Przekrojone jabłko robi się brązowe. Ryba robi się nieświeża. Przecięcie na skórze zasklepia się. Wszystkie te naturalne procesy nazywamy utlenianiem.
Dwie strony medalu
[dropcap]O[/dropcap]bumieranie i odnowa komórek zachodzi w naszym organizmie bez przerwy, 24 godziny na dobę. To proces, dzięki któremu zachowujemy zdrowie. Jest jednak i druga strona medalu. Nasz organizm metabolizuje tlen bardzo efektywnie, jednak od 1 do 2 procent komórek podczas tego procesu zamienia się w wolne rodniki. Kiedy wolne rodniki atakują, uszkadzają DNA, co staje się zalążkiem choroby. DNA podlega wówczas mutacji i rozrasta się niezmiernie szybko.
„Sprzymierzeńcy” wolnych rodników
Z wolnymi rodnikami powstającymi w sposób naturalny nasz organizm sobie radzi. Problemem stają się jednak toksyny pochodzące z zewnątrz: dym tytoniowy, zanieczyszczenie powietrza, pestycydy, spożywanie nadmiernej ilości alkoholu. Czynniki te wpływają na powstawanie nadmiernej ilości wolnych rodników. Jeśli chcemy mieć wpływ na nasze zdrowie, powinniśmy ich unikać.
Kawa i herbata z odsieczą?
Z pomocą w walce z wolnymi rodnikami przychodzą nam przeciwutleniacze, które możemy znaleźć w pożywieniu, głównie warzywach i owocach. Okazuje się jednak, że również kawa i herbata nie są tu bez znaczenia. Zielone i czarne herbaty mają dziesięciokrotnie wyższą zawartość przeciwutleniaczy niż warzywa i owoce! W jednym z badań przeprowadzonych na szczurach zauważono, że zwierzęta, które piły herbatę, rzadziej chorowały na nowotwór. Choć picie zbyt dużej ilości kawy nie służy naszemu zdrowiu, 1-2 filiżanki dziennie z pewnością wspomoże nasz organizm w codziennym funkcjonowaniu i walce z wolnymi rodnikami.