Ponad rok temu w gminie Wągrowiec koło Wiatrowa (woj. wielkopolskie) zaczęły padać pszczoły. W sumie kilku pszczelarzy z Czekanowa, Łęgowa i Wiatrowa straciło 85 rodzin pszczelich. Na szczęście sprawcę udało się znaleźć.
Do zdarzenia doszło 23 maja 2020 r.
Pochodzący z Łęgowa rolnik wykonywał opryski w sposób niedozwolony, co wykazały analizy próbek osypanych pszczół. W styczniu 2021 akt oskarżenia trafił do sądu. Jeśli mężczyzna będzie winny, to w zależności od tego, czy działał nieumyślnie, czy umyślnie, grozi mu odpowiednio 2 lub 5 lat więzienia.
Pszczelarze będą się też domagać odszkodowania.
Ocenili, że w wyniku nieprawidłowego użycia pestycydów, stracili 60 tys. zł.
Nagłaśnianie tego typu zdarzeń służy popularyzacji aktywności poszkodowanych pszczelarzy.
źródło: www.pasieka24.pl
Co taki człowiek ma w głowie? O czym myśli? Nie wiem , nie mogę tego ogarnąć ,mój dziad miał pszczoły ,bywało ,że kąsały ale żeby je zniszczyć w życiu ,kocham miód i szanuje ciężka pracę , pracę z miłości ….
Nie mieści mi się to w głowie , chociaż na własne oczy widuje takie sceny ,może warto wprowdzić jakieś normalizacje prawne dla pszczelarzy obowiązujące na terenach gmin? przecież jeśli wygina zapylacze ,i my durni skażemy się na śmierć….