Żurawinowy zawrót głowy – suplementy diety

Odwiedzając aptekę nietrudno odnieść wrażenie, że suplementy diety bazujące na ekstrakcie z żurawiny stały się panaceum na wszystkie dolegliwości. Producenci tych preparatów twierdzą, że łykanie tabletek zawierających ekstrakt z tego, skądinąd bardzo smacznego owocu, podniesiemy swoją odporność, a przede wszystkim zwalczymy infekcje układu moczowego. Ile w tym prawdy?

Sok, herbata, tabletki czy może kapsułki?

W aptekach można nabyć suplementy zawierające ekstrakt z żurawiny w najróżniejszych postaciach. Najczęściej są to preparaty w formie tabletek lub kapsułek zawierające suszony i sprasowany ekstrakt. Można także kupić skoncentrowany sok żurawinowy czy też herbatę ziołową z żurawinowego suszu.

Składnik aktywny, czyli co?

Część producentów podaje wprost, iż głównym, aktywnym składnikiem ich produktu jest ekstrakt z żurawiny. Często także posiłkują się łacińską nazwą Vaccinium macrocarpon lub polskimi nazwami zwyczajowymi, takimi jak żurawina wielkoowocowa czy żurawina amerykańska. Niektórzy producenci ukrywają jednak główny składnik swoich suplementów pod zarejestrowanymi, handlowymi nazwami takimi Cysti-Cran, Nutri Cran czy Cran Max. Pod tymi obcobrzmiącymi pojęciami wciąż kryje się ten sam ekstrakt z owoców żurawiny. Jedyna różnica, to ściśle określone standardy takich ekstraktów, według których dany rodzaj ekstraktu musi mieć konkretną zawartość protoantycajnidyn (PAC). PAC to rodzaj przeciwutleniaczy występujących w roślinach. To właśnie tym substancjom przypisuje się lecznicze efekty w tego rodzaju specyfikach. Żurawina bywa także składnikiem złożonych suplementów, w których oprócz niej znajdują się jeszcze inne minerały czy witamina C.

Jak nie dać się nabrać

Ilość dostępnych produktów z żurawiną jest ogromna. Chociaż nie różni ich główny składnik aktywny, a zatem też i działanie, różnią się niekiedy drastycznie ceną. Jeden z producentów suplementów posuwa się nawet do oferowania produktów żurawinowych pod kilkoma różnymi markami i w różnych cenach, sugerując przy tym lepsze działanie lecznicze swojego droższego produktu. Przy ewentualnym zakupie nie powinniśmy kierować się marką, opakowaniem czy obejrzaną w telewizji reklamą, lecz korzystną dla nas ceną. Należy jednak przede wszystkim zadać sobie pytanie: czy w ogóle warto inwestować w tego typu specyfiki?

Skuteczność

Dotychczasowe badania nad skutecznością ekstraktu z żurawiny były w najlepszym wypadku niejednoznaczne. W 2010 roku świat obiegła teoria mówiąca, że żurawina utrudnia bakteriom przyleganie do wnętrza dróg moczowych. Późniejsza analiza wszystkich przeprowadzonych w tym kierunku badań wykazała, że skuteczność suplementów żurawinowych jest znikoma i można je polecić jedynie kobietom cierpiącym na nawracające zakażenia. Najświeższe badania ponownie postawiły poglądy na temat żurawiny na głowie, sugerując, że może ona być bardzo skuteczna w przeciwdziałaniu oporności na leki. Żurawina ma utrudniać bakteriom wytwarzanie enzymów, które chronią je przed antybiotykami. Na podstawie doniesień medycznych można zapomnieć o tym, że łykanie suplementów z żurawiną uchroni nas przed zapaleniem pęcherza.

Zamiast apteki lepiej odwiedzić sklep spożywczy

Żurawina to przede wszystkim bardzo smaczny owoc bogaty w witaminę C, którego możemy używać na wiele sposobów w naszych kuchniach. Suszona stanowi znakomity dodatek do ciast, płatków zbożowych czy jogurtu. Amerykanie sporządzają z niej tradycyjny sos na Święto Dziękczynienia i Boże Narodzenie. Wspaniale podkreśla smak pieczonego mięsa. O wiele lepiej raczyć się prawdziwymi owocami niż pigułkami zawierającymi ekstrakt, którego korzystne działanie jest w najlepszym wypadku dyskusyjne.