Kiedy wielki biznes spotyka się z nauką może dojść do zakłamania rzeczywistości i oczywistych faktów. Gigant na rynku napojów gazowanych próbuje odsunąć od siebie odpowiedzialność za epidemię otyłości używając do tego naukowych kręgów. Od niedawna sponsoruje projekt naukowy, którego zadaniem, przynajmniej w teorii, jest znalezienie „naukowego rozwiązania problemu otyłości”.
Co nie zaskakuje, wspierani przez koncern naukowcy idą w świat z przesłaniem: nie przejmuj się dietą, wystarczy, że będziesz więcej ćwiczyć a nie przytyjesz. I czynią to wszelkimi dostępnymi kanałami – od konferencji naukowych przez media społecznościowe. Projekt skupia się wokół organizacji Global Energy Balance Network.
Jeden z przedstawicieli tejże organizacji, Steven N. Blair, mówi: „Uwaga mediów i prasy naukowej skupia się na komunikacie ’ oh, zbyt dużo jedzą, zbyt dużo jedzą, zbyt dużo jedzą” – zwalając przy tym winę na fast foody, słodzone napoje i tak dalej. (…) Nie ma przy tym żadnych mocnych dowodów na to, że to właśnie one są przyczyną.”
Specjaliści z dziedziny ochrony zdrowia wyrażają głośny sprzeciw. Ich zdaniem, takie formułowanie opinii na temat otyłości przeczy faktom i zwodzi opinię publiczną. Ma to na celu odwrócenie uwagi od koncernu Coca Cola i odparcie przynajmniej części zarzutów, które obarczają słodzone napoje winą za wzrost liczby przypadków otyłości i cukrzycy typu drugiego. Istnieje szereg dowodów na to, że wysiłek fizyczny ma ograniczoną rolę w kształtowaniu naszej wagi i odpowiednia jego dawka nie jest w stanie zrekompensować złych nawyków żywieniowych.
Ten wzrost zaangażowania kręgów naukowych w publiczną dyskusję o przyczynach otyłości, po obu stronach barykady, zbiega się z licznymi próbami usunięcia żywności z nadmiarem cukru z naszej przestrzeni publicznej. Na całym świecie nakłada się dodatkowe podatki na wysoko słodzone napoje, zakazuje się ich sprzedaży w szkołach czy też reklamowania adresowanego do dzieci.
W ostatnich dwudziestu latach spożycie słodzonych napojów gazowanych w Stanach Zjednoczonych spadło o jedną czwartą. To poważny cios w firmy pokroju Coca Coli. Podejmują zatem desperackie kroki po to, żeby ratować swoje zyski. Global Energy Balance Network ujawniło, że w zeszłym roku otrzymało dotacje od koncernu Coca Cola w wysokości 1,5 miliona dolarów. Dwaj założyciele organizacji otrzymali ponad 4 miliony dolarów na swoje indywidualne projekty.
oryginalny artykuł: Anahad O’Connor
Więcej przeczytasz tutaj.
uważam że firma produkująca napoje typu coca cola za wszelką cenę chce się wybielić ,ale fakty są faktami ,jak można być takim hipokrytą , ale nie tylko oni maja nieczyste sumienia ,chipsy czy niektóre parówki tez nie nalezą do zbyt zdrowego jedzenia przez dodatki konserwanty ,smaki ziemniaków czy mięsa niebędące danym produktem tylko fikcją