Jak przejść ze zwykłych upraw na uprawy ekologiczne? Jak poradzić sobie z chwastami bez herbicydów? Co zrobić z atakiem stonki? Gdzie szukać inspiracji do właściwego płodozmianu? Jakie gatunki zbóż są najlepsze do uprawy? Które zboża są najlepsze dla ludzi? Co radziła spożywać najsłynniejsza mniszka wszech czasów, św. Hildegarda? Dlaczego Mieczysław Babalski poleca orkisz? Wszystkie odpowiedzi znajdziesz w poradniku, w którym założyciel polskiego rolnictwa ekologicznego dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem ze wszystkimi rolnikami w Polsce. Oto życzliwa recepta na zdrową, ekologiczną żywność dla Polaków!
Tekst: Inż. Mieczysław Babalski
Czym jest gleba?
Gleba to biologicznie czynna powierzchniowa warstwa litosfery powstała ze skały macierzystej pod wpływem czynników glebotwórczych (głównie organizmów żywych, klimatu i wody) i podlegająca stałym przemianom. Gleba składa się z trzech frakcji:
- stałej – obejmującej cząstki mineralne, organiczne i organiczno -mineralne o różnym stopniu rozdrobnienia
- ciekłej – wody, w której są rozpuszczone związki mineralne i organiczne tworzące roztwór glebowy
- gazowej – mieszaniny gazów i pary wodnej
Wzajemny układ trzech frakcji może ulegać znacznym zmianom pod wpływem procesów glebotwórczych i ingerencji człowieka. Kształtowanie stosunków ilościowych pomiędzy poszczególnymi frakcjami można osiągnąć przez wykonanie melioracji wodnej agromelioracji, fitomelioracji, uprawę roli itp. Stosunki ilościowe trzech frakcji w glebie charakteryzuje się przez określenie gęstości objętościowej, porowatości, wilgotności i zwięzłości. (źródło: Encyklopedia)
Gleba jest podstawą dobrego funkcjonowania gospodarstwa ekologicznego. Jej żyzność przekłada się na dobre plony. Poprawianie życia glebowego to jeden z podstawowych celów ekologicznego gospodarowania. Za żyzność gleby uprawnej odpowiada zawartość próchnicy, której w ubogiej glebie znajduje się do 0,5% a w żyznej 10% i więcej. W próchnicy powinno być przede wszystkim od 2 t do 20 t żywych organizmów na 1 ha a w tym ok. 0,2 do 2 ton stanowi masa dżdżownic. Organizmy występujące w glebie dzielą się na te, które są widoczne gołym okiem i na niewidoczne gołym okiem. Łatwo to stwierdzić analizując zapach i pulchność gleby. Gleba inaczej pachnie wiosną (słodki zapach humusu), inaczej jesienią po zbiorach (zapach jest znacznie słabiej odczuwalny). Jeśli gleba jest żyzna, jesienią czuje się zapach roślin, które w niej rosły, ale dominuje woń grzybów oznaczający początek procesu rozkładu resztek pożniwnych. Gleba nie jest więc tworem martwym w niej cały czas zachodzą procesy życiowej przemiany.
Okres Adwentu, kiedy są najkrótsze dni, gleba odpoczywa i w tym okresie nie powinno wykonywać żadnych zabiegów agrotechnicznych, jest takie przysłowie, „kto w adwencie ziemie pruje, to mu ziemia 7 lat choruje”.
„Zdrowa gleba – zdrowe rośliny – zdrowy człowiek – zdrowy mózg – zdrowa decyzja”
Niezwykle ważną rolę w życiu glebowym odgrywają dżdżownice. Dżdżownica, przepuszczając przez swój przewód pokarmowy glebę i resztki pożniwne, przyczynia się do użyźnia gleby, a co najbardziej wartościowe transportuje ku górze. Na powierzchni gleby często widzimy wiele gruzełków wynik pracy dżdżownic – koprolitów.
Dżdżownica potrafi przetransportować na powierzchnie gleby nawet do 0,5 cm warstwy rocznie (przy odpowiedniej ilości dżdżownic na odpowiednio żyznej glebie), a przyswajalność pierwiastków w koprolitach zwiększa się np. azotu 6-krotnie, fosforu 5-krotnie, potasu, wapnia 3-krotnie. Dlatego w gospodarstwach ekologicznych, po 10 latach gospodarowania (przy prawidłowym nawożeniu organicznym i płodozmianie) żyzność gleby jest prawidłowa. Przy badaniach nie ma braku podstawowych składników, jak wapnia, fosforu, magnezu i potasu.
Żyzność wpływa także na powolną poprawę pH gleby. Zmiana pH nie jest jednak sprawą prostą. Zakwaszenie gleby jest zawsze związane z jej naturalnym pochodzeniem. Gleby kwaśne można częściowo poprawić, ale nigdy nie da się dojść to odczynu zasadowego. Trzeba raczej odpowiednio dopasowywać uprawiane rośliny do gleby. Przy glebach kwaśnych, zazwyczaj przyjmowało się, że warto je wapnować. Wapnowanie ma jednak swoje ujemne skutki, jest nawet takie powiedzenie, „Gdy ojciec wapnuje, syn bankrutuje”.
Gdy gleba jest kwaśna i stosujemy wapno, to zmienia ono pH raptownie. Gdy raptownie zmienia się kwasowość, to życie glebowe musi częściowo zaginąć – organizmy nie są w stanie funkcjonować przy nowym pH. Martwe organizmy na 2-3 lata poprawiają żyzność gleby, ale po 4 latach zaczyna być jeszcze gorzej niż przed wapnowaniem. Widoczne było to zwłaszcza po II Wojnie Światowej, gdy gospodarstwa wcześniej funkcjonujące dobrze na V i VI klasach gleby, a po wprowadzeniu wapnowania zaczęły występować problemy – gleby przestały rodzić, a obecnie wiele z nich jest zalesionych.
Jeśli chcemy zastosować wapno w gospodarstwie ekologicznym powinniśmy wybierać takie, które działa bardzo powoli i przez wiele lat. Dobrym wapnem jest wapno magnezowo – węglanowe, dolomit i mączki bazaltowe, które są najlepsze (ale muszą być z listy dopuszczalnych nawozów w rolnictwie ekologicznym).
Jak poprawić żyzność gleby przy przestawieniu gospodarstwa na ekologiczne?
Gleba, która jest zdewastowana po stosowaniu chemii, wymaga przede wszystkim prawidłowego płodozmianu. Przechodząc na rolnictwo ekologiczne, rolnicy często chcą od razu używać ekologicznych nawozów. Kierują się powiedzeniem: „Jak nie posypiesz, to nie urośnie”. To nie jest dobra postawa. Ja uważam, że na początku najlepiej unikać jakichkolwiek nawozów. Dobrze jest zrobić badania gleby i po analizie wyników, starać się dopasować uprawiane rośliny do aktualnego stanu gleby. Wybierając odpowiednie rośliny jesteśmy w stanie poprawiać żyzność gleby. Na samym początku, gdy mamy słabe gleby, wybieramy rośliny, które dobrze czują się w trudnych warunkach.
NAWOŻENIE
Najlepszym nawozem w gospodarstwie jest obornik zwierzęcy z własnego gospodarstwa a zwłaszcza od przeżuwaczy. Bardzo ważne jest gdy zwierzęta są prawidłowo żywione na dobrych własnych paszach bez antybiotyków i hormonów (oraz bez przewlekłych biegunek). Ważne, dla jakości obornika, miejsce składowania i przechowywania. Wartość 1 tony dobrego obornika równa się wartości 1 tonie żyta. Rolnicy nie zdają sobie sprawy z tej wartości. Najlepsze do składowania obornika są głębokie obory, lub płyty obornikowe, na, której chodzą zwierzęta.
Obornik możemy zastosować pod rośliny już po 2-3 miesiącach składowania,
a najkorzystniej po 6 miesiącach.
Pierwszy moment rozkładu obornika to fermentacja bakteryjna to znaczy, gdy temperatura w pryzmie podniesie się do 70 st. C. Wyższa temperatura powoduje straty i dlatego należy przerwać fermentację przez ugniecenie, od tego momentu w pryzmie rozkład obornika następuje powoli przez grzyby (kropidlaki) i inne drobnoustroje z owadami włącznie. Gdy fala grzybowa przejdzie przez obornik można go już zastosować do nawożenia, gdy zastosujemy go wcześniej, to ten rozkład grzybowy odbywa się w glebie, a to ma niekorzystnie wpływ na żyzność gleby, a często powoduje zakwaszenie, obniżenie pH.
Przy kompostowaniu obornika można dodawać torf, glinę, słomę czy inne resztki organiczne. Kompostowanie jest pracochłonne i kosztowne, dlatego zaleca się go w ogrodnictwie w rolnictwie na ogół nie stosujemy. Podczas kompostowania dochodzimy do fazy przerobienia przez dżdżownice kompostowe, po których następuje mineralizacja i dlatego taki kompost jest gotowy do bezpośredniego nawożenia roślin. Stosowanie dojrzałego obornika najkorzystniej bezpośrednio i przed siewem rośliny, np. rośliny zbożowe, poplony jesienią lub wiosną pod okopowe czy warzywa wiosną. Po wywiezieniu obornika najlepiej w pochmurny dzień powinniśmy go zmieszać z glebą nie głębiej jak 10 cm, ponieważ jego dalsze procesy rozkładu powinny przebiegać w warunkach tlenowych. W tym celu możemy zastosować orkę do 10 cm, talerzówkę, kultywator lub glebogryzarkę.
Powinniśmy unikać stosowania obornika jesienią pod uprawy wiosenne, ponieważ, gdy gleba będzie całą zimą odkryta i niezamarznięta, to część obornika zostanie rozłożona i wypłukana, co powoduje nasze straty i zatruwa głębsze warstwy gleby oraz wody gruntowe.
Rozkład obornika następuje zaraz po dostaniu się do gleby, dlatego po 14 dniach uprawiona roślina powinna to wykorzystać – jest to najlepsza pożywka dla młodych roślin, dlatego po zastosowaniu obornika i przygotowaniu gleby – wysiewamy roślinę.
Gdy w gospodarstwie brakuje obornika lub go nie ma, do nawożenia należy wprowadzić rośliny, a najlepiej rośliny motylkowe w plonie głównym, co 3-4 rok oraz wsiewki i poplony. Powinniśmy wiedzieć również, że od momentu wzejścia do zakwitania, roślina gromadzi składniki pokarmowe, a od zakwitania zgromadzone składniki roślina przekazuje do produkcji nasion, więc najlepszy moment na przyoranie jest okres zakwitania. Rośliny, które odrastają jak kończyna czy lucerna, rozdrabniamy i zostawiamy do przerośnięcia, można również wprowadzać wsiewki, np. w mieszance łubinu z owsem czy gryką wsiewkę seradeli.
W poplonach w gospodarstwach ekologicznych nie powinniśmy stosować gorczycy, ponieważ ona do swojego wzrostu potrzebuje dużo azotu. Gorczycę stosuje się w poplonach przeważnie w gospodarstwach konwencjonalnych w celu wykorzystania pozostałości nadmiaru azotu zastosowanego w zboża np. stosuje się dawkę nawozu na 6 ton z ha, a zbiera się 4,5 t przy niekorzystnych warunkach pogodowych i wtedy gorczyca częściowo wykorzysta ten nadmiar.
W gospodarstwach ekologicznych
powinniśmy do poplonów stosować;
przeważnie różnego rodzaju mieszanki
z łubinu, peluszki, wyki, owsa, gryki, żyta,
a do wsiewek; kończyny, seradeli,
a na glebach gliniastych lucernę.
Poplony i wsiewki również płytko mieszaniny z wierzchnią warstwą gleby do 10 cm, ponieważ resztki roślin powinny się rozkładać w warunkach tlenowych. Najkorzystniej jest zawsze zaraz po likwidacji rośliny poprzedniej zasiać roślinę następną, ponieważ jest w glebie odpowiednia wilgotność, a po drugie po kilkunastu dniach są do wykorzystania składniki pokarmowe rozkładu poprzedniej rośliny, a rozkładający się system korzeniowy idealną drogą dla rośliny następnej.
PŁODOZMIAN
Płodozmian powinien być dopasowany do gleby w naszym gospodarstwie. Gdy w gospodarstwie nie są zróżnicowane gleby, to możemy zastosować jeden płodozmian na całe gospodarstwo, jeżeli gleba jest zróżnicowana należy wprowadzić kilka.
Np. na glebach:
- ubogich i zaperzonych w płodozmianie powinny znajdować się rośliny gryka czy żyto, których nie lubi perz a znoszą ubogie warunki,
- kwaśnych: łubin gorzki,
- zasadowe: groch i lucerna.
Przy układaniu płodozmianu w gospodarstwie ze zwierzętami, musimy im zapewnić pasze i mamy do dyspozycji obornik, a gdy ich nie ma musimy w płodozmianie zapewnić, co 3-4 rok roślinę w plonie głównym na przyoranie.
Dobry płodozmian powinien przez cały okres zapewniać przykrycie roślinnością glebę nawet przez okres zimowy, co nam zapewnia podwyższanie żyzności gleby i zmniejszenie zachwaszczenia, a zatem dobre plony.
Płodozmian w gospodarstwie ekologicznym ma do spełnienia następujące funkcje:
- utrzymanie optymalnej zawartości próchnicy oraz żyzności gleby;
- zapobieganie nadmiernemu rozwojowi chorób i szkodników;
- niedopuszczenie do niekontrolowanego rozwoju chwastów;
- rotacja powinna być minimum czteroletnia;
- powinien uwzględniać rośliny z rodziny motylkowatych minimum 25%;
- musi obejmować międzyplony.
PRZY PLANOWANIU PŁODOZMIANU WARTO WIEDZIEĆ, ŻE SĄ ROŚLINY, KTÓRE KORZYSTNIE WPŁYWAJĄ NA ŻYZNOŚĆ GLEBY:
LUCERNA – roślina wieloletnia, dobrze zacienia glebę, ma dobry i silny system korzeniowy i daje bardzo dobre stanowisko.
KONICZYNA – roślina wieloletnia, 2-3 lata, dobrze zacienia glebę, ma dobry system korzeniowy i daje dobre stanowisko.
GROCH, ŁUBIN – roślina jednoroczna, słabiej zacienia glebę, na początku, ale ma dobry system korzeniowy i daje dobre stanowisko.
TRAWY – roślina wieloletnia – dobrze zacienia glebę – ma słabszy system korzeniowy i daje dobre stanowisko z obornikiem.
ROŚLINY, KTÓRE NIEKORZYSTNIE WPŁYWAJĄ NA ŻYZNOŚĆ GLEBY:
ZBOŻA OZIME – roślina jednoroczna, dobrze zacienia glebę, aż 10 miesięcy, ma słabszy system korzeniowy i daje słabe stanowisko.
ZBOŻA JARE – roślina jednoroczna, słabiej zacienia glebę, przez 4 miesiące, ma słabszy system korzeniowy i słabe stanowisko.
OKOPOWE – roślina jednoroczna, słabo zacieniają glebę zwłaszcza wiosną, ma słaby system korzeniowy, ale daje dobre stanowisko, jeśli był zastosowany obornik 30 t/ha.
KUKURYDZA – roślina jednoroczna, słabo zacienia glebę, bo dopiero od lipca, późno schodzi z pola – ma najsłabszy system korzeniowy i daje bardzo słabe stanowisko.
Układając płodozmian należy pamiętać o przeplataniu roślin niekorzystnych z korzystnymi, a najlepszym sposobem na naprawę płodozmianu jest obornik.
PRZYKŁADOWE PŁODOZMIANY
Płodozmian na słabe i lekkie gleby IVb -V-VI kl;
gospodarstwo ze zwierzętami
1. Żyto (10 ton obornika przed wysiewem) z wsiewką seradeli
2. Łubin z owsem poplon ścierniskowy mieszanki strączkowo – zbożowej (z dodatkiem żyta, które pozostanie do wiosny)
3. Gryka (10 ton obornika przed siewem)
4. Żyto z wyką na pasze poplon; mieszanka zbożowo strączkowa lub seradela na nasiona
5. Ziemniaki (30 ton obornika przed sadzeniem)
Płodozmian na słabe i lekkie gleby V-VI kl.;
gospodarstwo bez zwierząt.
1. Żyto z wsiewką seradeli (seradele)
2. Łubin z owsem + poplon ścierniskowy żyto z wyką i to przeorujemy wiosną w maju przed siewem gryki. Korzystnie jest wsiać łubin z owsem w ilości 130 kg łubin + 50 kg owies. Owies częściowo chroni łubin przed chorobą antrachnozą.
3. Gryka
Płodozmian na gleby średnie III i IVa
1. Pszenica z wsiewką kończyny (15 ton obornika). Pszenica z wsiewką koniczyny czerwonej.
Wsiewkę koniczyny czerwonej najlepiej wykonać przy bronowaniu pszenicy, po 3-4 listku. Przy ozimych: wiosną, po przymrozkach. Przy zbożach jarych jest to początek maja, koniec kwietnia zależnie od okresu wegetacyjnego.
Przed bronowaniem wsiewamy rzutowo 20 kg koniczyny czerwonej i 3 kg koniczyny białej. Można dodać też 5 kg traw. Bronowanie wykonujemy wiosną zawsze, gdy ustąpią przymrozki. Nie wolno bronować podczas przymrozków, ponieważ przymrozek uszkodzi pszenicę. Do bronowania używamy przy; lekkiej glebie – lekka brona, ciężka gleba – ciężka brona.
Bronujemy zawsze na skos: 2 razy. Bronowanie przerywa parowanie wody z gleby, niszczy słabsze chwasty oraz rośliny słabo korzeniowe i porażone przez choroby i szkodniki.
2. Kończyna czerwona
Kosimy ją, gdy zacznie zakwitać. Można ją wykorzystać, jako paszę dla zwierząt. Jeśli w gospodarstwie nie ma zwierząt, można wykorzystać ją, jako nawóz dla plonu głównego. Koniczynę najlepiej skosić kosiarko–rozdrabniarką. Od razu zostawić na polu w pochmurny dzień. Nawet 3-krotnie można to zrobić w ciągu okresu wegetacyjnego. We wrześniu po przyoraniu siejemy pszenicę ozimą, np. orkisz.
3. Pszenica ozima orkisz + poplon pożniwny, np. mieszanka strączkowo-zbożowa z dodatkiem gryki.
Orkisz, pszenica. Po orkiszu wsiewamy poplon pożniwny, np. mieszanka zbożowo-strączkowa z dodatkiem gryki.
Dlaczego gryka? Bo bardzo szybko kiełkuje i dobrze zacienia glebę, zwłaszcza latem. W gospodarstwach konwencjonalnych dodaje się gorczycę, ale w ekologii nie zaleca się, gdyż gorczyca potrzebuje dużo azotu i wyciąga jego resztki z gleby. Gryka z kolei wzbogaca glebę w fosfor i potas, a motylkowe wzbogacają glebę w azot. Poplon ten przeorujemy jesienią, gdy poplon jest zaperzony, a jeżeli nie (jest dobrze zacieniona gleba i bez chwastów), to zostawiamy do wiosny, a wiosną (możemy zastosować obornik 10 -15 ton na 1 ha) wykonujemy podorywkę i siejemy groch z owsem.
4. Groch 50% z owsem nagim 50% + (15 ton obornika)
5. Okopowe – warzywa
Płodozmian pod warzywa
Gleby: IVb, V, VI klasy
1. Ziemniaki z pełną dawką obornika (20-30 ton)
2. Żyto z wsiewką seradeli
3. Marchew, pietruszka, fasola – na gleby lekkie
4. Seradela
Uwaga! Nie można wysiewać łubinu przed ziemniakami – przenosi choroby.
Gleby: II, III klasy
1. Pszenica ozima z wsiewką koniczyny (10 ton obornika przed siewem)
2. Koniczyna
3. Pszenica (orkisz) Poplon
4. Warzywa: buraczki, selery, pory, kapusta + pół dawki obornika (od 15 do 20 ton)
5. Pszenica jara
Nie ma uniwersalnego płodozmianu.
Każdy rolnik powinien poznać swoje gospodarstwo i starać się je zrozumieć. Trzeba próbować i stosować wiele gatunków roślin, aby zdobywać nowe informacje. Po kilkunastu latach okazuje się, że trzeba wprowadzać nowe gatunki. Poprawi to życie glebowe. Często rolnicy wprowadzają płodozmiany wprowadzone wprost z konwencji, to jest duży błąd.
CHWASTY
Chwasty to zioła, które leczą glebę. Na 1 m2 w warstwie ornej gleby może być około 1 miliona nasion. One kiełkują tylko wtedy, gdy gleba sobie tego życzy. Jak masz problem z jakimś chwastem, musisz się zastanowić, co jest tego przyczyną?
Jeśli w glebie jest zbyt dużo azotu, wtedy dużo jest takich chwastów jak:
– żółtlica drobnokwiatowa
– gwiazdnica drobnolistna
– miotła zbożowa
– owies głuchy
W konwencjonalnych gospodarstwach, które stosują herbicydy jest 5-8 gatunków uciążliwych chwastów. W ekologicznych gospodarstwach występuje ok. 30 gatunków chwastów (ziół) na 1m2, które często wcale nie są tak uciążliwe.
Problem zachwaszczenia zwłaszcza na początku przestawiania może występować. Trzeba ustawić płodozmian tak, aby je wyeliminować. Ostrożeń polny (oset) świadczy o żyzności gleby. Spulchnia on głębsze warstwy gleby. W tym wypadku pomagają koniczyna i lucerna. Nie orać na tej samej głębokości, a starać się różnicować. Najlepiej orać max. do 15 cm, a najlepiej 10-11 cm. Na początku przestawiania jest duży problem z ostrożniem polnym zwłaszcza na cięższych glebach, występuje też, gdy są zimne wiosny i gorące lata.
Uciążliwym chwastem jest także perz (także oznaka żyznej gleby). Jest powiedzenie Gdzie perz ziemniaki też. Spulchnia glebę, co widać, gdy go wyrwiemy. Perz nie lubi żyta i gryki, dlatego powinniśmy uwzględnić to przy niszczeniu perzu.
Gleba wiosną ma dużo energii i chce ją przelać na rośliny. Gdy gleba jest odkryta, życie glebowe pobudza nasiona chwastów do kiełkowania, które chronią przed słońcem. Przy uprawie warzyw wzrost ich jest powolny i zacienienie gleby jest dopiero pod koniec lipca. Dlatego trzeba wykonywać dużo prac ręcznych i mechanicznych. Najmniejszy problem z zachwaszczeniem jest przy uprawie zbóż, gryki z wsiewkami roślin motylkowych. Bardzo szybko wzrastają i maja bardzo silny system korzeniowy. Przy dobrej agrotechnice po 6-7 latach chwasty nie stanowią poważniejszego problemu.
SZKODNIKI I CHOROBY
To strażnicy przyrody. Wchodzą wtedy, gdy jest zagrożenie, a rośliny są osłabione (np. zły klimat, pełnia księżyca). Często występują przy przestawianiu gospodarstwa na ekologię, później nie jest to tak widoczne. Dobrze jest mieć w gospodarstwie wiele gatunków uprawianych roślin. Określone rośliny, jeśli sąsiadują ze sobą, korzystnie współdziałają. Np. marchew <-> cebula, pietruszka<-> cebula, ale np. ogórek nie lubi się z pomidorem. Na uprawach polowych dobre sąsiedztwo to ziemniak i żyto. Gdy żyto potrzebuje dużo energii, ziemniak jest słaby i odwrotnie.
Gdy duży problem ze szkodnikami można stosować dopuszczone w ekologii środki biologiczne i chemiczne. Ale to powinna być ostateczność.
Dobrym uzupełnieniem, w momencie przestawiania gospodarstwa na ekologiczne jest możliwość wprowadzania preparatów z mikroorganizmami. Powinno się je stosować nie więcej niż 2-3 max. przez 4 lata. Później już nie powinno być to potrzebne. Ekologiczne nawożenie pozwala uniknąć problemów z grzybami.
Mszyca
Mszyca powoduje duże straty. Żeruje na wszystkich roślinach. Jeśli uprawiamy zboża, warto jest uprawiać rośliny kwitnące: np. facelia (0,5 kg na ha), mak, chaber. Kwiatki ściągają owady, których larwy żerują na mszycach.
Stonka ziemniaczana
Występuje na uprawach ziemniaków. Pochodzi z krajów śródziemnomorskich. W naszym klimacie stonka nie ma naturalnych wrogów. Do walki z nią stosuje się Nowodor.
Należy pamiętać, aby szukać przyczyny problemów ze szkodnikami zamiast koncentrować się na walce z nimi. Rolnik ekologiczny powinien rozumieć to, co się wokół niego dzieje. Życie glebowe reguluje to, co się dzieje na powierzchni gleby. Warto obserwować i nie denerwować się. Czasem rozwiązanie nasuwa się samo.
Polskie zboża
ŻYTO
Najbardziej rozpowszechnione zboże w Polsce. Dla żyta najkorzystniejsze są gleby klasy IV do VI o odczynie lekko kwaśnym. Takie gleby dominują w Polsce. Pod względem wymagań glebowych, z uprawianych w Polsce zbóż ma najmniejsze wymagania i idealnie nadaje się do uprawy w gospodarstwach ekologicznych. Zaletą żyta jest to, że prawie przez rok gleba jest zakryta dzięki niemu. Korzystnie wpływa to na życie glebowe oraz jest pomocne w ochronie przed chwastami. Żyto ma także korzystny wpływ na człowieka – działa uspokajająco.
Żyto ozime
W Polsce mamy bardzo dobrą odmianę: Dańkowskie Złote, która dobrze plonuje i nie jest zawodna. W gospodarstwach ekologicznych rolnicy testują różne odmiany: niemieckie i austriackie. Dańkowskie Złote wypada jednak najkorzystniej. Nawet Niemcy uznają, że idealnie nadaje się ona do uprawy w gospodarstwach ekologicznych.
Żyto jest zdolne znosić uprawę bezpośrednio po sobie, ale musi być wsiewka seradeli. Powinno być uprawiane po roślinach motylkowych. Dobrym przedplonem jest łubin, owies z łubinem, seradela, ziemniaki (na oborniku), gryka. Gryka i ziemniaki późno schodzą z pola, a łubin z owsem wcześniej. Dobrze jest zasiać wtedy poplon ścierniskowy z dodatkiem roślin motylkowych. Żyto jest dobrym przedplonem pod ziemniaki, grykę, owies, ale pod warunkiem, że będzie w nim wsiewka seradeli.
Żyto bardzo dobrze daje sobie radę z chwastami, zwłaszcza z perzem, który go nie znosi. Jest tylko jeden warunek, który trzeba spełnić. Gleba przed wysianiem żyta nie może być zaperzona. Dobrze zrobiona orka i przygotowana gleba w połączeniu z odpowiednim terminem siewu powinny pozwolić na uniknięcie problemów z chwastami.
Nawożenie
Dawka obornika: ok. 10 ton. Korzystnie jest zastosować 10 ton dobrego obornika lub przyoranie poplonu ścierniskowego z dodatkiem roślin motylkowych w połowie września.
Orkę siewną robimy nie zbyt głęboką, najlepiej do 10 cm. Taka orka nie wymaga „odleżenia” – jest to taka trochę głębsza podorywka. Na 2-3 dzień, po odpowiednim wyrównaniu, można zastosować siew w wielkości od 160-200 kg na hektar w zależności, od jakości gleby i przedplonu. Na lepszych glebach dajemy mniejszą ilość. Najkorzystniejszy termin siewu w naszym klimacie to okolice 20-25 września. Ziarno do siewu powinno być dobrze oczyszczone i niezagrzybione.
Wiosną, w życie na ogół nie stosuje się żadnych zabiegów agrotechnicznych. Jedynie, gdy zalega zbyt duża ilość śniegu i zrobi się skorupa na śniegu, dobrze jest przebronować, żeby śnieg szybciej zniknął z pola. To zabezpiecza przed pleśnią śniegową*.
*IHAR o pleśni śniegowej: Pleśń śniegowa do niedawna była główna chorobą traw. Występowała na plantacjach nasiennych prawie w każdym roku wiosną. Duże szkody stwierdzano, gdy śnieg dłużej zaległ na polu. W ostatnich latach nastąpiły zmiany w klimacie Polski. Zimy stały się łagodne, pokrywa śniegu zalega krótko i szkody spowodowane pleśnią na plantacjach obserwujemy rzadziej. Głównym sprawcą pleśni w Polsce jest Microdochium nivale, znany również pod nazwą Fusarium nivale. Patogen powoduje placowe zamieranie roślin w darni. Biało-różowa grzybnia może być widoczna wokół uszkodzonej powierzchni podczas topnienia śniegu. W dni słoneczne obserwować można na zamarłych roślinach pomarańczowo zabarwione skupienia zarodników grzyba. Pleśń śniegowa może wystąpić na wszystkich gatunkach traw, a stopień uszkodzenia zależy od kondycji roślin przed zimą. Poza tym odporność traw obniża się wraz z wiekiem plantacji. Choroba powoduje największe szkody na życicy trwałej, zwłaszcza wtedy gdy plantacja jesienią została nadmiernie nawieziona azotem, a wyrośnięte rośliny nie zostały skoszone przed zimą. Uszkodzenia mogą wówczas sięgać nawet 90% powierzchni plantacji. Odmiany życicy różnią się odpornością na pleśń. Bardziej podatne okazały się odmiany wczesne.
Choroby grzybowe raczej żyta nie dotyczą. Ewentualnie sporysz*. Sporysz spowodowany jest przede wszystkim niekorzystnymi warunkami klimatycznymi.
Na początku maja dobrze jest wsiać ok. 40 kg / ha seradeli. Korzystnie wpływa to na jakość ziarna żyta, jak również na wzbogacenie gleby w azot. Wsiewka seradeli oszczędzi nam kosztów związanych z siewem poplonów ścierniskowych. Seradela, w okresie jesiennym, jest również dobrą pasza dla zwierząt.
*IHAR o sporyszu: Sporysz traw jest chorobą kwiatostanów, którą powoduje Claviceps purpurea. Choroba znana jest bardziej u zbóż, ponieważ przetrwalniki grzyba, fioletowo-czarne sklerocja w kształcie rożka, są bardziej widoczne na porażonych kłosach. U traw sporysz tworzy przeważnie małe przetrwalniki o wymiarach mniejszych od ziarniaków i ukryte w plewkach, co bardzo utrudnia stwierdzenie porażenia nie tylko w polu, ale i w laboratorium. Choroba w ostatnich latach rozprzestrzeniła się w Polsce. Są doniesienia w piśmiennictwie o zanieczyszczeniu nasion dochodzącym do 35% niektórych odmian życicy, a u wiechliny łąkowej nawet do 60% po ulewnych deszczach w 1997 roku. Najbardziej groźny jest sporysz dla wiechliny łąkowej ze względu na szczególną podatność tego gatunku oraz na małe rozmiary przetrwalników, ukryte w plewkach. Badania przeprowadzone w latach 1999-2002 wykazały, że nasiona pochodzące z niektórych plantacji wiechliny zawierały 13% nasion zajętych przez sporysz. Nieco mniejszą zawartością charakteryzowały się odmiany kostrzewy czerwonej. Stosunkowo małe zanieczyszczenie nasion stwierdzono u życicy trwałej i innych badanych gatunków.
Zbiór żyta
Żyto na ogół zbierane jest kombajnem, dlatego trzeba czekać do pełnej dojrzałości. Termin zależy od pogody: 20 lipca do połowy sierpnia zależnie od położenia geograficznego i pogody. Bardzo ważny warunek to, aby zbierać zboże w wilgotności poniżej 14%. Prosty sposób sprawdzenia wilgotności ziarna to wkładamy dłoń w ziarno i ją zamykamy, gdy dłoń się całkowicie zamknie to jest prawidłowa wilgotność około 13% a gdy palce nie zamkną się to wilgotne, czym większa szczelina tym większa wilgotność lub po wysypaniu na przyczepę przejść się po nim. Jeśli noga zapada powyżej kostki, to jest prawidłowa wilgotność.
W gospodarstwach ekologicznych żyto często zanieczyszczone jest wyką kosmatą, która ma bardzo pozytywny wpływ na jakość gleby. Mimo to rolnicy jej nie lubią, gdyż jest bardzo duży problem z oczyszczeniem. Nie da się tego zrobić na zwykłej wialni, potrzebny jest Petrus lub żmijka, działające na zasadzie siły odśrodkowej. Wyka jest bardzo dobrą paszą dla zwierząt. Można ją także stosować do siania poplonów ścierniskowych.
Przechowywanie ziarna
Ziarno po zbiorze, w ciągu 2-3 dni, dobrze jest przeczyścić i zrzucić do magazynu. Trzeba pamiętać, że jeśli ma dobrą wilgotność (poniżej 14%), można je przerzucić. Przed składowaniem zboża, magazyn powinien być porządnie sprzątnięty i odkażony. Dobrym środkiem odkażającym, jeśli mamy problem ze szkodnikami magazynowymi, jest zwykła nafta, mydło lub wapno (może być z dodatkiem mydła). Na magazynie nigdy nie powinniśmy pozostawiać zboża z ubiegłych lat, ponieważ jeśli ziarno leżakuje dłużej niż rok jest atakowane przez szkodniki zbożowe, najczęściej przez wołka.
Żyto jare
Uprawiane w dużo mniejszych ilościach niż ozime. Nie ma takich właściwości pod względem, jakości ziarna i wpływu na glebę jak żyto ozime. Powinniśmy je wysiewać w ostateczności.
Pszenica ozima gatunki samopsza, płaskurka, orkisz
Pszenica jest rośliną o większych wymaganiach niż żyto. Najkorzystniejsze gleby to klasy od I do IVa w dobrej kulturze. Jest bardzo dużo odmian pszenicy. Powinniśmy wybierać odmiany niezbyt intensywne i unikać takich, które mają duże wymagania.
Miejsce w płodozmianie
Nie znosi przedplonu rośliny zbożowej – należy tego unikać. Najlepszym przedplonem dla niej są rośliny motylkowe: koniczyna, groch, lucerna lub dobry poplon z dużą ilością motylkowych. Np. przedplon koniczyna czerwona, która nie przebywa na polu dłużej niż wynosi jeden okres wegetacyjny, ponieważ w drugim okresie wegetacyjnym pojawia się więcej uciążliwych chwastów, np.: perz.
Przygotowanie gleby i siew;
Przy braku dobrego przedplonu np. kończyny czy lucerny korzystnie jest zastosować 10 ton dobrego obornika. Orkę siewną wykonujemy zaraz przed siewem, na głębokość 10-15 cm. Przyorując np. odrost około 15 cm koniczyny, jest to korzystne, ponieważ przy odpowiedniej wilgotności gleby, po 2 tygodniach następuje rozkład przyoranych resztek a zamierający korzeń jest idealną drogą dla korzeni pszenicy. Po odpowiednim wyrównaniu, wykonujemy siew, 160-200 kg nasion na hektar w zależności, od jakości gleby i przedplonu. Na lepszych glebach dajemy mniejszą ilość. Najkorzystniejszy termin siewu w naszym klimacie to od 20 września do 5 października. Ziarno do siewu powinno być dobrze oczyszczone i niezagrzybione. Przy problemach ze śniecią cuchnącą zaleca się stosowanie wapna hydratyzowanego w ilości 2 kg na 100 kg ziaren. W starych podręcznikach również zalecano 4 litry świeżego moczu krowiego na 100 kg ziaren.
Ten sposób przygotowania gleby i uprawy jest bardzo korzystny ponieważ pozwala uniknąć problemów z uciążliwymi chwastami. Warunek jest taki, żeby gleba była w odpowiedniej wilgotności. W ostatnich latach przeważnie występują susze i czasem te dogodne warunki przesuwają się nawet do 15 października. Wcześniej gleba jest zbita i nie da się orać.
Korzystnie jest przesunąć siew nawet do późnego terminu niż wykonywać ten zabieg w niekorzystnych warunkach wilgotnościowych.
Zaprawianie ziarna w rolnictwie konwencjonalnym, bardzo niekorzystnie wpływają na zdrowotność. Zaprawione nasiona, gdy dostanie się do gleby łupina lub łuska jego nie jest rozkładane przez bakterie i grzyby glebowe i informacja o naturalnym sposobie obrony z nasiona nie zostanie przekazana nowej roślinie. Uważam, że ta łupina ma podobne działanie jak siara u ssaków. To właśnie za jej pośrednictwem przekazuje się odporność i zabezpiecza przed chorobami i szkodnikami.
Często rolnicy, używając nasion konwencjonalnych, które są upośledzone przez stosowanie środków chemicznych, w gospodarstwie ekologicznym dopiero po 3 latach uzyskują prawidłową odporność.
Zabiegi pielęgnacyjne to wiosenne bronowanie, dwukrotnie na krzyż ostrą broną po przymrozkach. Przed bronowaniem dobrze – wsiać wsiewkę koniczyny lub saradeli na lżejszych ziemiach, zwyżka plon ok. 20%.
Zbiór pszenicy
Pszenica przeważnie zbierana jest kombajnem, dlatego trzeba czekać do jej pełnej dojrzałości. Termin zależy od pogody: przeważnie w miesiącu sierpniu. Bardzo ważny warunek to, aby zbierać zboże w wilgotności poniżej 14%. Prosty sposób sprawdzenia wilgotności ziarna to wkładamy dłoń w ziarno i ją zamykamy, gdy dłoń się całkowicie zamknie to jest prawidłowa wilgotność około 13%, a gdy palce nie zamkną się – to wilgotne, i czym większa szczelina tym większa wilgotność lub po wysypaniu na przyczepę przejść się po nim. Jeśli noga zapada powyżej kostki, to jest prawidłowa wilgotność.
Przechowywanie ziarna
Ziarno po zbiorze, w ciągu 2-3 dni, dobrze jest przeczyścić i zrzucić do magazynu. Trzeba pamiętać, że jeśli ma dobrą wilgotność (poniżej 14%), można je przerzucić. Przed składowaniem zboża, magazyn powinien być porządnie sprzątnięty i odkażony. Dobrym środkiem odkażającym, jeśli mamy problem ze szkodnikami magazynowymi, jest zwykła nafta, mydło lub wapno (może być z dodatkiem mydła). Na magazynie nigdy nie powinniśmy pozostawiać zboża z ubiegłych lat, ponieważ jeśli ziarno leżakuje dłużej niż rok jest atakowane przez szkodniki zbożowe, najczęściej przez wołka.
STARE GATUNKI ZBÓŻ ORAZ ICH PRZETWÓRSTWO
Uprawę starych gatunków zbóż rozpocząłem w 1988 r. początkowo na małych poletkach. Pierwszym, starym gatunkiem był orkisz. W starej Encyklopedii Rolniczej z lat 60–tych znalazłem opis pszenicy dokonany na podstawie cech morfologicznych: pszenice nagoziarniste – wymłacające się z plew i pszenice, czyli niewymłacające się, u których kłos po omłóceniu rozpada się na oddzielne kłoski z częścią osadki.
- Pszenice nagoziarniste to: pszenica twarda, angielska, pękata, perska, polska, zwyczajna i zbita jeżatka.
- Pszenice oplewione: samopsze, płaskurki i orkisze.
Pszenica samopsza (są formy jare i ozime) najstarsza forma dzikiej pszenicy – dawniej uprawiana była na obszarach od Atlantyku aż po Persję. Dzisiaj jako mało plenne są uprawiane w gospodarstwach ekologicznych – pochodzenie: Bank Genów Radziki pod Warszawą.
Pszenica płaskurka (są formy jare i ozime) jedna z najstarszych form pszenicy, dziś prawie nie uprawiana. Kłos przeważnie ościsty, w kłosku zwykle jedno ziarno z wyraźną bródką. Dzisiaj jako mało plenne są uprawiane w gospodarstwach ekologicznych – pochodzenie: Bank Genów Radziki pod Warszawą.
Pszenica orkisz (są formy jara i ozime) ma kłos ościsty lub bezostny. W Średniowieczu była szeroko rozpowszechniona w Egipcie.
Z informacji uzyskanej od dyrektora Mariana Marciniaka z Muzeum w Brodnicy, pszenice orkisz i płaskurkę – na naszym terenie – uprawiano już 4500 lat temu, jest to widoczne na skorupach naczyń glinianych na których to ziarno w łusce pozostawiło ślad. Pierwsze nasiona otrzymaliśmy z Niemiec, gdzie na niewielkich poletkach zaczęliśmy uprawy. Początkowo zbiory były niewielkie, ponieważ popełnialiśmy błędy agrotechniczne przy jej uprawie.
Różnice w agrotechnice w porównaniu z pszenicą ozimą
Przedplon najlepszy, to kończyna (gdy niema dużej ilości perzu) po pierwszym roku użytkowania i odrost 15-20 cm przyorać na głębokość 10-15 cm pobronować i jak najszybciej wsiać, ponieważ za 2 tyg. Następuje rozkład i to jest dobra pożywka dla roślin zasianych a zamierający system korzeniowy jest dobrą drogą dla młodych korzeni.
Termin siewu ozime w październiku do końca miesiąca, czym póżniej tym mniejszy problem z rumianem i chabrem, jare w kwietniu troszkę póżniej w celu zniszczenia owsa głuchego.
1. Siew – do siewu używamy nasion w plewach (w łusce), siejemy na głębokość pow. 4 cm. Można siać ręką i następnie płytko po kultywatorować, a najlepiej siewnikiem. Norma wysiewu na 1 ha ok. 300 kg orkisz ozimy a jary 220 do 250 kg na ha, płaskurka ozima 250 kg a jara od 200 do 230 kg, samopsza ozima 200 kg i jara 200 kg.
2. Zabiegi pielęgnacyjne – wiosenne bronowanie, dwukrotnie na krzyż ostrą broną a najlepiej broną chwastownik po przymrozkach (po bronowaniu w nocy nie może być przymrozek). Przed bronowaniem dobrze – wsiać wsiewkę koniczyny lub saradeli na lżejszych ziemiach, zwyżka plon ok. 20%.
3. Omłot kombajnem; nasiona zbieramy razem z plewą (w łusce), ustawienie kombajnu; Sita otwarte tak ażeby przez szczeliny wpadały nasiona w plewach.
Wiatr tak jak przy owsie.
Sposoby na wydostanie ziarna z plew
Przed obłuskaniem rozsortować na frakcje grubszą i drobniejszą oraz oczyścić z zanieczyszczeń. W Niemczech Firma HORN produkuje specjalistyczną maszynę do obłuskiwania orkiszu, płaskurki, i samopszy – koszt pow. 20 tyś euro. Najlepiej przerobić bukownik od koniczyny wymieniając siatkę na sitach pół okrągłych o oczkach 4 do 5 mm do orkiszu, siatka musi być stalowa pleciona i bardzo mocna i trochę zmniejszyć obroty– trochę kruszy i oczyścić na wialni. Inny sposób na kamiennym śrutowniku, ustawiamy szczelinę ok. 4 mm i przepuszczamy kilkakrotnie, ale za każdym razem odsiewami na wialni. Można na graneże, łuszczarce i tym podobnymi maszynami. Podobnie postępujemy przy oplewianiu PŁASKURKI i SAMOPSZY ( jej na bukowniku nie można odplewić).
W połowie lat 90–tych nawiązaliśmy kontakt z dr Wiesławem Podymą, który zaproponował nam stare gatunki i odmiany zbóż znajdujące się w Banku Genów w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Radzikowie. Otrzymaliśmy po 100 ziaren pięciu odmian orkiszu jarego, dwie odmiany pszenicy jarej z lat 50 – tych (Rokicka i Biała Dama – inaczej ostka). Po 5 latach z 100 ziaren można namnożyć na 1 ha. Te stare gatunki zbóż na ogół dobrze plonują i są dość odporne na choroby, mąki dobrze nadają się do wyrobu makaronu, chleb oraz innych wypieków.
Odmianę Biała Dama (ostka) po 3 latach uprawy wyeliminowaliśmy, ponieważ osypywała się (musi być dwufazowy zbiór), Rokicką jest uprawiana do dzisiaj. Trzy odmiany orkiszu jarego namnożyłem, przy współpracy z Uniwersytetem Warmińsko – Mazurskim, gdzie prowadzone są badania. Obecnie w uprawie w gospodarstwach ekologicznych są trzy odmiany: nr 12, nr 11 i nr 10 ciemna.
Dzięki owocnej współpracy z Bankiem Genów od wielu lat co roku mamy około 80 poletek różnych starych gatunków i odmian zbóż, a te najciekawsze rozmnażamy. Pszenicę samopsze uprawiamy od 12 lat. Namnażanie jej zaczynaliśmy od 100 nasion, formy jarej i ozimej, a teraz uprawiana jest w kilkunastu gospodarstwach ekologicznych w Polsce. Obecnie jest coraz większe zainteresowanie produktami z samopszy. Mąka z niej jest bardzo zdatna, miękka i delikatna. Plon z 1 ha od 1 do 1,5 tony ale cena 5-cio-krotnie wyższa od pszenicy zwyczajnej.
Pszenicę płaskurkę – namnażanie jej zaczynaliśmy kilka lat temu zaczynając od 100 nasion, formy jarej jasnej i ciemnej i ozimej niebieskiej, a teraz uprawiana jest w kilkunastu gospodarstwach ekologicznych w Polsce. Obecnie jest bardzo małe zainteresowanie produktami z płaskurki. Mąka z niej jest bardzo zdatna, twardsza i szklista. Otrzymana z niej mąka razowa jest bardzo ciemna i ciężka. Plon z 1 ha od 2 do 2,5 tony ale cena 3-krotnie wyższa od pszenicy zwyczajnej.
Pszenice orkisz najczęściej można ją spotkać w gospodarstwach ekologicznych w woj: Kujawsko Pomorskim na terenie Warmii i Mazur. Obecnie, wg moich danych, uprawia się ok. 1000 ha w Polsce. Plonuje od 1,5 do 3 ton z 1 ha (cena 2 krotnie wyższa od pszenicy zwyczajnej) w zależności od gleby, przedplonu i agrotechniki i długości stażu gospodarstwa ekologicznego. Jest duże zainteresowanie produktami z ziarna i plew orkiszu. Poszukiwana jest mąka, kasza, makaron, płatki a plewy idealne są do poduszek i materaców.
Produkty te kupują ludzie znający zalety orkiszu, pomimo tego, że ich cena jest dwukrotnie wyższa od wyrobów z pszenicy zwyczajnej.
Poniższe tabele porównują skład witamin i aminokwasów zawartych w orkiszu i w pszenicy zwyczajnej(dane z literatury niemieckiej).
Lp. | Nazwa związku | Orkisz | Pszenica zwyczajna |
[mg/100g] | [mg/100g] | ||
1 | tiamina – witamina B1 | 0,64 | 0,48 |
2 | ryboflawina–witamina B2 | 0,22 | 0,14 |
3 | niacyna – witamina PP | 0,60 | 0,42 |
4 | kwas pantotenowy | 0,08 | 0,09 |
Lp. | Nazwa aminokwasu | Orkisz | Pszenica zwyczajna |
[mg] | [mg] | ||
1 | cystyna | 0,35 | 1,1 |
2 | leucyna | 9,0 | 6,0 |
3 | izoleucyna | 5,6 | 4,4 |
4 | lizyna | 2,75 | 2,9 |
5 | metionina | 4,0 | 2,4 |
6 | fenyloalanina | 7,0 | 5,0 |
7 | tryptofan | 1,8 | 1,2 |
8 | histydyna | 5,8 | 4,2 |
Dzięki literaturze Błogosławionej HILDEGARDY z Bingen wzrosło bardzo mocno zainteresowanie Orkiszem
Jeszcze do niedawna słyszał o niej tylko niewielki krąg historyków. Dziś świat na nowo odkrywa i fascynuje się dziełami Hildegardy.
Kim była kobieta, którą za niezwykłą musiałaby uznać każda epoka?
Gotfryd i Teoderyk, dwunastowieczni benedyktyni, w biografii Hildegardy piszą, że: „Już od najmłodszych lat dziewczyna odznaczała się niezwykłą pobożnością i całkowitym brakiem zainteresowania sprawami doczesnymi”.
Hildegarda z Bingen, jako jedyna kobieta, otrzymała zezwolenie i zachętę papieża do pisania rozpraw teologicznych. Jako jedyna za aprobatą Kościoła głosiła kazania. Jest też jedyną – podpisaną imieniem – kompozytorką średniowiecza. Jest wreszcie pierwszą uznawaną za świętą kobietą, która pozostawiła po sobie autobiografię i pamiętniki. Prowadziła bogatą korespondencję z papieżami, cesarzem, świętymi i teologami. Zasłynęła ponadto jako mistyczka i wizjonerka. Wielu uczonych twierdzi, że najważniejszym polem działania Hildegardy była medycyna. Teorie medyczne i sposoby leczenia, proponowane przez nią, były zapomniane przez osiemset lat i pewnie świat nigdy by się o nich nie dowiedział, gdyby nie niemiecki lekarz – Gottfried Hertzka, który upowszechnił jej metody lecznicze.
Hildegarda z Bingen wiedzę posiadła dzięki nawiedzającym ją wizjom duchowym. W rozprawie teologicznej Liber divinorum operum ujawnia prawdziwego autora swych ksiąg medycznych: „We wszystkim stworzeniu, drzewach, roślinach, zwierzętach i szlachetnych kamieniach ukryta jest tajemna moc, której nie zna człowiek – ujawnić ją może tylko sam Bóg”.
Medycyna Hildegardy z Bingen polega przede wszystkim na zapobieganiu chorobom.
Jej dieta, jak też właściwy sposób życia, są ważniejsze od leków czy zabiegów chirurgicznych. Szczególne wartości odżywcze i zdrowotne przypisuje Hildegarda pewnym rodzajom pokarmów, w których Bóg ukrył nadprzyrodzone właściwości. Według niej tylko niektóre owoce ziemi są w stu procentach pożyteczne dla człowieka. Wśród nich znajduje się pszenica orkisz.
Hildegarda pisze, że przez uleganie przyzwyczajeniom, człowiek sam jest sprawcą wielu chorób. Brak umiaru w jedzeniu, zatrucie środowiska, pogwałcenie harmonii stworzenia – prowadzi do wytwarzania w organizmie płynów, powodujących schorzenia. Sztuka leczenia, stworzona przez Hildegardę, obfitująca w liczne opisy sposobów przezwyciężenia chorób, nie gwarantuje jednak nikomu całkowitego wyleczenia. Bowiem, jak twierdzi autorka: „Lekarstwa te pochodzą od Boga i mogą uleczyć człowieka, jeżeli taka będzie jego wola. Jeśli jednak Bóg nie zechce, człowiek musi umrzeć”.
Wszystko, co jemy i pijemy, wzmacnia lub osłabia nasze zdrowie i siły witalne. Hildegarda podaje wykaz naturalnych produktów, którymi winien odżywiać się człowiek. Przewaga jej diety nad innymi polega na boskim źródle zaleceń wizjonerki. Dieta opiera się na viriditas, zielonej mocy, energii życia płynącej z przyrody. Ta energia odmładza komórki ciała i utrzymuje nas przy życiu. Według Hildegardy największy sekret samego życia znajduje się w jednym gatunku zboża – pszenicy orkisz, która stanowi podstawę zalecanej przez nią diety.
Orkisz to najłaskawsze ze zbóż. Jest ciepłe, tłuste, a jednak delikatniejsze od innych. Kto je spożywa, będzie miał prawidłowe ciało i krew, pogodne usposobienie i radość serca. W jakiejkolwiek postaci człowiek będzie jadł, czy to w chlebie, czy też w innych potrawach, stanie się dobry i łagodny. A gdy ktoś jest chory, że przez swą chorobę nie może jeść, niech weźmie ziarna orkiszu i ugotuje je w wodzie, dodając tłuszczu i żółtka tak, aby lepiej smakowało. Podane choremu do zjedzenia, wyleczy go wewnętrznie. Orkisz powinien stanowić podstawę każdego posiłku. Najlepiej spożywać orkisz pod postacią makaronu, płatków (zamiast płatków owsianych), jako ryż orkiszowy lub orkiszowa kawa, albo też jako ziarna, mąka, otręby i piwo orkiszowe.
Orkisz wzmacnia ciało, zapewnia dobrą krew i pogodne usposobienie. Pomaga przy zmęczeniu, spadku wydolności, problemach z sercem i układem krążenia, przy angina pectoris, alergiach, utrudnionej przemianie związków wapnia, przy wzmożonej podatności na infekcje, chorobach wątroby i nerek, by wymienić tylko niektóre. Działa „rozgrzewająco”, wspomaga, więc krążenie, jest „tłusty”, więc przyczynia się do poprawy funkcjonowania systemu nerwowego, dzięki zawartości podstawowych aminokwasów jest „wysokowartościowy, powoduje prawidłowe trawienie i lepszą budowę tkanki mięśniowej, „zapewnia dobrą krew” i jest naturalnym środkiem znakomicie poprawiającym nastrój oddziałującym na psychikę. Dieta orkiszowa powoduje spadek poziomu cholesterolu we krwi. Jedząc ziarna orkiszu diabetycy mogą (po koniecznej konsultacji z lekarzem) zażywać znacznie mniej insuliny. Kleiki orkiszowe sprawdzają się najlepiej u osób z wysokim poziomem cholesterolu we krwi oraz u diabetyków.
Ziarna orkiszu przyspieszają przemianę materii, podczas gdy mąka orkiszowa raczej ją spowalnia. Zupa (kleik) z orkiszu dla chorych na biegunkę i po świeżo przebytej operacji (nigdy nie podawać z kleikiem z owsa). Ziarna orkiszu zapobiegają powstawaniu kamieni żółciowych. Orkisz szybko powoduje pozostające na długo uczucie nasycenia. Kawa z orkiszu poprawia trawienie i działa lekko przeczyszczająco. piwo z orkiszu jest napojem wzmacniającym, porównywalnym w smaku z piwem jasnym.
Literatura: „Mała Encyklopedia Rolnicza” Wyd.PWRiL 1964r. ‘Co to jest medycyna Hildegardy” Wyd.Czuwajmy 2001r, wrzesień 2003 r., Opracował Inż. Mieczysław Babalski
Samopsza – „chlebowe” zboże odkryte na nowo
Samopsza (Triticum monococcum, niem. Einkorn) to obok płaskurki najstarszy udomowiony gatunek pszenicy. Pochodzi od dzikich pszenic jednoziarnowych, które uprawiano około 7 tysięcy lat p.n.e. To najstarsza pszenica niemal dzika, uważana za roślinę leczniczą. W miejscach i regionach, gdzie uprawiano samopszę funkcjonują najróżniejsze lokalne nazwy. W Grecji określa się ją mianem „tiphe”, w Turcji „siyez” a w języku hebrajskim funkcjonuje jako „sifon”. We Włoszech i Francji, nazywa się ją natomiast „małym orkiszem” (odpowiednio: „Le petit épautre” lub „piccolo Farro”). W Niemczech przyjęła się natomiast nazwa Einkorn.
Walory zdrowotne
Według dr Elżbiety Suchowilskiej z Uniwersytetu Warmińsko–Mazurskiego w Olsztynie: Wysoka zawartość substancji bioaktywnych upoważnia do tego, by produkty z samopszy określać mianem żywności funkcjonalnej, a nawet prozdrowotnej.
Jakie są najważniejsze walory samopszy?
Obfituje w gluten i białko (nawet do 50% więcej niż pszenica zwyczajna), które ma bardzo korzystny z punktu widzenia zdrowia skład. Zawiera bowiem niewystępujące w pszenicy czy też orkiszu aminokwasy (fenyloalaninę, tyrozynę, metioninę i izoleucynę), które korzystnie wpływają na pracę układu nerwowego. Aminokwasy te są egzogenne, co oznacza, że nasz organizm nie jest w stanie wytworzyć ich samodzielnie – powinniśmy dostarczać je z pożywieniem. Z ziaren samopszy można uzyskać bardzo wartościową mąkę. O jej walorach świadczy obecność mikro- i makroelementów: magnezu, żelaza, cynku, manganu.
Mąka z samopszy – znakomita na chleb
Mąka z samopszy znakomicie nadaje się do wyrobu razowego pieczywa. Najlepiej przygotowywać je z wykorzystaniem zakwasu, gdyż zawarty w ziarnach samopszy gluten jest lepki, mało rozciągliwy i słabo zatrzymuje wodę. Chleb z samopszy ma charakterystyczną, żółtawą barwę spowodowana jest ona przez znacznie wyższą niż w pszenicy zawartość karotenoidów, które korzystnie wpływają na pracę ludzkiego oka i lekko orzechowy smak, który wyczuwalny jest także w produktach z orkiszu, czy płaskurki.
Co bardzo ważne, zawarte w ziarnie samopszy antyoksydanty lepiej „znoszą” proces pieczenia niż te zawarte w innych pszenicach. Pieczywo z samopszy długo utrzymuje świeżość. Chleby z samopszy są już dostępne w Polsce – jest szansa by zamówić je przez Internet. Podczas pieczenia chleba możemy skorzystać tylko z mąki z samopszy lub zmieszać ją z inną mąką, np. orkiszową.
Samopsza alternatywą dla nietolerujących glutenu?
Produkty z samopszy mogą być dobrą alternatywą dla osób mających problemy z trawieniem glutenu? Nie można tego jeszcze jednoznacznie potwierdzić, ale badania naukowe wskazują, że gliadyny (rozpuszczalny składnik glutenu – niezdolność organizmu do jego przetworzenia jest przyczyną celiakii) zawarte w glutenie samopszy nie są tak bardzo toksyczne, jak te zawarte w pszenicy zwyczajnej.
Płaskurka
Po długim okresie zapomnienia, produkty z płaskurki powracają do łask. Zachwycają się nimi smakosze i świadomi konsumenci, którzy walory zdrowotne i delikatny orzechowy smak cenią bardziej niż niską cenę i łatwą dostępność.
Starsza „siostra” orkiszu
Ziarna płaskurki wyróżniają się zawartością błonnika, białka, magnezu oraz witamin. Uzupełnione o warzywa są znakomitym, kompletnym źródłem białka (zdecydowanie lepszym niż pszenica). W mące z płaskurki występuje wysoka zawartość tzw. popiołu, czyli substancji mineralnych (więcej na temat popiołu w ziarnie w rozdziale poświęconym mące). Wynika to z dużej ilości składników mineralnych i sprawia, że produkty spożywcze otrzymane z płaskurki mają ciemniejszą barwę. Ziarno płaskurki zawiera większe niż w pszenicy ilości błonnika pokarmowego i β-glukanów (węglowodanów, które powodują redukcję cholesterolu we krwi i równoważą szczyt glukozy we krwi, pomagając w ochronie przed cukrzycą typu 2.
Jak wynika z badań Ewy Dąbrowskiej z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, uzyskana z płaskurki mąka jest jakościowo nawet lepsza niż mąka orkiszowa. Znakomicie nadaje się do wypieku chleba, któremu nadaje lekko orzechowy posmak. W wielu źródłach publikowana jest także informacja o tym, że niektóre osoby mające problem z tolerancją glutenu mogą włączyć do swojego menu produkty z płaskurki – do informacji tej należy jednak podejść ostrożnie, nie jest to regułą.
Mąka z płaskurki znakomicie nadaje się do wypieku chleba, herbatników, ciastek, makaronu czy też piwa. We Włoszech, ziarna płaskurki stanowią składnik tradycyjnej zupy.
Odrobina historii
Historia płaskurki (Turgidum dicoccum) jest dłuższa niż bijącego ostatnio rekordy popularności orkiszu. To jedno z pierwszych udomowionych zbóż, które według historycznych przekazów uprawiano przed 7 000 laty. Dużą popularnością cieszyło się za czasów Cesarstwa Rzymskiego. Co ciekawe, w języku włoskim wyraz mąka (farrina) pochodzi od słowa płaskurka (farro)! To właśnie półwysep Apeniński jest miejscem, gdzie znajduje się najwięcej upraw płaskurki (przede wszystkim na obszarach górskich). Trzeba jednak wiedzieć, że określeniem farro określa się tam także inne dawne odmiany pszenicy: orkisz i samopszę.
Czy wiesz, że…
Badacze Biblii twierdzą, iż chleb, którym Jezus dzielił się z uczniami podczas ostatniej wieczerzy, był upieczony właśnie z płaskurki. Coraz większe zainteresowanie płaskurką zarówno wśród konsumentów jak i rolników dostrzegalne jest także w Polsce. Pierwsze uprawy płaskurki, polscy rolnicy ekologiczni, zaobserwowali w Niemczech, na początku lat dziewięćdziesiątych. Tamtejsi gospodarze przekazali nam 5 kg ziaren i płaskurki i tak rozpoczęto uprawiać w Polsce w naszym gospodarstwie: Mieczysława Babalskiego. Na początku były to małe poletka. Obecnie płaskurkę uprawiają już rolnicy ekologiczni nie tylko w okolicach Brodnicy. Są to niewielkie uprawy, po kilka hektarów. Po nawiązaniu współpracy z Bankiem Genów Radzików pod Warszawą zaczęliśmy rozmnażać inne odmiany form jarych i ozimych płaskurki.
Rolnicy ekologiczni zwracają uwagę, że płaskurka bardzo dobrze czuje się w polskim klimacie – z badań archeologicznych wynika, iż orkisz i płaskurkę uprawiano na Kujawach i Pomorzu już 4,5 tysiąca lat temu.
Jest ona stosunkowo odporna na choroby i, tak jak orkisz, wrażliwa na nawozy i środki chemiczne. Idealnie nadaje się do uprawy metodami ekologicznymi – silna łuska płaskurki stanowi naturalną ochronę ziarna przed zatruciami i insektami, nie potrzebne jest więc „chemiczne wsparcie”. Ponieważ gatunek ten z natury jest odporny na choroby, źle reaguje na nawożenie azotem. Dobrym plonom płaskurki sprzyja suchy klimat. W czasach gdy Polska rozpościerała się aż po tereny obecnej zachodniej Ukrainy, uprawiano ją tam na dużą skalę.
Dostępność produktów z płaskurki
Płaskurka na razie nie funkcjonuje w szerokiej sprzedaży, ale w przyszłości powinno się to zmienić. Pod adresem www.biobabalscy.pl i niektórych eko sklepach zakupić można już mąkę czy kaszę z płaskurki. W Niemczech płaskurkę (niemiecka nazwa „Emmer”) i jej przetwory można znaleźć w wielu sklepach ekologicznych. Popularna jest także we Włoszech (tu nazywa się ją „Farro”) – tutaj używa się jej przede wszystkim do makaronu i chleba (zwanego pane di farro). W tym miejscu warto jednak zwrócić uwagę, że Włosi określeniem „farro” posługują się nie tylko w odniesieniu do płaskurki (farro medio), ale także orkiszu (farro grande) i samopszy (farro piccolo), czyli do trzech dawnych odmian pszenicy. Bywa to przyczyną pomyłek i nieporozumień.
Kamut – zboże odnalezione w piramidach
(Triticum turanicum, zwany też khorasan) to dawna, antyczna pszenica. Legenda głosi, że jego ziarna odnaleziono w egipskich piramidach. Kamut uprawiano w starożytnej Mezopotamii i Egipcie. Tak jak orkisz, płaskurka czy samopsza, kamut najlepiej nadaje się do uprawy ekologicznej. Nie był poddawany genetycznym modyfikacjom.
Zboże to cenione jest za słodki, lekko orzechowy smak. Kamut jest szczególnie polecany do wypieku pieczywa oraz ciast, również jako dodatek do zup i kasz. Jest bogaty w białka i minerały (np. selen). Może być jedzony przez osoby wrażliwe na nowoczesne odmiany pszenicy. Słodki sok z kamutu nazywany jest w paryskich barach ekologicznych Magicznym eliksirem faraonów. Ma działanie odświeżające i regenerujące.
Niestety nie nadaje się do uprawy w polskim klimacie, jest także trudno osiągalny nawet w eko sklepach.
Mieczysław Babalski
Mieczysław Babalski to prekursor ekologicznej uprawy zbóż w Polsce.
Uprawia między innymi stare gatunki zbóż takie jak: samopsza, orkisz i płaskurka.
Posiada też młyn i wyrabia różne produkty: makarony, kasze, płatki.
fot. Pexels.com