Źródło powstawania alergii wciąż pozostaje tajemnicą. Wielu lekarzy zgadza się, że nie bez znaczenia pozostaje styl życia oraz dieta. Badania nad wpływem przyjmowanych pokarmów nie pozostawiają złudzeń: fastfoody podnoszą ryzyko wystąpienia alergii i astmy, natomiast spożywanie owoców i warzyw obniża je. Czy wegetarianizm może być dobrym rozwiązaniem? O wegetariańskie macierzyństwo i lęki z tym związane spytaliśmy Magdalenę Sikoń, mamę wegetariankę i twórczynię portalu wegemaluch.pl.
Hipoalergiczni: Po co powstał portal wegemaluch?
Magdalena Sikoń: Pomysł założenia portalu zrodził się, gdy na świecie pojawiła się Kaja. W ten sposób wraz z mężem chcemy promować informacje na temat zdrowego odżywiania dzieci, ale także po to, by w życzliwy dla każdego sposób mówić o diecie wegetariańskiej. Na portalu wegemaluch.pl nie poruszamy tematów ideologicznych, gdyż naszym zdaniem – każdy ma prawo do świadomego i samodzielnego wyboru. [pullquote align=”right”]Na portalu wegemaluch.pl nie poruszamy tematów ideologicznych, gdyż naszym zdaniem – każdy ma prawo do świadomego i samodzielnego wyboru.[/pullquote]My dajemy tylko narzędzie. By łatwiej było poznać kuchnię wegetariańską, na portalu publikujemy przepisy kulinarne – propozycje na śniadanie, obiad i kolację. Jest także dział „co w czym”, w którym można znaleźć informacje, co i od kiedy można wprowadzić do diety dziecka. Poza tym pokazujemy jak zastąpić pewne produkty, by posiłki spożywane w ciągu dnia zaspokajały wszelkie potrzeby żywieniowe. Na łamach portalu wypowiadają się specjaliści: dietetycy, psycholodzy, pediatrzy podpisani z imienia i nazwiska. Wszystko po to, by użytkownicy mogli mieć pewność, że informacje publikowane w wegemaluch.pl są rzetelne.
H: Czy dieta wegańska polega tylko na jedzeniu warzyw i owoców?
MS: Dieta wegańska to jedna z odmian diety wegetariańskiej. Polega na wyeliminowaniu z jadłospisu produktów pochodzenia zwierzęcego: mięsa, ryb, nabiału, miodu. Weganizm oprócz produktów roślinnych opiera się na różnorodnych kaszach: komosa, amarantus, gryczana, jaglana. Oczywiście wydawałoby się, że dieta ta jest uboższa, ale to tylko złudzenie, ponieważ możliwości przygotowania posiłków jest bardzo dużo. Podobnie jak zaopatrzenie się w produkty. By nie trzeba było szukać po sklepach w wegemaluch.pl uruchomiliśmy sklep.wegemaluch.pl. Tam w domowym zaciszu można dokonać zakupów poczynając od produktów wegetariańskich i wegańskich kończąc na asortymencie dla bezglutenowców.
H: W jaki sposób dieta wegańska i wegetariańska wpływają na zdrowie dziecka?
MS: Kaja nigdy nie jadła mięsa i ryb. Jest aktywnym i radosnym dzieckiem. Raz na pół roku robię jej morfologię, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – i jest. Światowe towarzystwa dietetyczne, m.in. amerykańskie i kanadyjskie, potwierdzają, że dobrze zbilansowana dieta wegetariańska jest odpowiednia dla dzieci na każdym etapie życia i rozwoju. Dieta wegetariańska, jeżeli jest dobrze prowadzona przez rodziców, to znaczy zapewniająca wszelkie wartości odżywcze, niesie ze sobą ogromne korzyści zdrowotne. To doskonałe lekarstwo na otyłość, osteoporozę, cukrzycę, bo na diecie wegetariańskiej jemy warzywa, owoce, kasze i co najważniejsze nie jemy tłusto. Zachęcam by raz, dwa razy w tygodniu zamiast mięsa zjeść kotlety z kaszy lub zapiekankę warzywną. Tak dla odmiany.
H: Czy brak mięsa nie powoduje niedoboru białka?
MS: Mięso nie jest człowiekowi do życia potrzebne. Białko zwierzęce idealnie możemy zastąpić ciecierzycą, soczewicą, fasolą, tofu. Ale to trzeba wiedzieć. Zdaję sobie sprawę, że wegetarianizm wymaga od nas większej świadomości spożywanych produktów, ale to ma tylko same zalety.[pullquote]Wegetarianizm wymaga od nas większej świadomości spożywanych produktów, ale to ma tylko same zalety.[/pullquote]
H: Jak sobie radzić z dostarczaniem żelaza i witaminy B12?
MS: Ja witaminę B12 suplementuję Kai, ponieważ uważam, że należy. Polecam rozmowę z Profesorem Januszem Księżykiem na ten temat, która znajduje się na wegemaluch.pl.
Natomiast, co do żelaza, to podobnie jak w przypadku białka wszystko znajdziemy w owocach, warzywach i kaszach. Ważne by produkty z zawartością żelaza spożywać w towarzystwie witaminy C, gdyż wtedy jest ono lepiej wchłaniane. Jedząc amarantus z warzywami posypmy potrawę natką pietruszki lub przygotowując quinoę, dodajmy suszone morele i posypmy pestkami dyni. Tutaj warto też pamiętać, że na dietach roślinnych ważną rolę odgrywa siemię lniane (źródło kwasów omega 3), a także orzechy. Pamiętajmy, aby podawać dziecku świeżo zmielone siemię lub świeżo wyłuskane orzechy, gdyż tylko wtedy zawierają one cenne składniki odżywcze.
H: Czy w okresie ciąży można pozostać na diecie wegetariańskiej?
MS: Ciąża nie jest przeciwwskazaniem do zmian stylu życia. Ja będąc w ciąży, nie zmieniłam składu talerza. Trzeba mieć wiedzę i świadomość, by dobrze bilansować dietę. Przede wszystkim jednak trzeba trafić na dobrego i mądrego lekarza, który słysząc słowo wegetarianizm nie wpadnie w panikę i nie będzie powielał stereotypów, że dieta bezmięsna to patologia.
H: Proszę opowiedzieć o swojej inicjatywie walki o tolerancję wegetarianizmu na stołówkach szkolnych.
MS: W ubiegłym roku wegmaluch.pl opublikował petycję w sprawie umożliwienia rodzicom wyboru diety wegetariańskiej w publicznej oświacie (petycja.wegemaluch.pl) Pod wpływem tego dokumentu Ministerstwo Zdrowia i Instytut Żywności i Żywienia zmienili zdanie na temat wegediety. Do momentu petycji instytucje te twierdziły, że dieta bezmięsna jest niebezpieczna dla dzieci, ponieważ nie zapewnia wszystkich składników odżywczych. Nasze argumenty poparte światowymi stanowiskami towarzystw dietetycznych sprawiły, że obecnie MZ i IŻiŻ przyjęły, że dieta ta może być stosowana u dzieci. Bazując na tych stanowiskach wege rodzice mogą żądać od dyrektorów publicznych placówek respektowania ich praw. Niestety docierają do nas sygnały braku tolerancji i zrozumienia względem innego sposobu odżywania. Wierzę jednak, że nasze dalsze działania dadzą do myślenia tym, którzy nadal dają sobie prawo decydować za rodzica. Moim zdaniem rodzice dzieci na różnych dietach mogą uczyć się od siebie wiedzy odnośnie zdrowego i mądrego żywienia dzieci i podejmować trud rozmowy z dyrektorami, którym nie chce się zmienić sposobu myślenia.
Magdalena Sikoń – wraz z mężem prowadzi portal wegemaluch.pl, mama wegetarianka wychowuje wegetariańskie dziecko i niewegetariańskiego psa. Z jej inicjatywy Ministerstwo Zdrowia uznało dietę wegetariańską za zupełnie bezpieczną dla zdrowia.
odwieczna walka dobra ze złem ,mam wrażenie ,że szkoła ma cos z tego inaczej nie trzymała by się uparcie wprowadzania w życie szkodliwych dla dzieci nawyków , skoro te właśnie niewinne dzieci są dla niej tak ważne, ponieważ to szkołą ma obowiązek nauczania ich o sprawach dobrych etc…etc.. więc ,w sumie ….co z tego ma szkoła??
Ja bym się ucieszyła, jakby w biurach zamiast kuszącego automatu z batonikami były zdrowe przekąski na czarną godzinę. Jasne, można sobie wziąć z domu, ale czasami człowiek jest głodniejszy niż zakładał. A w mieście też trudno o awaryjne przekąski, które są wegetariańskie 🙁
Na pewno warto próbować coś zmienić. Będąc przewodniczącą rady rodziców w podstawówce udało mi się wyeliminować słodkie napoje, chipsy i batoniki ze sklepiku, żeby dzieci w ostateczności (chęci dojedzenia) kupiły drożdżówkę albo owoc. Udało się, choć firma cateringowa stawiała duży opór 😉 Zmiana zabrała 2 lata!
jak to zrobiłaś? bo powiem szczerze taki sklepik to czysta zaraza kłądę dzieciom do głowy ze tam są same słodycze,że szkoda zębów ale wiadomo jak to jest mama a koledzy,koleżanki mają kasę na coś słodkiego dasz mi też? a potem bunt bo mama jest niedobra ale jakoś ciężko mi się zgodzić na takie koszmarne rozwiązanie jak rurki z cukrem(cukier w plastiku,cukier w jakichś dziwnych kolorowych opakowaniach sam cukier wiem bo próbowałam)