Ambrozja , roślina będąca główną przyczyną kataru alergicznego w Ameryce Północnej, rozprzestrzenia się wraz z karmą dla ptaków. W Europie Środkowej i Wschodniej rozprzestrzenianie się ambrozji wymknęło się spod kontroli władz.
Ptasi rarytas
Mało kto wie, że karmiąc ptaki w sposób niekontrolowany ryzykujemy zdrowiem tysięcy osób. Duńczycy wykryli, że około połowa karm dla ptaków zawiera nasiona wysoce alergennej ambrozji. Według badań duńskiej Dyrekcji ds. Roślin niektóre mieszanki karm zawierają ilość ziaren porównywalną z materiałem siewnym tej rośliny. Janne Sommer z Astma Allergi Danmark mówi, że podobne rezultaty uzyskano z badań w Holandii. Taka zawartość nasion powoduje, że roślina może się sama rozsiewać wprost z karmy. Szacuje się, że dziko rosnąca ambrozja najczęściej występuje w przydomowych ogrodach, gdzie ludzie najczęściej dokarmiają ptaki. Po długich i trudnych zimach dla ptactwa, a co za tym idzie większego dokarmiania przez ludzi, spodziewany jest dalszy wzrost niekontrolowanego rozsiewania się tej rośliny.
Co piąta osoba jest uczulona
Nie istnieją dokładne dane na temat tego, ile osób jest uczulonych na pyłki ambrozji. W przeprowadzonym w Odense teście 19.8% badanych uczulonych na pyłki wykazywało wrażliwość na ambrozję. Oznacza to, że co piąta osoba uczulona na pyłki ma już uczulenie na ambrozję bądź istnieje duże ryzyko, że taką alergię nabędzie. Była to najwyższa wartość, jaką zanotowano na terenie Unii Europejskiej.
Zmiany klimatyczne nie sprzyjają alergikom
Przewidywane ocieplanie klimatu będzie sprzyjać rozprzestrzenianiu się takich roślin jak ambrozja, co zostało już potwierdzone na przykładzie kilku europejskich krajów. Jeżeli ambrozja zadomowi się w Europie, to można się spodziewać nasilenia alergii pyłkowej tak, jak to ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Tam ambrozja odpowiedzialna jest za wzrost zachorowań na katar alergiczny i astmę, co prowadzi do obniżenia jakości życia chorych oraz powoduje coraz większe obciążenia dla systemów opieki zdrowotnej. Co więcej, wzrastające stale stężenie dwutlenku węgla w atmosferze oddziałuje bezpośrednio na rośliny. Gatunki takie jak ambrozja produkują pod jego wpływem znacznie więcej pyłku, zaczynają pylić wcześniej i robią to przez dłuższy okres.
Czym karmić?
Karmienie ptaków to konieczność, ale tylko przy wyjątkowo mroźnej zimie, kiedy rzeczywiście wszystkie krzewy i pozostałości traw, a także pola zostały przykryte grubą warstwą śniegu. Jeśli już zdecydujemy się na dokarmianie, musimy robić to regularnie aż do wiosny. Na pewno do karmnika nie nadaje się suchy chleb, ponieważ zawiera sól oraz substancje, które nie służą ptakom i prowadzą do chorób oraz śmierci. Najbezpieczniej jest rzucić raz dziennie niewielką garść słonecznika lub pestek dyni, a podejrzane gotowe mieszanki omijać szerokim łukiem.
moja żona kocha dokarmiać różne stworki,bo twierdzi,że to nasi mniejsi bracia:) czytając ten artykuł jestem w szoku ,naprawdę tak łatwo można rozprzestrzenić jakiś gatunek?? myślę,że trzeba faktycznie zastanowić się co zrobić żeby zyć w miarę racjonalnie i wiedzieć co mogą spowodować nasze działąnia
och nie należy znowu przesadzać,wszystko działa w dwie strony,jak ktoś ma dobre serce niech karmi no nie uwierzę że tak bardzo to nam może zaszkodzić zresztą co chwilę się okazuje ,że coś u nas już dawno jest i nic się zrobić z tym nie da więc nie wyolbrzymiajmy znowu,że to takie zagrożenie.