Ona projektuje przepisy na ciasteczka, kreuje produkty, on odpowiada za całą produkcję i dostawy. Są firmą rodzinną oferującą klientom miłość w ziarenkach. Kochają ekologię, bo wierzą, że w ten sposób zostawią dla swoich dzieci najlepsze dziedzictwo. Nie są gołosłowni, robią tylko to w co wierzą i nie tracą energii na produkty nieekologiczne, bo nie wyrażają zgody na zatruwanie środowiska, w którym żyją. Poznajcie historię założycieli NIRO BIO – Urszuli i Krzysztofa, jak z miłości do natury stworzyli wyroby, które sprzedają się dosłownie jak świeże bułeczki.
Żaneta Geltz: Co musi się zdarzyć w życiu człowieka, aby podjąć misję produkcji mąk mielonych „na świeżo”?
Krzysztof Romańczyk: Kiedy myślimy o kawie, to od razu mamy przed oczami aromat, którego nie wyczarujemy z kawy, jeśli była zmielona pół roku wcześniej – prawda? Więc szukamy kawy najlepiej świeżo mielonej, aby raczyć się niepowtarzalnym smakiem.
A co z produktami, które spożywamy co dzień i są niejednokrotnie podstawą w naszej diecie? No właśnie – sięgamy bez zastanowienia po produkty, które zostały zmielone już dawno i nawet nie pomyślimy o tym, że produkt taki może też inaczej smakować, a przede wszystkim nie zastanawiamy się ile wartości odżywczych ma taki produkt w porównaniu z zawartością, która była w całym ziarnie. Nie mówiąc już o smaku, wystarczy raz posmakować świeżo mielonej mąki lub płatków, coś z tego upiec, czy tak po prostu na surowo skosztować i przepadamy natychmiast. Na targach często słyszymy, szczególnie jak ludzie mielą sobie płatki na rękę i od razu je jedzą, jak mówią „Boże, co my tak naprawdę jedliśmy do tej pory…”.
Tutaj na pewno potrzebna jest zmiana myślenia – uświadomienie sobie, że warto zwrócić uwagę na to, co jemy każdego dnia, bo ostatecznie tym żywi się nasz organizm i to wpłynie na stan naszego zdrowia w przyszłości.
Ż.G.: Czym zajmowaliście się Państwo wcześniej?
K.R.: Wychowaliśmy się na wsi, gdzie gospodarstw rolnych było kilkanaście. Moi rodzice też mieli gospodarstwo rolne z różnymi zwierzętami i roślinami – to było gospodarstwo samowystarczalne.
Przez całe lato jedliśmy swoje warzywa, a na zimę były robione kiszonki. Tak nawiasem mówiąc, teraz to gospodarstwo kwalifikowałoby się pod markę Bio DEMETER! I to właśnie dlatego nie zapomnieliśmy smaku naturalnych warzyw, owoców czy chleba, który był wypiekany co tydzień w piecu opalanym na drewno.
Potem szkoły, rolnicza i gastronomiczna, potwierdziły nasze zamiłowanie do natury i do naturalnego jedzenia. Jak to w życiu bywa, spędziliśmy również kilkanaście lat za granicą – gdzie poznaliśmy właścicieli firmy Schnitzer, którzy produkowali już wtedy młynki żarnowe, m.in. do przemiału zboża. Ta idea świeżej mąki na wyciągnięcie ręki zachwyciła nas, zwłaszcza po tym, jak po upieczeniu swojego chleba na zakwasie przypomnieliśmy sobie smak pieczywa z dzieciństwa. Wtedy zdecydowaliśmy, że chcemy je produkować, podjęliśmy współpracę z firmą Schnitzer i wróciwszy do kraju założyliśmy naszą firmę.
Ż.G.: Kim są Wasi Klienci?
K.R.: Myślę, że są to ludzie, którzy znają prawdziwe smaki i tęsknią za prawdziwym chlebem – jego smakiem i zapachem. Doceniają i dbają o zdrowie swoje i swoich bliskich, znają jego wartość i są świadomi, że żywienie może być lekarstwem, że zdrowe wybory przekładają się na świetne samopoczucie, dobry humor i fajne życie.
Ż.G.: W jaki sposób znajdują Was Klienci?
K.R.: Od 19 lat jeździmy na targi ekologiczne po całej Polsce – edukujemy i pokazujemy nasze jak najmniej przetworzone produkty, bo uważamy, że nie ma nic lepszego niż bezpośredni kontakt z klientem. Działamy również w mediach społecznościowych takich jak Instagram czy Facebook.
Mamy swój sklep internetowy www.sklep.niro-bio.pl oraz towar w sklepach i hurtowniach w całej Polsce – a przez tradycyjny marketing szeptany nasze produkty docierają do coraz większego grona odbiorców. Jak to mówią „Pozwól swoim produktom mówić za siebie”.
Ż.G.: Na czym polega zdrowotność mąk mielonych ”na świeżo”, czy to dotyczy również płatków?
K.R.: Świeże mielenie = zdrowe jedzenie to nasze główne motto od początku.
W naszym zakładzie produkcyjnym ziarno, które przechowujemy w łusce w silosie, dopiero na dzień przed produkcją jest czyszczone i mielone.
Pełnoziarniste produkty ze świeżo mielonej mąki są świetnym źródłem witamin, minerałów i błonnika usprawniającego pracę jelit oraz obniżającego poziom cholesterolu we krwi. Pełnoziarnista mąka razowa jest jedyną mąką, która w wyniku mielenia ziarna zachowuje w dalszym ciągu wszystkie składniki pełnego ziarna, a co za tym idzie, wszystkie składniki odżywcze. Tylko taka mąka jest wartościowa dla ludzkiego organizmu.
Na przykład, aby otrzymać taką samą ilość żelaza i witaminy B1 zawartej w dwóch kromkach chleba pełnoziarnistego, trzeba byłoby zjeść dziesięć bułek upieczonych z białej mąki. Ale to nie wszystko. Mało się o tym mówi, ale niestety im mąka jest starsza, tym mniej wartościowa. Już po 4 tygodniach traci połowę swoich wartości odżywczych.
Świeżo mielona mąka pełnoziarnista zawiera siedem razy więcej witamin, sześć razy więcej żelaza, cztery razy więcej potasu i miedzi niż ta, która stała zbyt długo na półce. Dlatego my skupiamy się nie tylko na produkcji pełnowartościowej mąki z pełnego ziarna, ale i takiej, która jest mielona zawsze na świeżo.
Teoretycznie, aby mieć zawsze pod ręką świeżo mieloną pełnoziarnistą mąkę, najlepiej samemu mielić w domu ziarno w ilości, jaka akurat jest nam potrzebna. Najlepiej do tego celu nadają się młynki z żarnowym systemem mielącym, które również produkujemy i oferujemy swoim Klientom. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie wszyscy chcą lub mogą sobie pozwolić na własny młynek. Z myślą o tych Klientach to my mielimy ziarna i pakujemy wszystko na świeżo.
Nasze pełnoziarniste mąki ze starych odmian pszenicy jak samopsza, płaskurka czy orkisz maja TYP 2000, a dodatkowo orkisz przerabiamy tylko ze zdrowotnych odmian prawdziwego orkiszu, które zalecała Hildegarda z Bingen, więc tych wartości odżywczych jest jeszcze więcej.
Ż.G.: Które wyroby cieszą się największym zainteresowaniem?
K.R.: Wszystkie produkty powstają powoli i z sercem, a że robimy to, co sami spożywamy, to stawiamy sobie niezwykle wysoką poprzeczkę, co do oczekiwań końcowych. Dlatego nasze produkty są nie tylko zdrowe, ale i smaczne. Myślę, że jest to odczuwalne, dlatego ostatecznie stwierdzam, że wszystkie sprzedają się dobrze.
Ż.G.: Dlaczego bio?
K.R.: A no dlatego, że jesteśmy sercem przekonani do zdrowego, jak najmniej przetworzonego i naturalnego jedzenia. A takie jedzenie jest tylko możliwe w ekologii, gdzie uprawiając zboże trzeba stosować się do pewnych ściśle określonych i rygorystycznych zasad, takich jak zakaz stosowania GMO, nawozów sztucznych, środków chwastobójczych, pestycydów, mineralnych nawozów azotowych itd.
Dla nas ekologia to również środowisko – to co zostawimy naszym dzieciom po sobie. Jesteśmy przeciwni produkcji byle jakich, sezonowych produktów, które zaśmiecają nasze rzeki, morza i całe kontynenty. Gdy mówimy, że produkujemy młynki na CAŁE ŻYCIE to ludziom nie chce się wierzyć w to, co mówimy. Ale takie są nasze przekonania, które z sercem realizujemy, nawet jeśli z ekonomicznego punktu widzenia jest to mało opłacalne.
Ż.G.: Jakie macie Państwo plany na najbliższe 5 lat?
K.R.: Mamy jeszcze pełno pomysłów, ale jest za wcześnie, by o nich mówić. Tym bardziej, że żyjemy w bardzo niepewnych czasach.
Na pewno będziemy dalej szli w tym kierunku, bo widzimy, że to co robimy ma ogromny sens.
Jesteśmy dumni, że możemy oferować naszym Klientom zdrowe, jak najmniej przetworzone produkty.
Ż.G.: Co daje Państwu wygrana w Plebiscycie Ekologicznym Organic Life Top 50?
K.R.: Daje moc pozytywnych emocji, satysfakcji. A to, że poznaliśmy podczas rozdania nagród tylu wspaniałych ludzi o podobnych przekonaniach, tylko nas utwierdziło w tym, że to co robimy jest nie tylko dobre, ale BARDZO DOBRE.
_______________________
Krzysztof Romańczyk
Rolnik z wykształcenia, pasjonat zdrowej żywności, założyciel NIRO Bio. Sport, podróże, poznawanie nowych kultur, smaków i ludzi to jego pasja. Jest szczęśliwy, gdy spędza czas na łonie natury. Ogromnie cieszy go fakt, że jego praca jest także jego pasją. Dumny z tego, że może oferować swoim Klientom jak najmniej przetworzoną, tylko i wyłącznie ekologiczną żywność wysokiej jakości.