Jak wybrać „złoto Maroka” – olejek arganowy, aby faktycznie cieszył nas swoim bogactwem? O właściwościach oraz znakach szczególnych tego olejku porozmawialiśmy z Zofią Farouki, która od lat selekcjonuje i sprowadza do Polski najlepszej jakości olejki i kosmetyki arganowe. Zobaczcie, jak rozpoznać oryginalny produkt. Rozmawiała Żaneta Geltz.
Hipoalergiczni: Czym się różni olejek arganowy kosmetyczny od spożywczego? Faktycznie są to dwa różne produkty?
Zofia Farouki: Olej arganowy kosmetyczny nie może być stosowany w celach spożywczych. Jest jadalny, ale jest bardzo gorzki, niesmaczny i może od niego boleć żołądek. Orzeszki muszą zostać uprażone, żeby wytłoczyć z nich olej zdatny do spożycia. Warto włączyć go do diety, ponieważ przeciwdziała chorobom wieku podeszłego, chorobom układu sercowego, cukrzycy, rakowi piersi. W Maroku dzieciom na ból gardła podaje się mieszankę oleju z miodem, ponieważ ma łagodzące właściwości. On jest bardzo smaczny i doskonale komponuje się z potrawami słodkimi i słonymi. Ja osobiście polewam nim naleśniki – przepyszne! Ma przy tym zupełnie inny zapach, bardzo przyjemny, orzechowy, a kolor – ciemniejszy niż kosmetyczny. Kosmetyczny olej ma specyficzny zapach, ale dzięki temu, że orzechy nie były wcześniej uprażone, zachowuje cenne właściwości dla skóry. Nasmarowanie ciała olejem spożywczym nie jest niebezpieczne, ale nie da już tych efektów, co olej kosmetyczny. Można powiedzieć, że równie dobrze moglibyśmy nasmarować się olejem rzepakowym. Warto znać te różnice, bo niestety zdarza się, że klienci są oszukiwani. Oferuje im się w wysokiej cenie olej spożywczy jako kosmetyczny. Zapach i kolor powinny więc wzbudzić naszą czujność.
H: Na co jeszcze zwrócić uwagę kupując olejek, jakby nie było, jeden z droższych?
ZF: Warto orientować się, co oznaczają certyfikaty. Wiele olejków ma certyfikat Ecocert, który jest uznanym na całym świecie świadectwem, że mamy do czynienia z produktem organicznym. Problem polega na tym, że oszukane olejki arganowe mogą być mieszankami różnych innych olejów. Ecocert tego nie reguluje, bo przecież domieszany olej rzepakowy czy słonecznikowy też może być organiczny Zawsze uczulam znajomych, rodzinę, klientów, aby kupowali tylko od zaufanych sprzedawców, którzy znają swoich dostawców, mają pewność, że sami otrzymali oryginalny 100% olejek arganowy. Jedynym sposobem na udowodnienie, że produkt jest prawdziwy, jest analiza laboratoryjna składu, m.in. zawartości kwasów tłuszczowych, minerałów, osadów naturalnych – to też warto wiedzieć, że olej arganowy nie jest przezroczysty. Istotnym czynnikiem, który ma wpływ na jakość olejku jest forma, w jakiej jest importowany. My zamawiamy zapakowany w małe buteleczki, ale są producenci, którzy kupują olej w dużych baniakach. Przelewają go później do własnych opakowań, z polskimi etykietami. Jak można się domyślić, takie przelewanie nie pozostaje bez wpływu na wartość olejku. Oczywiście, aby dobrze rozpoznać olej, musi on być w przezroczystej butelce. W ciemnej butelce nie rozpoznamy osadu, koloru…
H: Jak to się stało, że tak zgłębiła Pani temat Maroka i olejków?
ZF: Mam męża Marokańczyka i w Maroko brałam ślub. Zjechała się cała rodzina, która oczywiście skorzystała z okazji, aby trochę pozwiedzać. Na południu kraju, które słynie z prawdziwego oleju arganowego, moja mama, kuzynki, ciocie – słowem najbliższe mi kobiety, kupiły sobie arganowe kosmetyki. Ja w tamtym okresie nawet nie próbowałam oleju arganowego, mąż mi odradzał, zresztą sądziłam, że nie nadaje się do cery przetłuszczającej się – teraz wiem, że wręcz przeciwnie. Mieszkaliśmy na północy, a tam nawet Marokańczycy są sceptyczni wobec olejków arganowych, boją się oszustw. Dla mnie najlepszą rekomendacją olejków arganowych okazała się więc moja mama. Była absolutnie zachwycona i to zainspirowało mnie do rozpoczęcia takiego biznesu. Wreszcie sama zastosowałam olejki i jestem im wierna, kremy odstawiłam, stosuję olejek na skórę, na rany, smaruję nim oczy. Jest doskonały.
H: Czy olejek arganowy może zastąpić kremy w codziennej pielęgnacji?
ZF: Absolutnie tak. Wielu moich znajomych zastąpiło kosmetyki olejkiem. Nadaje się i bezpośrednio na skórę, i do kąpieli. Doskonale sprawdza się na włosy. Wystarczy wsmarować go na noc i rano jak zwykle umyć głowę. Zamyka łuskę włosa, powoduje, że włosy się błyszczą, nie rozdwajają, dobrze się rozczesują. Jest również stosowany przy łuszczycy. To naturalny produkt zamiast chemicznych odżywek do włosów. Ja stosuję go od stóp do głów. Są dostępne także kremy z olejkiem arganowym, ale ja osobiście wolę go w naturalnej postaci. W Maroko niemowlęta są również pielęgnowane olejem, ponieważ zapobiega odparzeniom, leczy odmrożenia. Olejek arganowy leczy także oparzenia skóry pierwszego i drugiego stopnia. Jego zaletą jest szybka wchłanialność, więc sprawdzi się także pod makijaż.
Zofia Farouki – absolwentka Zakładu Arabistyki i Islamistyki UAM w Poznaniu. Studiowała też języki orientalne poza granicami kraju na Uniwersytecie Istanbułu w Turcji oraz w Asien–Afrika Institut w Hamburgu w Niemczech. W 2011 roku wraz z mężem Marokańczykiem założyli firmę ArganiQ zajmującą się importem autentycznego oleju arganowego oraz kosmetyków naturalnych. Zofia jest prawdziwą ambasadorką Maroka jego bogactw naturalnych oraz kultury i języka tego kraju. Zofia Farouki poza dystrybucją oleju arganowego zajmuje się także nauczaniem Polaków języków orientalnych (tureckiego i arabskiego), a po ukończeniu studiów podyplomowych w 2012 roku naucza obcokrajowców języka polskiego. www.facebook.com/Arganiq
Zastosowałam ww olejek na skórę chorej głowy na łuszcze. Tragedia, jestem tak uczulona, że wyglądam jakbym wróciła z ringu. Nie polecam absolutnie dla osób chorych na łuszczyce.
tłusty olejek na tłusta cerę? zaskok, dlaczego tak? brzmi bardzo dobrze ,że aż za dobrze hehehe sceptykiem jestem ,zawsze ,zostaje spróbować i tu wrócić dać ocenę wytestuję na córce a co …