Alergię na jad owadów kojarzymy głównie z natychmiastową reakcją anafilaktyczną po użądleniu pszczoły lub osy. Niewielu z nas jednak wie, że nie tylko możemy interweniować w takich nagłych przypadkach, lecz także leczyć ten rodzaj alergii przyczynowo.
Więcej niż nam się wydaje
[dropcap]U[/dropcap]czulenie na jad owadów jest przyczyną większości reakcji anafilaktycznych u dorosłych i drugą najczęstszą u dzieci na terenie Europy Środkowej. 20% wszystkich zgonów w wyniku reakcji uczuleniowej to efekt ukąszeń owadów. Choć dane statystyczne sugerują, że jedynie niewielki ułamek całości populacji narażony jest na śmierć w wyniku uczulenia na jad owadów, to obraz ten nie jest do końca prawdziwy. Liczne badania pośmiertne osób zmarłych nagle w okresie wiosenno-letnim wykazały obecność w ich organizmach wysokich stężeń przeciwciał IgE specyficznych wobec jadu owadów. Oznacza to, że reakcje anafilaktycznie w wyniku ukąszenia często uchodzą nierozpoznane.
Nie tylko anafilaksja jest groźna
Oprócz najbardziej niebezpiecznych, gwałtownych reakcji, istnieją także łagodniejsze formy uczulenia. Nie oznacza to wcale, że są mniej uciążliwe dla chorego. Sam strach przed ukąszeniem jest przyczyną stresu pogarszającego jakość życia. Trzeba także pamiętać, że alergia ma charakter nasilający się. Po łagodnej reakcji na pierwsze ukąszenie, kolejne może przynieść już szok anafilaktyczny.
Leczmy chorobę, a nie tylko jej skutki
Istnieje jeszcze drugi aspekt problemu związanego z tego rodzaju uczuleniem. Z reguły po rozpoznaniu alergii na jad owadów pacjent jest jedynie uświadamiany w jaki sposób ma sobie radzić w razie kolejnego ataku, wręcza mu się także osobisty aplikator epinefryny. Bardzo często zaniedbuje się przy tym leczenie przyczynowe. Zamiast próbować zapobiec kolejnym atakom, przygotowuje się chorego jedynie do zwalczenia jego skutków. Immunoterapia pozwala złagodzić reakcję organizmu na jad, a w niektórych przypadkach nawet zupełnie ją wyeliminować. Pacjenci jednak nie są świadomi tego, że istnieje dla nich taka możliwość. Lekarze zaś ich o tym nie informują.
Szacuje się, że leczenie przyczynowe alergii mogłoby zapobiec ponad 50% śmiertelnych przypadków reakcji po ukąszeniu owadów. Może też znacząco poprawić jakość życia osób dotkniętych uczuleniem.
powiem szczerze ,że ja to tych latających gryzoni nie trawię jak mnie który ugryzie od razu puchnę i kiepsko się czuję,ale niestety łatwiej mi iść wtedy po zastrzyk niz latać po ośrodkach żeby się odczulić i taniej do tego mnie prywatnie bo na masę krajowa pewnie niestety nie:(
nasz kraj jak to nasz kraj nigdy nie ma cholernej profilaktyki tylko leczenie skutków na co idzie dużo wiecej kasy no znaczy,że trzeba tam gdzieś na stołek jakąs babę dać a najlepiej kilka żeby porządziły i doszły do tego ,że zamiast leczyć trzeba położyć kaskę na profilaktykę nie tylko w alergiach ale przy chorobach nowotworowych też bo szybko wykryty rak jest dużo tańszy niż leczenia zaawansowane ktore jest w większości nieskuteczne i kończy się zgonem…
zgadzam się i obiema rękoma albo nawet rękami podpisuję,dziadostwo jest i na kasę chorych żeby coś zrobić w naszym kraju to szybciej sie smierci doczekać,i lepiej nic nie będzie,bo fakt jest taki ,że nikomu się nie chce policzyć co było by tańsze czy profilaktyka czy leczenie:(
mhm tak jasne ,nikt nie mówi bo to wszystko kosztuje moi drodzy,nie ma nic za darmo samo odczulanie to jest koszt rzędu kilkudziesięciu zł za jedną szczepionkę w zależności na co jesteśmy uczulenie i to po refundacji a szczepionek należy przyjąć kilka w odpowiednim czasie ,więc nie dziwmy się ,że w naszym kraju jest jak jest skoro podstawowe rzeczy kosztują a niewielu ludzi na nie stać…powiedzmy ,że przeciętnego zjadacza chleba mniej kosztuje zwalczanie skutków ukąszenia niż niestety zapobieganie:(
Słownik dla osób, które chcą się uczyć : immunoterpia: czyli odczulanie.
Mój dodatek. Istnieje jeszcze alergia na miód, często może towarzyszyć przy ukąszeniach i stwierdzeniu alergii na jad pszczół, ale rzadko się o niej mówi. Wspomina o niej choćby profesor Buczyłko. Sylwia Kowalska – dietetyk