Zdaniem psycholog, Beaty Ziółkowskiej jemy nie tylko, dlatego że jesteśmy głodni. Z jedzeniem wiąże się bowiem szereg emocji – smutek, stres, radość. Jedzenie jest też sposobem na integrację z najbliższymi i wreszcie na zaspokojenie apetytu. Coraz więcej rodzin spotyka się jednak z problemem zaburzeń odżywiania u dzieci. Kiedy należy wszcząć alarm, a kiedy uznać, że to chwilowy brak apetytu?
H: Czy dziecko, które nie ma apetytu powinno wzbudzić niepokój u rodziców? Może jest zwykłym niejadkiem i nie warto robić afery…
Beata Ziółkowska: Jestem zdania, że jeżeli dziecko funkcjonuje prawidłowo, jest pogodne, zainteresowane zabawą, dobrze śpi, nie traci na wadze, nie należy popadać panikę. Okresowe pogorszenie apetytu jest bowiem normatywne rozwojowo. Może je wywołać zmiana diety tj. wprowadzanie nowych pokarm.w, które dziecko musi dopiero „odkryć”; opanowywanie nowych kompetencji (np. chodzenia), które całkowicie pochłania malucha itp. Ponadto dzieci są zależne od kontekstu. Innymi słowy – wszelkie zmiany w najbliższym otoczeniu modyfikują ich zachowanie, także to związane z przyjmowaniem pokarmu. Tak więc można oczekiwać, że przeprowadzka, pojawienie się nowego członka rodziny czy pójście do żłobka/przedszkola wpłynąć może na apetyt dziecka i zmianę jego dotychczasowych nawyków żywieniowych. Bez wątpienia jednak zaobserwowanie dodatkowych symptomów w jego funkcjonowaniu somatycznym (np. spadek masy ciała, problemy skórne) zwłaszcza współwystępujących ze zmianami w sferze psychospołecznej (np. apatia, niepokój), powinny skłonić rodziców do zasięgnięcia opinii lekarza pediatry, który po wstępnym wywiadzie odpowiednio pokieruje opiekunami.
H: Czy alergia pokarmowa może być także wynikiem zaburzeń emocjonalnych?
BZ: Jak wynika z założeń psychosomatycznego ujmowania kondycji człowieka, wyizolowany czynnik emocjonalny nie jest w stanie spowodować pojawienia się problemów alergicznych. Najczęściej ich źródło jest złożone; możemy tu mówić o wzajemnym przenikaniu się czynnik.w fizjologicznych i psychospołecznych – a więc nie tylko nasze zdrowie ogólne odgrywa ważną rolę, ale również warunki, w jakich żyjemy. Mówiąc najprościej, aby emocje doprowadziły do reakcji alergicznej organizmu, musi pojawić się jego biologiczna podatność na działanie alergenów.
H: Rodzice często zadają sobie pytanie – a jakie to problemy może mieć moje dziecko, przecież jest tylko dzieckiem, nic nie musi robić, nie płaci rachunków itd. Jakie są przyczyny stresu i problemów psychologicznych u małych dzieci, pomijając oczywiste sprawy, jak przemoc czy nałogi rodziców.
BZ: W każdym okresie rozwojowym doświadczamy sytuacji trudnych, które stać się mogą źródłem stresu psychologicznego i biologicznego. Jakkolwiek trudności są motorem rozwoju (dzięki nim opanowujemy nowe umiejętności i zdobywamy wiedzę), to napięcie związane z ich rozwiązywaniem dotyczy każdego z nas, bez względu na wiek. Dzieci – podobnie jak dorośli – mają zatem problemy na miarę swego wieku. Mogą reagować napięciem – jak już wspomniano – na zmiany w otoczeniu, a zatem narodziny rodzeństwa, pójście do żłobka, przedszkola, przeprowadzkę itp. Z uwagi na deficyt umiejętności samoregulacji emocji, często doświadczają gwałtownych emocji, z którymi sobie nie radzą. Tak więc stres jest częścią dziecięcego świata. Najważniejsze jest to, aby wspierać je w procesie radzenia sobie z sytuacjami trudnymi i z własnym napięciem.
H: Czy u dzieci w leczeniu zaburzeń odżywiania stosuje się środki farmakologiczne wpływające na psychikę?
BZ: Leczenie zaburzeń odżywania odbywa się w wielospecjalistycznych zespołach (psychiatra, psycholog, żywieniowiec i lekarze różnych specjalności, w zależności od ujawnianych problem.w zdrowotnych pacjenta), bowiem wywołują one szereg powikłań medycznych m.in. w funkcjonowaniu układu moczowego, krwionośnego, kostnego itd. Im bardziej zaawansowana choroba – tym większe prawdopodobieństwo włączenia farmakoterapii celem ratowania życia i zapobiegania degradacji. Oprócz problemów natury medycznej zaburzeniom odżywiania, zwłaszcza w ich zaawansowanym stadium, towarzyszą problemy psycho-emocjonalne (w tym: nastrój depresyjny, lęk, natręctwa). W takich sytuacjach włącza się leczenie lekami przeciwdepresyjnymi, przeciwlękowymi celem m.in. ograniczenia ryzyka zamach.w samobójczych.
H: Kogo najczęściej dotyka anoreksja i bulimia? Czy to faktycznie choroby powodowane jedynie chęcią schudnięcia do rozmiarów modelki?
BZ: Mówi się, że na zaburzenia odżywiania cierpią osoby, które nie są przygotowane do życia w społeczeństwie. Upatrywanie etiologii anoreksji i bulimii wyłącznie w czynnikach związanych z wyglądem jest dużym uproszczeniem. Nie oznacza to jednak, że nie są one istotne. Do ekspresji zaburzeń odżywiania dochodzi bowiem najczęściej w u dziewcząt w okresie dojrzewania i wczesnej dorosłości, kiedy większości z nich trudno odm.wić urody czy ładnego wyglądu. Chcąc jednak wskazać przyczyny najistotniejsze dla zaburzeń związanych z utratą kontroli nad jedzeniem i nieprawidłowym spostrzeganiem swego ciała, z pewnością możemy wskazać m.in.: nieprawidłowe relacje występujące w domu rodzinnym, kryzys tożsamości typowy dla okresu dojrzewania, silną potrzebę perfekcjonizmu, kontroli i rywalizacji, czynniki genetyczne.
H: Czy dziecko, które przeszło terapię i pozbyło się zaburzeń odżywiania, jest bardziej podatne na wszelkie inne problemy w sferze emocjonalnej? Czy jest silniejsze? Zastanawiam się, czy po wyleczeniu rodzice mogą odetchnąć z ulgą czy dalej czujnie obserwować?
BZ: Sytuacja zależy od tego, jaki przebieg miało zaburzenie, czy jest pierwszym czy kolejnym epizodem chorobowym, czy wraz ze zmianą w funkcjonowaniu i sposobie myślenia osoby, która przeszła terapię, zmienia się też jej otoczenie. Dużą rolę odgrywa też to, na ile zostało odbudowane poczucie własnej wartości osoby chorej, a zatem czy znajduje ona oparcie w samej sobie i czy ma oparcie w najbliższych. Jak podają statystyki 30-40% osób cierpiących na zaburzenia odżywiania wraca do zdrowia. U jednej trzeciej natomiast może dojść do nawrotu czy zastępowania objawów (pojawienia się innej formy zaburzenia). Sytuacja jest zatem dość złożona, niejednoznaczne i ściśle związana z historią i kontekstem życia każdej chorującej osoby, jak i jej predyspozycji osobowościowych.
Beata Ziółkowska – doktor psychologii na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Jako psycholog interesuje się m.in. problematyką lęku społecznego u dzieci, młodzieży i dorosłych. Autorka licznych prac z zakresu zaburzeń odżywiania w okresie szkolnym.