność ASCA przy braku ANCA wskazuje na Chorobe Leśniowskiego-Crohna, odwrotnie zaś na wrzodziejące zapalenia jelita grubego. W chorobie Leśniowskiego-Crohna przeważają komórki Th1, wytwarzające cytokiny charakterystyczne dla odpowiedzi immunologicznej typu komórkowego. O rozpoznaniu decyduje kolonoskopia i gastroskopia, TK, MRI, histopatologia. Do opracowania indywidualnej diety pomocny jest test uwalniania mediatorów zapalenia, który można wykonać w moim Centrum „Progres” w Stalowej Woli.
>> Liszaj rumieniowaty skórny lub układowy <<
Schorzenie ograniczone tylko do skóry lub innych narządów: płuc, nerek, układu nerwowego czy stawów. Zaatakowany może być każdy narząd, ponieważ liczne przeciwciała skierowane są przeciwko składnikom komórek i tkance łącznej – czyli „rusztowaniu” naszego organizmu. Towarzyszące temu zjawisku nacieki z komórek układu immunologicznego i złogi przeciwciał są przyczyna uszkodzenia skóry i narządów (nerek, stawów, mięśni, skóry, serca), stwarzając bogaty wachlarz patologii praktycznie z każdej specjalności medycznej.
Co odpowiada za kierowanie własnego układu immunologicznego przeciwko tkance łącznej organizmu? Zakażenia wirusowe, bakteryjne, leki (hormonalna suplementacja zastępcza, środki anytykoncepcyjne, chloropromazyna, izoniazyd, interferon, antagonisci TNF-alfa, prokainamid), palenie papierosów, substancje chemiczne w jedzeniu i otoczeniu.
Rozpoznanie: objawy kliniczne potwierdzone badaniem histopatologicznym, jeśli zajęta jest skóra, badaniami immunologicznymi (ANA – przeciwciała przeciwjądrowe, anty-dsDNA, anty-Sm, anty- -Ro, przeciwciała antyfosfolipidowe). Oczywiście również badania podstawowe, jak OB, CRP, badania oceniające funkcje nerek, płuc, wątroby, wskaźniki krzepnięcia, rtg, TK, MRI).
>> Reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) <<
Chore są głównie małe stawy rak i stóp. W wyniku napływu komórek limfocytarnych i komórek plazmatycznych powstaje stan zapalny z postępującą deformacja stawów (są pogrubiałe, powykręcane, krzywe, bardzo bolesne), pojawiają się przykurcze dopełniające kalectwa. Charakterystyczna jest sztywność poranna, która po jakimś czasie początkowo ustępuje. Typowym objawem są guzki reumatoidalne, występujące w obrębie palców czy innych drobnych stawów – na ogół niebolesne. Choroba nieleczona doprowadza do kalectwa, osteoporozy, zaniku mięśni i unieruchomienia. Uważa się, ze istotna role odgrywa spaczona odpowiedz układu immunologicznego z produkcja przeciwciał antycytrulinowych – CCP (cytrulina – aminokwas, pochodny ornityny, który bierze udział w procesie energetycznym komórki).
Anty-CCP można uznać za marker RZS, czyli badanie typowe dla tej choroby, których stężenia można oceniać enzymatycznym testem ELISA. Przeciwciała anty-CCP wykazują bardzo wysoka swoistość (98%), czułość waha się w różnych badaniach od 41% do 80%. W dostępnym piśmiennictwie niezwykle rzadko opisuje się występowanie przeciwciał anty-CCP w innych chorobach tkanki łącznej czy u osób zdrowych. Ponadto, są one obecne już we wczesnych stadiach procesu reumatoidalnego.
Drugi rodzaj przeciwciał to tzw. czynnik reumatoidalny (RF) związany z różnymi podklasami immunoglobulin. (IgG, IgA, IgE, IgM). Dodatni RF-IgM w surowicy dzieci z tym schorzeniem sygnalizuje cięższy przebieg choroby i pojawienie się objawów poza układem ruchu. Mogą występować przeciwciała ANA. W RZS przeciwciała ANA występują tylko u ok. 25% pacjentów, prezentują plamisty typ świecenia i wykazują niska swoistość. Są markerem wczesnej postaci skąpostawowego RZS u dzieci i młodzieży, z towarzyszącym zapaleniem błony naczyniowej oka. Czasem w RZS z równoczesnym zapaleniem naczyń obecne są przeciwciała antyneutrofilowe – ANCA (przeciw cytoplazmie neutrofilów). Uważa się, że przeciwciała ANCA są odpowiedzialne za objawy pozastawowe – wtórne zapalenie naczyń, obecność guzków reumatoidalnych czy nefropatie.
Wykrywa się także przeciwciała dla kolagenu II, który głównie występuje w chrząstce stawowej. Reakcja przeciwciał z kolagenem doprowadza do przewlekłego procesu zapalnego w stawie. Co zapoczątkowuje RZS? Duża role przypisuje się infekcjom wirusowym czy bakteryjnym, ze względu na ich podobieństwo antygenowe z antygenami zgodności tkankowej HLA (HLA DRB1 i HLA DRB4): wirusy (najczęściej Ebsteina-Barr i parwowirus B19), zakażenia bakteryjne czy niektóre szczepienia ochronne. Jednakże główne znaczenie maja czynniki środowiskowe.
Rozpoznanie ustala się na podstawie obrazu klinicznego, rtg stawów, badan immunologicznych, OB.
>> Stwardnienie rozsiane (SM) <<
Atakuje niepostrzeżenie system nerwowy, głównie osłonki mielinowe wypustek komórek nerwowych, glejowych i komórek odpornościowych mózgu. W związku z niecharakterystycznym początkiem choroby pacjenci „przegapiają” wczesne jej rozpoznanie. Uszkodzenie osłonek mielinowych uniemożliwia prawidłowe przekazywanie impulsów wzdłuż dróg nerwowych w mózgu i rdzeniu kręgowym. Najczęstsze objawy to zaburzenia ruchu (trudności w chodzeniu z powodu braku komunikacji pomiędzy mózgiem a mięśniami), czucia (pacjent nie odczuwa zimna bądź gorąca, ma przeczulice, parestezje, zgłasza drętwienia i skurcze mięśni kończyn), móżdżkowe (zaburzenia równowagi, zaburzenia koordynacji ruchu), zaburzenia widzenia, bóle głowy, kończyn, zaburzenia połykania. Często dochodzi do zaburzeń zwieraczy. Rzadziej objawy psychiatryczne: zaburzenia poznawcze i zaburzenia nastroju, przewlekłe zmęczenie, zaburzenia mowy. To schorzenie jest częstą przyczyną niepełnosprawności u osób młodych.
Rozpoznanie: MRI oraz badanie płynu mózgowo-rdzeniowego na obecność immunoglobulin produkowanych przez pobudzone klony komórek plazmatycznych wewnątrz układu nerwowego (nie ma ich w surowicy krwi). Natomiast we krwi można wykryć glikoproteine mieliny oligodendrocytów (MOG) lub zasadowe białko mieliny (MBP – myelin basic), ale nie ma to znaczenia w diagnostyce. Kolejnym elementem diagnostycznym jest wykazane wydłużenie latencji w badaniach sensorycznych, które może ujawnić istniejący proces demielinizacyjny nawet pod nieobecność objawów klinicznych. We wczesnych okresach choroby zachodzi proces odnowy osłonek mielinowych przez oligodendrocyty, jednakże z postępem choroby komórki coraz gorzej pełnia swoje funkcje rekonstrukcyjne. Nowo utworzona osłonka mielinowa jest coraz cieńsza i często nie pełni funkcji tak dobrze, jak wcześniej. Kolejne rzuty choroby doprowadzają do coraz gorszej odbudowy mieliny, aż do całkowitego braku osłonki wokół nerwu (jak przewody elektryczne bez izolacji).
>> Choroba Gravesa-Basedowa <<
W tym schorzeniu powstają zgrupowania tkanki gruczołowej w tarczycy, która produkuje hormony w nadmiarze, bez kontroli przysadki. Powstaje nadczynność tarczycy, która objawia się nadpobudliwością nerwową, zwiększoną potliwością, nietolerancją gorąca, kołataniami serca i tachykardia, zmęczeniem oraz zaburzeniami koncentracji i pamięci. W 10-30% przypadków choroby zdarza się wytrzeszcz gałek ocznych wywołany zapaleniem immunologicznym tkanek miękkich oczodołu.
Zaburzenie to rozpoznaje się najczęściej na podstawie charakterystycznego obrazu pacjenta i nadczynności tarczycy z powiększeniem tego narządu, cech zapalenia w USG i objawów ocznych. We krwi pojawia się obecność rTSH (przeciwciał przeciwko receptorowi TSH przysadki). Badanie to różnicuje chorobę Hashimoto w fazie nadczynności i poporodowe zapalenie tarczycy w fazie nadczynności z choroba Gravesa i Basedowa. Jego wynik stanowi czynnik rokowniczy.
>> Cukrzyca typ 1 <<
Przeciwciała wymierzone są przeciwko komórkom beta trzustki, które w warunkach fizjologicznych produkują hormon niezbędny do życia – insulinę. Inne komórki trzustki nie wytwarzają insuliny. Mało lub brak insuliny powoduje utratę zdrowia i życia, jeśli nie wdrożymy leczenia. Uszkodzenie przez proces autoimmunologiczny komórek beta trzustki prowadzi do bezwzględnego niedoboru insuliny. Inne komórki trzustki nie wytwarzają insuliny. Insulina jest głównym hormonem anabolicznym, który jest niezbędny do prawidłowego metabolizmu węglowodanów, tłuszczów i białek. Jeśli we krwi jest zbyt wysokie stężenie glukozy, ale niepobudzone insulina komórki nie pobierają jej wydajnie, wówczas głodują i wysyłają sygnał do wątroby o uwolnienie glukozy z magazynów, co jeszcze bardziej zwiększa stężenie glukozy we krwi. Ale komórki nie mogą korzystać z tych wielkich pokładów glukozy we krwi, bo nie ma insuliny i wówczas zaczyna się rozkład białek i tłuszczów. W wyniku rozpadu tłuszczów dochodzi do zakwaszenia krwi. Całkowity brak insuliny prowadzi do ciężkich zaburzeń metabolicznych pod postacią kwasicy ketonowej i śpiączki ketonowej. Przeciwciała przeciw wyspowe (ICA), które maja znaczenie kliniczne we wczesnym rozpoznawaniu, zarówno ryzyka wystąpienia cukrzycy, jak i w rozpoznawaniu i różnicowaniu typów w cukrzycy typu 2 i innych typów: cukrzycy typu 1 to anty GAD (przeciwko enzymowi dekarboksylazie kwasu glutaminowego), IA-2 (przeciwko fosfatazie tyrozyny) oraz IAA (przeciwko insulinie endogennej). Nieleczone zaburzenie prawie zawsze kończy się śmiercią.
>> Kłębuszkowe zapalenie nerek <<
Wiąże się z wytworzeniem przeciwciał przeciwko błonie podstawnej ścian włośniczek kłębuszków nerkowych. Efektem tego zapalenia jest zwiększona ich przepuszczalność z ucieczka białek krwi i krwinek do moczu. Albumina, główne białko „uciekające” z łożyska naczyniowego do moczu, w warunkach zdrowia reguluje objętość krwi wewnątrz naczyń, transportuje hormony, witaminy, wapn, magnez, metale śladowe, bilirubinę, kwasy tłuszczowe, lipidy i leki. Albuminy maja wpływ na prawidłowa dystrybucje wody pomiędzy przestrzenią wewnątrz- i zewnątrznaczyniową. Jeżeli stężenie białka całkowitego spada poniżej 45g/l i albumin poniżej 20 g/l, wówczas spada ciśnienie onkotyczne, dochodzi do ucieczki wody poza naczynia, powstawania obrzęków i przesieków do jam ciała i hipowolemii. Jeśli nieleczony stan zapalny trwa, dochodzi do zwłóknienia kłębuszków nerkowych z powstaniem niewydolności nerek i nadciśnienia. Początek choroby jest nieuchwytny, najczęściej wykrywany przypadkowo podczas badan okresowych czy badania moczu z innego powodu. Pierwszym objawem laboratoryjnym wyprzedzającym objawy kliniczne jest białko i krwinki czerwone w moczu, czasem wałeczki erytrocytarne.
Rozpoznanie: badanie moczu, USG, biopsja cienkoigłową i badania określające stopień niewydolności nerek (kreatynina i mocznik we krwi oraz sodu, potasu, glukozy i innych).
ŻG: Co powoduje, ze własny system obronny zwraca się przeciwko naszym tkankom?
DM: To złożony problem. Nie ma jednej przyczyny, ale najważniejsza jest szeroko pojmowany wpływ środowiska. Wpływ ma to, co jemy, pijemy, czym oddychamy, gdzie pracujemy, czy się ruszamy, czy jesteśmy narażeni na wpływ szkodliwych pól elektromagnetycznych. W czołówce przyczyn mieści się stres.
W każdym podręczniku medycznym podnoszony jest wpływ genetyki. Zgadzam się, że istnieje predyspozycja do chorób autoimmunologicznych (podobnie jak i innych schorzeń), ale sama podatność genetyczna nie jest wystarczająca do wyzwolenia reakcji autoimmunologicznej i potrzebne są jakieś wyzwalacze, z których najpotężniejszym są czynniki środowiskowe.
Dużo mówi się o wpływie mikroorganizmów (wirusów, bakterii, grzybów, pasożytów, cyst pierwotniaków, Helicobacter pylori), które na zasadzie mimikry molekularnej mogą wpływać na powstawanie chorób z autoagresji. Na poziomie molekularnym istniałoby podobieństwo miedzy antygenem, np. wirusa a własnym antygenem naszych tkanek czy komórek, co wyjaśniałoby skierowanie odpowiedzi układu odpornościowego przeciwko własnym komórkom. Może to być także działanie leków (np. antybiotyków stosowanych bez umiaru z byle powodu, kortykosteroidów stosowanych przewlekle).
Niebagatelna role ma gromadzenie się toksyn w organizmie od początku życia z powietrza, wody, jedzenia, leków. Według Amerykańskiej Agencji ds. Ochrony Środowiska w środowisku jest ponad 10 milionów ton toksyn. Poziom rtęci w wodzie morskiej, rzekach i pożywieniu stale wzrasta. Co roku uwalniane jest do atmosfery 3500 ton rtęci pochodzenia przemysłowego i naturalnego (wybuchy wulkanów). Mięso ryb zawiera coraz więcej rtęci i dotyczy to szczególnie dużych ryb, które żyją długo i jest wystarczająco dużo czasu na gromadzenie się w ich mięsie toksyn.
Jedno ze stowarzyszeń amerykańskich, Environmental Working Group, badało krew pępowinową noworodków w momencie narodzin. Stwierdzono w niej obecność 287 substancji chemicznych pochodzących z produkcji przemysłowej, w tym pestycydów, ftalanów, parabenów, dioksyn, teflonu czy rtęci. Oznacza to, że już w życiu płodowym dokonuje się niszczenie organizmu.
Kolejna porcja trucizn to powietrze w domach (mykotoksyny zagrzybionych domów, dym papierosowy), na drogach (rury wydechowe naszych samochodów). Ten ostatni element ma wielokrotnie większe znaczenie w ostatnich latach, gdy do naszego kraju trafiają nienadające się do użytku miliony samochodów, a nasze władze ustawodawcze wykreśliły z ustawy o ochronie środowiska fragment dotyczący usuwania katalizatorów z tych samochodów. Dymią, trują siebie i innych, nie wspominając o osobach, które w domach palą trującymi rzeczami.
Następna porcja toksyn powstaje jako efekt fizjologicznych procesów życiowych w każdym organizmie. Codziennie ginie ok. 30 mld komórek, które musimy jakoś zutylizować. Część toksyn to efekt rozkładu tego, co zjadamy i pijemy. Np. w procesie rozpadu białek wytwarzany jest mocznik i kwas moczowy, podczas spalania glukozy wytwarza się kwas mlekowy oraz dwutlenek węgla, a podczas utleniania tłuszczów ciała ketonowe. Niestrawione do końca białko (np. gdy łączymy pokarmy skrobiowe z pokarmami białkowymi w jednym posiłku) gnije w jelicie grubym z wytworzeniem putrescyn i kadaweryn (inaczej „trupie jady”). Jeśli u pacjenta współistnieją zaparcia, toksyny wracają wraz ze zwrotnym odzyskiwaniem wody z powrotem do organizmu. Nadmiar tych substancji w organizmie powoduje utratę homeostazy, zaburzenie gospodarki kwasowo-zasadowej. Spożywając nadmiar białka i słodyczy z niedoborem pokarmów zasadogennych, przesuwamy pH tkanek w kierunku kwaśnym. To bardzo niebezpieczny stan dla naszego organizm i doskonały do inwazji przez mikroorganizmy, które są w nas, na nas i w otoczeniu. To także warunek do zaistnienia nowotworów, alergii, autoagresji, infekcji.
Na szczęście natura wyposażyła nas w systemy neutralizacji tych toksyn. Mamy narządy służące do oczyszczania tkanek i krwi: wątrobę, nerki, płuca i skórę. A wszystko to spina w całość układ limfatyczny (patrz raport o układzie limfatycznym, Hipoalergiczni, sierpień 2016), swojego rodzaju kanalizacja, szambo i oczyszczalnia ścieków. Jeśli my te wymyślne systemy oczyszczania uszkodzimy, wówczas toksyny niszczą nasze tkanki, zaczynając od tych narządów, które maja nas oczyszczać (wątroba), bronic (grasica z jej układem immunologicznym) i nadzorować (mózg i nerwy).
W konsekwencji stajemy się bezbronni wobec czyhających na te okazje mikroorganizmów (bakterii, wirusów, grzybów, pasożytów). Zagnieżdżając się bez przeszkód w naszym organizmie, dopełniają zniszczenia. Nie będą w nas żyły i mnożyły się, jeśli wewnątrz panuje pH zasadowe (7,43).
Leki i suplementy syntetyczne oraz szczepionki ochronne to kolejne źródła toksyn. Stosowane z umiarem i w wyjątkowych przypadkach leki te nie będą nas niszczyły. Ale, niestety, Polacy stali się popisowymi lekomanami. Polska to kraj o bardzo dużym spożyciu niepotrzebnych leków (głównie antybiotyków) i nic nie wartych „suplementów”.
Do naszych organizmów trafia coraz więcej barwników, emulgatorów, stabilizatorów, substancji wzmacniających smak, antyzbrylaczy, środków konserwujących, czyli dodatków, które nie poprawiają wartości odżywczej jedzenia, ale sprawiają, że lepiej ono wygląda, smakuje i można je dłużej przechowywać. Dwa lata temu odnotowano 13 tys. takich substancji zawartych w jedzeniu przemysłowym, czyli tym, które wypełnia półki sklepowe. Co prawda są one tylko drobnym dodatkiem do jedzenia, ale rocznie zjadamy od 2 do 3 kilogramów tych substancji!
Na szczęście nie wszystkie są toksyczne, warto jednak się tym zainteresować. Moim pacjentom z chorobami z autoagresji i nie tylko radze wykluczyć ze swojego życia jedzenie przemysłowe. Bezwartościowe kosmetyki, kremy, farby do włosów, pudry, dezodoranty itp. zawierają szkodliwe substancje lub takie, które znajdują się na granicy toksyczności i też mają swój udział w wyzwalaniu chorób. Oto przyczyny m.in. chorób z autoagresji, ale także miażdżycy, alergii, infekcji, nowotworów.
ŻG: Czym więc różnią się między sobą choroby z autoagresji?
DM: Wszystkie schorzenia z autoagresji nie różnią się co do pierwotnej przyczyny, czyli spaczonej odpowiedzi układu immunologicznego, polegającej na samoniszczeniu własnego organizmu. Różnią się jedynie tym, ze każdy narząd, przeciwko któremu własny system obronny wysyła swoje wojsko, inaczej na ten atak reaguje:
- skóra liszajem, pokrzywka czy blaszka łuszczycowa
- stawy bólem, obrzękiem, zniekształceniem
- mózg zaburzeniami w przewodnictwie pomiędzy neuronami i np. mięśniami
- gruczoły wewnętrznego wydzielania stanem zapalnym, zniszczeniem życiowo ważnych komórek produkujących hormony.
ŻG: Lekarze próbują zatrzymać reakcje immunologiczne za pomocą leków przeciwzapalnych. A jak Pani „zabiera” się do leczenia schorzeń immunologicznych, w tym autoagresji?
DM: Zalecane leki (NLPZ, np. aspiryna, ibuprom, diclophenac, sterydy, np. encorton, metypred, kortyzon, leki immunosupresyjne, np. endoksan, immuran, leki biologiczne np. monoklonalne przeciwciała przeciwko jakiejś cytokinie zapalnej np. inhibitory TNF-alfa oraz hormonów, np. Eutyrox czy Letroks, Insulina), to próba blokowania reakcji immunologicznej, leczenie skutku, a nie przyczyny. Większość z nich blokuje działanie układu odpornościowego, co powoduje, że z jednej strony zmniejsza się zapalenie (co jest pozytywne), a z drugiej strony pacjent łatwo rozwija infekcje i może wpaść w szpony np. raka. W moim pojęciu mogą być zastosowane dla uratowania życia, w ostrej fazie, jednakże w dłuższej perspektywie osłabiając funkcje układu immunologicznego, tworzą błędne koło przyczyny i skutku. Podawanie hormonów w chorobie Hashimoto czy w cukrzycy to próba uzupełnienia brakującego hormonu choroby.
Niestety, do mnie trafiają pacjenci już leczeni objawowo, po lekach immunosupresyjnych, kortykosteroidach, hormonach, lekach biologicznych. To stwarza duże trudności z odbudowaniem zniszczeń, jakie one powodują. Odbudowanie jest procesem czasochłonnym i dużym wysiłkiem dla pacjenta. Tylko takie pojmowanie leczenia zapewnia skutek. Bez zrozumienia istoty choroby przez pacjenta i jego własnej roli w leczeniu, sukcesu być nie może. Odwrócenie skutków leczenia łuszczycy kortykosteroidami trwa nawet do dwóch lat! Odwrócenie leczenia hormonami choroby Hashimoto- od pół roku do roku, a nie zawsze moje działania kończą się pełnym sukcesem. Wszystko zależy od nasilenia zniszczeń już dokonanych oraz siły i dyscypliny pacjenta. Zawsze zaczynam od rozpoznania i likwidacji przyczyn schorzenia, a potem dopiero leczenia samej choroby. Wiarygodne badanie treści przewodu pokarmowego na obecność pasożytów, pierwotniaków, grzybów drożdżopodobnych, grzybów pleśniowych, Helicobacter pylori. Czasem podejrzewam boreliozę i inne schorzenia pasożytnicze.
Właściwe odżywianie (jedzenie i picie). To jest najtrudniejsze, ponieważ muszę dokonać rewolucji w świadomości pacjenta, zmienić jego dotychczasowe nawyki, wypracować nowe. Opanowanie stresu (psycholog, psychoterapeuta, przyjaciele). Zachęcenie pacjenta do regularnego ruchu. Picie odpowiedniej ilości zdrowej wody. Te pięć kroków oznacza wyczyszczenie jelit i organizmu, również ustąpienie zaparć i odblokowanie układu limfatycznego. Bez tego nie ma wyzdrowienia.
Przeprowadzenie tzw. „detoksu”, czyli odtoksycznienia, czasem usunięcie plomb rtęciowych, czasem chelatacją. Wprowadzenie dobrych suplementów (witamina D, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe EPA/DHA, bez cukrowe probiotyki, witaminy, minerały), dobieranych indywidualnie. Wsparcie grasicy, nadrzędnego narządu układu immunologicznego chorego pacjenta. Wspomaganie ziołami. Stopniowe odstawianie leków supresyjnych, hormonów, jeśli po zastosowaniu w/w postępowania to jest możliwe. Takie kompleksowe, wielopłaszczyznowe sprzątanie i naprawianie organizmu, może przynieść dobre efekty.
ŻG: Czy istnieją jakieś protokoły autoimmunologiczne odnoszące się do diety?
DM: Dobrze, że w ogóle o tym się mówi i pisze. Przejrzałam kilka tzw. „protokołów autoimmunologicznych”.
ŻG: Wróćmy do glutenu. Przeciętny Polak spożywa go kilka razy dziennie w bułkach, pizzach, panierkach, kluskach, chlebie, słodyczach. Pani zaleca jego eliminację. Co Polacy mają jeść?
DM: Moje dzieciństwo miało miejsce od lata 1944 przez kilka lat w kraju zniszczonym przez pożogę wojenną. Przemysłu spożywczego nie było. Jadaliśmy to, co wyhodowaliśmy na jeszcze niezanieczyszczonej ziemi. Dostęp do białego pieczywa był bardzo ograniczony. Cukier, tylko nierafinowany w bryłach, mięso dwa razy w roku, wędlin brak. Wszyscy nie dojadaliśmy. Kto wtedy słyszał o epidemii chorób z autoagresji, nowotworach, alergii? Nawet w późniejszych czasach do 1989 roku tego w takim stopniu, jak w dzisiejszych czasach nie było. To nie znaczy, ze tamten system budzi moje sentymenty. To była twarda rzeczywistość. Nie mieliśmy wolności, ale mieliśmy zdrową, prostą żywność, wszyscy coś uprawiali na oborniku, pieliło się ręcznie. Stare odmiany drzew owocowych rodziły zdrowe owoce, jadło się to, co było wyhodowane w okolicy. Nie było pestycydów, herbicydów, konserwantów. Konserwacją było pasteryzowanie, kiszenie, solenie. Dzisiaj jak jest – każdy widzi. Nie zapominajmy, że jeden ze składników glutenu (gluteomorfina) ma powinowactwo do receptorów opioidalnych w mózgu (to ten sam, do którego doczepiają się narkotyki) i dlatego nie możemy tak łatwo odejść od glutenu (podobnie jak uzależniamy się od kazeomorfiny mleka krowiego). Ciągnie nas do tego jak do narkotyku.
ŻG: Jest jakiś sposób na zdiagnozowanie złego wpływu glutenu na nasze zdrowie?
DM: Jest kilka badań, które przynajmniej częściowo nam w tym pomagają: testy IgE-zależne (punktowe i swoiste IgE) wykrywają alergie, MRT wykrywa nadwrażliwość na produkty zbożowe. Celiakie w Polsce trudno rozpoznać choćby dlatego, ze istniejące badania potrafią ocenić tylko trzy składowe gliadyny, jednego z bardziej szkodliwych białek glutenu: przeciwko alfa-gliadynie, transglutaminazie -2 i deaminowanej gliadynie. Wiemy, że sama tylko gliadyna ma co najmniej dwadzieścia kilka epitopów. Więc jeśli zbadamy tylko te trzy i one są ujemne, to pacjent nie może być w pełni zdiagnozowany. Gdybyśmy mieli taki test (dostępny w USA, który bada aż 26 różnych składowych gliadyny i kompleks gliadyny z transaminazami), to byłoby znacznie łatwiej wykryć tę niezgodność, co i tak w naszych warunkach sprowadzałoby się do pełnej eliminacji glutenu.
Trzeba zaznaczyć, że osoby produkujące przeciwciała przeciwko wykrywalnej u nas transglutaminazie-2, produkowanej głównie w jelicie, mogą mieć objawy działania składowych glutenu z innych narządów (np. na skórze – łuszczyca, wyprysk niealergiczny, pokrzywka, obrzęk Quinkego, plamice, z mózgu – depresje, neuropatie, ADHD, SM, z trzustki – cukrzyca typu 1 i inne schorzenia z autoagresji).
ŻG: A co sadzi Pani o suplementacji w czasie leczenia chorób z autoagresji?
DM: W dobie przemysłowej uprawy ziemi i przemysłowej hodowli zwierząt, od kilku dobrych lat notuje się niedobory wielu ważnych dla życia człowieka mikroelementów w glebie, więc także w roślinach, a tym samym w produktach zwierzęcych spożywających te rośliny. Raporty Komisji Zdrowia UE wskazują na zubożenie roślin uprawianych przemysłowo w selen, cynk i magnez, wymieniając jedynie najważniejsze. Istotne jest to, aby suplementacja była dostosowana do indywidualnego stylu żywienia pacjenta, aby suplementy minerałów były chelatowane (tzn. fabrycznie połączone z aminokwasem). W przeciwnym razie ich wchłanianie jest niepełne, nigdy nie będziemy wiedzieć, ile tak naprawdę wchłonęło się z suplementu niechelatowanego. Źle stosowana suplementacja może przynieść pogorszenie zdrowia (np. nieprzemyślana lub niepotrzebna suplementacja żelaza może sprzyjać rozwojowi infekcji bakteryjnych – żelazo jest niezbędne do rozwoju bakterii patogennych).
Część polecanej suplementacji zapewnia korzyści jedynie producentom, sprzedającym i polecającym. Jaki jest sens polecać w „protokołach autoimmunologicznych” suplementacji np. glutationu? Jego polecanie oznacza, ze polecający nie maja pełnej wiedzy o tym, w jaki sposób możemy zaopatrzyć się w ten życiowo niezbędny składnik. A zaopatrzyć możemy się w produkty, z których powstaje glutation (jajka na miękko, mięso, ryby, sezam, fasola – szczegóły koniecznie należy doczytać w raporcie dr Mirosława Masteja o glutationie, Hipoalergiczni, maj 2017).
„Protokoły” zakazują jedzenia życiodajnych produktów, w tym jajek. A jest to przecież najlepsze białko zwierzęce, najlepiej przyswajalne przez nas, bez którego nie powstaną hormony, enzymy i struktury białkowe komórek narządów i mięśni. Żółtko zaś z jego cholesterolem, jodem, witamina D3, witamina K2, witaminami rozpuszczalnymi w tłuszczach, witaminami z grupy B, NNKT, metionina, z której my poprzez cysteinę produkujemy wszechmocny glutation – to cała apteka przeciwmiażdżycowa, przeciw osteoporozie, przeciwnowotworowa, przeciwko chorobom degeneracyjnym mózgu (to najważniejsze), a zawarty w nim cholesterol – bez niego nie ma produkcji otoczek nerwowych, błon komórkowych bilionów naszych komórek, witaminy D3, życiodajnych hormonów!
Tylko alergia lub nadwrażliwość na jajo powinny oznaczać jego wykluczenie. Nie poleca się suplementacji glutationu, który przecież w ogóle nie wchłania się – rozpada się w jelicie na pojedyncze aminokwasy. A dla wegetarian, którzy nie jedzą mięsa i ryb, jajko jest jedynym większym źródłem metioniny, z której wyprodukujemy cysteinę a z niej glutation. Bez glutationu nie da się niczego wyleczyć.
Musimy uświadomić sobie, że apteki i internet zostały zalane fala „suplementów”, które każdy może produkować i sprzedawać. To jest swego rodzaju „wolna amerykanka” i „rosyjska ruletka” w jednym i nowy wielki biznes. W Hipoalergicznych z maja 2017 zamieszczona jest czarna lista suplementów, dostępnych na polskim rynku, które zakwestionował NIK.
Żaden schemat dietetyczny nie spełni pokładanych w nim nadziei, dopóki nie będzie to indywidualnie opracowany system żywienia, dopasowany do danego pacjenta, oparty na różnych badaniach, testach i zdrowych zasadach żywieniowych, dobrze zbilansowany, uzupełniony mądrą suplementacją. Sama dieta to już dużo, ale nie wszystko. A już na pewno nie jakiś sztywny schemat lub założenie jednakowe dla wszystkich, bez konsultacji z lekarzem. Często powtarzana jest rada w „protokołach autoimmunologicznych” to „jeśli masz chorobę Hashimoto, nie jedź roślin psiankowatych”. A dlaczego? Wszyscy bez wyjątku czy tylko niektórzy? Przecież np. likopen pomidorów ma działanie regulujące odpowiedz immunologiczna i pomaga, a nie przeszkadza w dojściu do zdrowia. Czy ten pomidor odstawić czy nie, o tym decyduje lekarz, po przeprowadzeniu badan i testów uwzględnia odmienność każdego pacjenta. To on bierze pod uwagę wiele czynników: czy pacjent ma alergie, np. na pomidora, czy jego przeciwciała aglutynacyjne wchodzą w reakcje aglutynacyjna z lektynami tego pomidora, czy ten pomidor wyzwala mediatory zapalenia.
Nie rozumiem też, dlaczego „protokoły” zabraniają w chorobie Hashimoto spożywania kapustnych? Tłumacząc to tym że zawierają goitreny utrudniające syntezę hormonów tarczycy. „Protokoły” nie piszą, że już tylko gotowanie, pieczenie – nawet krótkie – zmniejsza o 1/3 zawartość tych substancji. Wiec zamiast poradzić chorym osobom, aby nie jedli dużo i w stanie surowym brokułów czy kapusty, jarmużu – wylewają dziecko z kąpielą, zakazując całkowicie spożywania kapustnych. A co zawierają kapustne? Jeśli wziąć 10 najbardziej skutecznych leczniczo roślin i przyjąć właściwości kapusty za 100 procent, to pozostałe maja: zboże – 30% skuteczności, cytryna 29%, marchew 26%, czosnek 25%, cebula 23,5%, borówka 21%, ziemniak 20%, winogrona 18%, pietruszka 15%. Wszystkie kapusty są doskonałym źródłem witaminy C (to z nią współpracuje glutation, jedno nie działa skutecznie bez drugiego), potasu, wapnia, magnezu, miedzi, witamin z grupy B (B1, B2, B3, B5, B6), kwasu foliowego, niacyny, witaminy B5. Witamina C niezbędna jest do prawidłowego funkcjonowania gruczołów nadnerczy, układu krwionośnego, nerwowego i pokarmowego. Wpływa korzystnie na procesy gojenia i regeneracji tkanek. Działa przeciwzapalnie i zwiększa odporność organizmu, likwiduje bóle i dolegliwości chorych na gościec, łagodzi alergie i autoagresje poprzez wzmocnienie układu odpornościowego, nie wymienię co najmniej kilkunastu innych, cennych właściwości. W kapuście są też minimalne ilości niezbędnych dla zdrowia licznych minerałów i pierwiastków śladowych: sodu, fosforu, miedzi, manganu, selenu, fluoru, arsenu. Kapusta, to produkt niskoglikemiczny z dużą ilością błonnika pokarmowego, stąd daje uczucie sytości na długi czas i nie powoduje skoków poziomu cukru we krwi, przeciwdziałając zaparciom. Wyłącznie w kapuście (a raczej w soku z niej) występuje witamina U o działaniu gojącym owrzodzenie żołądka i dwunastnicy.
Kiszona kapusta to wspaniałe źródło wapnia i potasu, a nade wszystko naturalny antybiotyk regulujący prace układu trawiennego. Dzięki bakteriom, które podczas fermentacji wytwarzają dodatkowo kwas askorbinowy, ma więcej witaminy C niż surowa. W procesie fermentacji cukry – glukoza, fruktoza, sacharoza – są przekształcane w kwas mlekowy. Proces ten konserwuje żywność i wytwarza korzystne dla organizmu enzymy (pomocne w trawieniu tłuszczów i błonnika) i kwasy tłuszczowe, co stwarza idealne warunki do rozmnażania dobroczynnych bakterii jelitowych. Kwas mlekowy oczyszcza przewód pokarmowy z bakterii gnilnych. To lekarstwo u osób z chorobami z autoagresji. Kapusta czerwona ma wszystkie zalety lecznicze białej kapusty, ale lżejsza konstrukcje, wiec idealnie nadaje się do faszerowania. Jej aromat jest przyjemniejszy, dlatego bywa chętniej dodawana do zup i rosołów. Swój kolor zawdzięcza antocyjanom, czyli najsilniejszym przeciwutleniaczom przez co ma działanie przeciwnowotworowe. Razem z witaminami E, C, beta-karotenem i glutationem zmniejszają stres oksydacyjny, co jest korzystne w większości zapalnych schorzeń przewlekłych, także z autoagresji, zmniejsza także ryzyko występowania zmian miażdżycowych i rozwoju nowotworów. Zawiera także kwercetynę (bioflawonoid), która minimalizuje ryzyko wystąpienia alergii oraz ma działanie antyhistaminowe, przeciwzapalne – pomaga osobom cierpiącym na różne choroby alergiczne. Kapusta czerwona zawiera dużo witaminy A, witamina E – potężny antyutleniacz, witaminy K (100 g dostarcza ponad 40% dziennego zapotrzebowania – najwięcej kapusta biała ponad 80%). I zawiera siarkę, niezbędną do produkcji metioniny i cysteiny, z których my sami produkujemy sobie glutation (zamiast polecać „suplementacje” glutationu, która działa wyłącznie negatywnie na portfel pacjenta).
To prawda, ze zawarte w surowych kapustnych substancje wolotwórcze (goitryna i progoitryna) utrudniają przyswajanie jodu z posiłków, co może doprowadzić do niedoborów tego pierwiastka w organizmie. Dlatego w takim przypadku trzeba uzupełnić zapasy jodu i jeść źródła jodu i kapustę naprzemiennie. Opracowane kompleksowo postępowanie medyczno-kuchenne prowadzi do wyciszenia autoagresji i unormowania się poziomów hormonów tarczycy i przysadki. I tak z każdym produktem pokarmowym. Żaden schemat nie pasuje do każdego pacjenta. Jesteśmy tak różni! Zajmuje się leczeniem schorzeń alergicznych, dermatologicznych i chorób autoimmunologicznych od prawie 50 lat. Codziennie widzę pacjentów po różnych dietach internetowych, stosowanych „na oko”, nie popartych żadnym racjonalnym badaniem. Większość nie ma żadnej diety – tylko leczenie objawowe i uzupełniające. Korekta diety, wprowadzenie różnych dodatkowych procedur diagnostycznych i leczniczych prowadzi do opanowania choroby (jeśli tylko pacjent ma silna wole i zamierza wprowadzić dyscyplinę i pozytywne myślenie).
Pomoże im w tym również książka medyczno-kucharska „Od kucharza do lekarza”, którą stworzyłam z myślą o moich pacjentach. Z pewnością w przypadku części pacjentów kompleksowe postępowanie – w tym stosowanie diety – poprawia komfort życia i łagodzą stan choroby.
Na zakończenie przytoczę listę EWG 15 produktów „ze sklepu”, czyli uprawy przemysłowej z całą gama toksycznych związków ochronnych, w których wykrywa się najmniej związków chemicznych stosowanych w przebiegu upraw (dane z 2016 roku): awokado, kukurydza w kolbach, ananas, kapusta, groszek mrożony, cebula, szparagi, mango, papaja, kiwi, melon, grapefruit, kalafior, grzyby leśne.
To, co nie zostało wymienione, zawiera umiarkowaną ilość toksyn. Moja rada: gotowanie i pieczenie powoduje, ze duża część toksyn znika.
PRZYPISY:
1 Mimikra molekularna to reakcja autoimmunologiczna organizmu – niepożądane działanie układu immunologicznego, polegające na powstawaniu w trakcie odpowiedzi immunologicznej komórek autoreaktywnych, zwróconych przeciwko organizmowi gospodarza.
2 Mielina to tłuszczowa biała substancja, która otacza akson niektórych komórek nerwowych, tworząc izolującą elektrycznie warstwę. Jest to niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. [www.stwardnienieforum.pl]
3 Czynnik rokowniczy to istotny czynnik prognostyczny
dr n. med. Danuta Myłek Jest znanym specjalista w zakresie alergologii i dermatologii w Stalowej Woli. Jest pionierem w alergologii na Podkarpaciu, która organizuje i doskonali od 30 lat. Przez 10 lat pełniła funkcje Konsultanta ds. Alergologii Województwa Podkarpackiego, jest dyrektorem Przychodni Alergologicznej „ALERGIA” w Stalowej Woli i właścicielem Centrum Alergii „PROGRES” w Stalowej Woli. Ponad 30 lat temu zaczęła popularyzować podstawową wiedzę o profilaktyce alergii na terenie miasta, początkowo wśród lekarzy i położnych, a potem wśród społeczeństwa miasta, okolic, województwa i kraju. Jest jedynym polskim członkiem naukowym prestiżowej alergologicznej organizacji naukowej: American College of Asthma, Allergy and Clinical Immunology oraz członkiem European Academy of Allergy and Clinical Immunology, Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, Polskiego Towarzystwa Lekarskiego – Sekcji Medycyny Psychosomatycznej. W 2005 r. została kobietą Roku Podkarpacia w dziedzinie „Medycyna i Nauka”. www.danutamylek.pl danuta_mylek@wp.pl
Ӏ’m not sure where you’re gettіng yоur information, but good topic.
I needs to spend some time learning mucһ mоre or
understanding moгe. Thanks for magnificent info Ӏ wаs looking for this information for my mission.