Astma przez wiele lat była uznawana za chorobę, która zabiera: ulubiony sport, hobby, czasem pracę. Dziś wiemy, że z astmą można świetnie funkcjonować, wymaga to jedynie współpracy pacjenta z prowadzącym specjalistą. Co radzi dr hab. n. med. Maciej Kupczyk, specjalista chorób wewnętrznych, chorób płuc i alergologii, tym, którzy chcą na nowo żyć pełną piersią?
ROZMAWIAŁA: Żaneta Geltz
Żaneta Geltz: W serwisie magazynu medycznego JAMA pojawił się artykuł odsłaniający kulisy badań prowadzonych na dwóch grupach astmatyków: leczonych z zastosowaniem antybiotyków oraz tych bez zastosowanego antybiotyku. Okazuje się, że pobyt i hospitalizacja grupy leczonej z użyciem antybiotyków trwała o 29% dłużej. Czy zgadza się Pan, że antybiotyki mogą być przepisywane zbyt często w przypadku osób z astmą?
Dr hab. n. med. Maciej Kupczyk: Bardzo dobre pytanie i bardzo ważny problem medyczny, szczególnie w Polsce. Borykamy się z nadużywaniem antybiotyków z powodu błahych, bardzo często wirusowych infekcji dróg oddechowych. Prowadzi to do narastania odporności na antybiotyki wśród powszechnie występujących bakterii i ogranicza możliwości terapii. Mamy coraz mniej skutecznych antybiotyków do dyspozycji. Przy astmie oskrzelowej warto zwrócić uwagę na dwa problemy. Najczęstszymi przyczynami zaostrzeń są infekcje wirusowe (nie wymagają antybiotyków), narażenie na alergeny, czy zanieczyszczenie powietrza (smog) lub odstawienie skutecznej terapii (najczęściej nagłe). W przypadku zaostrzenia astmy podstawą terapii jest intensyfikacja leczenia przeciwzapalnego, a nie antybiotyk. Bardzo rzadko u pacjentów z najcięższymi postaciami choroby lub z upośledzoną odpornością stosujemy antybiotyki. Inaczej sytuacja wygląda u palaczy, u których rozwija się przewlekła obturacyjna choroba płuc. Tutaj przyczyny zaostrzeń są podobne, ale bardzo szybko dochodzi do nadkażenia bakteryjnego i wskazane jest stosowanie antybiotyków. Drugim problemem jest brak prawidłowego rozpoznania astmy. Zdarza się, że pacjenci mają nasilenie objawów ze strony dróg oddechowych rozpoznawane jako nawracające zapalenie oskrzeli i… leczeni są antybiotykami. Wśród objawów często występują duszności, świsty, suchy kaszel. Po wdrożeniu odpowiedniego leczenia przeciwzapalnego pacjenci zdecydowanie rzadziej chorują.
ŻG: Co dokładnie jest przedmiotem leczenia w astmie? Z czym walczy lekarz, a z czym pacjent?
M.K.: Z punktu widzenia patomechanizmów choroby celem leczenia w astmie jest opanowanie przewlekłego zapalenia, które toczy się w drogach oddechowych pacjentów. Stąd podstawą leczenia są leki przeciwzapalne – glikokortykosteroidy wziewne stosowane systematycznie w małych dawkach. Cel jest taki sam dla lekarza i pacjenta: utrzymanie choroby pod kontrolą.
Czyli w praktyce minimalizacja objawów, takich jak duszności i kaszel, poprawa tolerancji wysiłku, zdolności do pracy i codziennych aktywności, poprawa parametrów wydolności układu oddechowego, czy spadek liczby zaostrzeń. Pewnym problemem jest zrozumienie wagi objawów i leczenia objawowego. Dla pacjenta duszności są główną cechą choroby, stąd chęć stosowania leczenia tzw. objawowego, czyli lekami rozkurczowymi. Wiemy jednak, że objawy są tylko szczytem góry lodowej przewlekłego zapalenia, które toczy się w drogach oddechowych.
Dlatego lekarze kładą taki nacisk na systematyczne leczenie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku astmy alergicznej, gdzie u podłoża choroby leży uczulenie na alergeny wziewne, można zastosować immunoterapię. Immunoterapia nie tylko zmniejsza nasilenie objawów choroby, ale również ryzyko rozwoju alergii.
Jest to leczenie przyczynowe alergii, a zastosowane u dzieci, szczególnie w przypadku astmy sezonowej czy łagodnych postaci astmy, może prowadzić do zupełnego wyleczenia z choroby.
ŻG: Często osoba cierpiąca z powodu astmy traktowana jest jako ta słabsza, która ma problemy z wysiłkiem fizycznym. Czy słusznie?
M.K.: Niesłusznie. Celem leczenia jest opanowanie objawów choroby i powrót pacjenta do wszystkich aktywności zawodowych i pozazawodowych, w tym do uprawiania sportu. Astma nie powinna stanowić przyczyny zwolnienia z zajęć WF, ani ograniczać aktywności zawodowej – wyjątkiem są tutaj postacie astmy zawodowej, czyli wynikającej z narażenia na alergeny obecne w miejscu pracy, np. astma piekarzy. Taka astma wymaga przekwalifikowania.
ŻG: Instruktorzy jogi zalecają trening, kładąc duży nacisk na sam oddech, najlepiej przez usta. Dlaczego może to być takie ważne?
M.K.: Trening oddechowy i prawidłowy tor oddychania jest niezwykle ważny u pacjentów z chorobami obturacyjnymi dróg oddechowych. W ramach rehabilitacji oddechowej proponuje się trening oddechowy oraz systematyczny trening poprawiający kondycję. Poprawa kondycji fizycznej poprawia rezerwy oddechowe. Wiemy, że duszność, czyli jeden z podstawowych objawów astmy, wynika głównie z pobudzenia mechanoreceptorów w klatce oddechowej i jest związana częściowo ze zmęczeniem mięśni oddechowych. Trening poprawia tolerancję wysiłku i zmniejsza odczuwanie duszności.
ŻG: Czy astmatyk może uprawiać sport? Jakie dziedziny są jednak niewskazane i dlaczego?
M.K.: Oczywiście, że może. Astma nie stanowi przeciwwskazania do rekreacyjnego ani wyczynowego uprawiania sportu. Mamy mnóstwo przykładów sportowców wyczynowych, którzy chorują na astmę. Rzeczywiście są sporty powszechnie uznawane za bardziej astmogenne – te związane z dużą wentylacją minutową szczególnie w niskiej temperaturze, np. sporty zimowe, biegi. Niekiedy nie jest też zalecane pływanie na basenie ze względu na chlor (kiedyś często stosowany do dezynfekcji) lub ozon.
Pływanie wyczynowe często prowadzi do rozwoju zapalenia zatok, co może zaostrzać przebieg astmy i utrudnić osiągnięcie dobrej kontroli choroby. W praktyce większość sportów rekreacyjnych jest dobrze tolerowana przez pacjentów z astmą.
ŻG: Jakie znaki ostrzegawcze powinny wywołać naszą czujność, jeśli chodzi o objawy astmy i nadchodzący wstrząs?
M.K.: Nie wiązałbym tych tematów ze sobą. Objawy astmy to duszność, kaszel, ucisk w klatce piersiowej, gra w piersiach, a przy zaostrzeniu charakterystyczne jest też pojawienie się duszności i przebudzeń nocnych z ich powodu. Wczesne objawy wstrząsu to osłabienie, zwykle zmiany skórne (pokrzywka), zaczerwienienie szyi i twarzy tzw. flush, uczucie gorąca, świąd dłoni i stóp, obrzęk gardła, krtani, katar, duszności, zawroty głowy, zaburzenia widzenia.
ŻG: Czy nauczyciel w szkole ma kompetencje, by wesprzeć ucznia w przypadku zaostrzenia?
M.K.: Każdy człowiek, czy to na ulicy, czy w szkole, powinien czuć się zobowiązany do pomocy innemu człowiekowi w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia. Powinien mieć do tego odpowiednią wiedzę i narzędzia. Wymaga to zapewne szkoleń, edukacji.
ŻG: Gdzie można szukać informacji, aby przejść swoistą szkołę przetrwania dla astmatyków?
M.K.: Myślę, że niezwykle pomocne są organizacje pacjentów. W Polsce jeszcze stosunkowo mało aktywne, ale w krajach zachodnich mocno wspierające edukację i badania naukowe w zakresie astmy.
Prof. dr hab. Maciej Kupczyk
Profesor nadzwyczajny Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii UM w Łodzi, specjalista chorób wewnętrznych, chorób płuc i alergologii. Główne zainteresowania naukowe dotyczą astmy ciężkiej, POChP, nowych metod leczenia chorób alergicznych, immunoterapii swoistej i nadwrażliwości na leki.
Jest Prezydentem Elektem Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Autor licznych publikacji naukowych. Doświadczenie zdobył na szkoleniach w Huddinge Sjukhus oraz Centrum Badań nad Alergiami, Karolinska Institutet w Szwecji i Ospedale Luigi Sacco we Włoszech.
Nagrodzony nagrodą zespołową Ministra Zdrowia za cykl prac poświęconych diagnostyce i badaniu mechanizmów alergii oraz nagrodą Rektora UM w Łodzi pierwszego i drugiego stopnia za osiągnięcia naukowe.
Wywiad ukazał się w Magazynie Hipoalergiczni Nr 18 w 2019 r.:
www.empik.com/hipoalergiczni-2019-nr-18-05-opracowanie-zbiorowe,p1252829814,ebooki-i-mp3-p
https://butik.hipoalergiczni.pl – drukowana wersja czasopisma dostępna drogą pocztową.