Różowy, niebieski, jak z bajki, pełen zabawek – to pokój marzeń nie tylko dziecka, ale i rodziców, którzy chcą zapewnić mu wszystko, co najlepsze. Może się jednak okazać, że pod stertą pluszaków, materacykiem, albo na komputerze kryją się niebezpieczne dla jego zdrowia i życia alergeny i mikroorganizmy. Czy ten pokój nadal będzie czyimś marzeniem?
Weźmy pod lupę wyposażenie dziecięcego pokoju i nie pozwólmy, aby szkodliwe drobnoustroje skrzywdziły naszą pociechę.
Komputer to atrakcja, bez której twoje dziecko nie wyobraża sobie dnia? Pamiętaj, że na klawiaturze i myszce znajdują się groźne bakterie czy nawet grzyby pleśniowe. Najskuteczniej pozbędziesz się ich dzięki specjalistycznym środkom czyszczącym, dostępne są już takie, które utrzymują czystość przez siedem dni.
Zabawki z pluszu, a także dywany, zasłony, tapicerka to właśnie tam znajdują się siedliska drobin kału roztoczy. Śmiertelna temperatura dla tych pajęczaków to 60’C, nie lubią też zimna -18’C, dlatego niech miśki śpią w zamrażarce, rano je wypierz, aby spłukać roztocza.
Zabawki, szczególnie te dla małych dzieci, które są często wkładane do buzi, powinniśmy dezynfekować każdego dnia. Na ich powierzchniach znajdują się bowiem mikroorganizmy, które po kilku tygodniach mogą wywołać groźną chorobę. Naucz swoje dziecko, aby po każdej zabawie mył dokładnie ręce.
Klamka do drzwi i włączniki światła są przez nas dotykane kilkanaście razy dziennie, przenoszą zatem najwięcej bakterii, które osiadają na naszych dłoniach, a potem wędrują np. do buzi. Przecieraj je, co kilka dni octem bądź detergentem o działaniu bakteriobójczym.
Worek do odkurzacza – odkurzacz trzymaj w zamkniętej szafce, ponieważ worek na kurz to siedlisko bakterii.
Podłoga – ta w pokoju dziecka jest zawsze brudna, pełna bakterii, które są przenoszone przez ludzie stopy i zwierzęta. Często znajdują się na niej okruchy jedzenia i wylane napoje. Na takiej podłodze znajdują się roztocza, pleśń, a nawet kawałki insektów. To idealne środowisko dla wielu bakterii. Codziennie sprzątaj podłogi, a zwłaszcza dywany, w których brud wiedzie prym. Zrezygnuj z mopa, który tylko rozmazuje problem, a skorzystaj z tradycyjnej ścierki, którą po sprzątaniu wypierz.
Książki – to na nich i na wystawach samochodzików i lalek osiada najwięcej kurzu. Ustaw je za zamykaną gablotką bądź dokładnie sprzątaj co tydzień.
Pościel należy zmieniać raz w tygodniu, a kołdrę prać raz na pół roku. Naukowcy z Uniwersytetu Worcester udowodnili, że na kołdrach znajdują się roztocza, zarówno żywe jak i martwe. Są tam również ich jajeczka, martwy ludzki naskórek, pyłki oraz plamy z płynów ustrojowych. Taka kołdra zwiera wiele bakterii, zarodników grzybów i alergenów.
Poduszka – pamiętaj, aby ją prać raz na pół roku, a wymieniać, co roku. Po sześciu miesiącach poduszka składa się w 10% z roztoczy, ich odchodów i potu. Poduszki pierz w 60’C.
Łóżko, bądź też materac powinniśmy wymieniać co 8-10 lat. Przeciętne łóżko mieści około 10 tysięcy roztoczy, co daje miliony cząsteczek odchodów. U osób z genetyczną skłonnością do uczuleń może to wywoływać reakcję alergiczną w postaci astmy, kataru siennego czy wysypek.
Sprzątać z głową
Życie w brudnym i zakurzonym miejscu nie jest dobre dla nikogo, niemniej w sprzątaniu zawsze należy zachować zdrowy umiar. Pamiętajmy o tym, że dla alergika równie groźne co roztocza i kurz mogą być pozostałości detergentów i innych środków stosowanych przez nas do sprzątania domu. Zabierając się za sprzątanie zawsze czytajmy etykiety stosowanych przez nas środków i unikajmy tych wzbogacanych zapachami, barwnikami czy nadmierną ilością konserwantów.
Czy może być zbyt czysto?
Paradoksalnie, odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Naukowcy znajdują coraz mocniejsze dowody na to, że nadmierne wyjałowienie naszego otoczenia jest jedną z przyczyn alergii. Hipoteza higieniczna mówi, że dezynfekując otoczenie pozbywamy się z niego nie tylko szkodliwych drobnoustrojów, lecz także tych dobroczynnych. Korzystna dla człowieka flora bakteryjna działa na bardzo wiele sposobów. Wspomaga trawienie i stanowi mechanizm obronny. Z punktu widzenia alergii i chorób autoimmunologicznych odgrywa jeszcze większą rolę. Bakterie bowiem uczą ludzki układ odpornościowy prawidłowych reakcji. Kontakt małych dzieci z bakteriami sprawia, że ich układ obronny właściwie identyfikuje zagrożenia i nie powoduje reakcji alergicznych na całkowicie niegroźne substancje. Z tego względu należy pamiętać o tym, że sterylne pomieszczenia powinny pozostać domeną placówek medycznych i naukowych. Sprzątanie jest bardzo ważne, ale wyjałowienie otoczenia, szczególnie w początkowym okresie życia domowników, może przynieść więcej szkód niż korzyści. Życie z małym alergikiem to nie lada wyzwanie, ale każdy z nas wie, że nie ma nic cenniejszego niż zdrowie naszej pociechy. Patrz na pokój swojego dziecka przez bardzo sceptyczne szkiełko i każdego dnia zwalczaj alergeny.
Weronika Rudnicka – maniaczka życia, uśmiechania się i tworzenia. Uzależniona od szpilek, gumy do żucia i twórczości polskich raperów. Nie znająca pojęcia „nie uda mi się” czy też „to jest poza moim zasięgiem”. Zawsze sięga ciut ponad swoje marzenia. Właścicielka bloga: weronikarudnicka.pl
sprzątanie jest bardzo ważną czynnością ale , jak wiadomo zawsze jest jakieś ale wyjaławianie otoczenia daje więcej szkody niż pożytku, myślę że o wiele lepiej zadbać o mikrobiom naszego organizmu i będzie dobrze ,zdrowe bakterie i zwyczaje żywieniowe obronią nas przed tym co niedobre