W poprzednim wywiadzie przedstawiłem ogrom zagrożeń chemicznych, jaki dokonał się w ostatnich stuleciach (od czasu rewolucji przemysłowej). W oparciu o poznanie „Układu Okresowego Pierwiastków Chemicznych” oraz praw naukowych rządzących syntezą chemiczną, dokonano syntezy ponad 31 milionów związków, wykorzystując do tego celu wysokie temperatury, ciśnienie oraz najbardziej efektywne katalizatory reakcji chemicznych. Aby uzyskać energię dla gwałtownie rozwijającego się przemysłu, spalono w ciągu dwustu lat 2,5 razy więcej węgla kamiennego, niż przez całe 1800 lat nowej ery. Według raportu IPPC, w atmosferze zgromadziło się już o 40% więcej dwutlenku węgla niż było w epoce przedprzemysłowej. Wprowadzony do atmosfery dwutlenek węgla będzie krążył w niej przez długie lata, przyczyniając się do ocieplenia klimatu Ziemi.
Człowiek oddziałuje na wszystkie ekosystemy biosfery Ziemi. Emitując dwutlenek węgla oraz metan z dużych farm, hodowli zwierząt czy pozostałe gazy cieplarniane, wpływa na chemię atmosfery, zmieniając bilans energetyczny całej naszej planety. Pod koniec XXI wieku świat z populacją około 10 miliardów ludzi, będzie potrzebował 3 razy więcej energii elektrycznej niż obecnie. Jedyną naprawdę skuteczną metodą walki ze zmianami klimatycznymi jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla. W swoim dorobku naukowym posiadam opracowaną technologię wiązania przemysłowej emisji CO2 i dostarczenia produktu zawierającego dwutlenek węgla fotosyntetyzującym roślinom, które zwiążą go w postaci biomasy roślinnej (np. depozytu CO2 w celulozie i innych składnikach drewna roślin drzewiastych). Wiele z ponad 9 milionów związków organicznych, syntetyzowanych przez przemysł chemiczny, znajduje zastosowanie w gospodarstwie domowym, w postaci opakowań. Spalanie tych polimerów w kotłowniach prowadzi do emisji silnie toksycznych, rakotwórczych związków, zagrażających życiu i zdrowiu mieszkańców. Ludzie używają miliony syntetycznych związków organicznych, w tym wiele groźnych pestycydów, nie zdając sobie sprawy z zagrożeń toksykologicznych. Zatrucie wody, gleby i roślin skutkują ciężkimi schorzeniami ludności, mającej kontakt ze skażonym otoczeniem przyrodniczym.
Należy podkreślić, że miliony związków, znane zaledwie od 200 lat, nigdy przedtem nie występowały w ekosystemach biosfery Ziemi, gdzie dokonywała się ewolucja życia od 3,5 miliarda lat.
Większość wyprodukowanych związków przez przemysł chemiczny jest rozpuszczalna w wodzie i zatruwa wiele potoków, rzek i jezior na obszarach zamieszkałych przez ludzi, których strategia przetrwania w zdrowiu i dobrobycie zależy od nieskażonych wód słodkich, niezbędnych do picia oraz produkcji żywności. Jest sprawą bezsporną, że dla strategii przetrwania człowieka w biosferze Ziemi najważniejsza jest woda zdatna do picia. Rzeki odprowadzające zanieczyszczone strumienie wody do mórz i oceanów, niszczą i zatruwają zwierzęta morskie, które mają uzupełnić niedobory białka, pochodzącego z uprawy roślin i hodowli zwierząt na lądzie. Coraz więcej krajów świata ma deficyt wodny, bądź nie posiada odpowiednich środków na wybudowanie oczyszczalni ścieków i monitorowanie ogromnego depozytu związków chemicznych rozpuszczonych w wodzie. Skażenie wód powoduje skażenie gleb i zatruwanie mikroorganizmów glebowych, uwalniających do atmosfery między innymi dwutlenek węgla niezbędny do budowy odżywczej biomasy roślinnej podczas fotosyntezy.
Bez martwej materii organicznej i żywych drobnoustrojów glebowych nie ma żyznych i urodzajnych gleb.
Wadliwie przeprowadzone melioracje, które odwodniły gleby czy osuszyły torfowiska, doprowadziły do utraty cennych gleb i niejednokrotnie były przyczyną stepowienia, a następnie pustynnienia, niegdyś urodzajnych gleb, wymagających tylko uregulowania stosunków wodnych. Zaburzenia w ekosystemach roślinnych, między innymi uprawa wielkopowierzchniowych monokultur, doprowadziły do masowego pojawiania się szkodników roślinnych, na co rolnicy, leśnicy i ogrodnicy odpowiedzieli chemiczną ochroną roślin, najbardziej niebezpieczną w skutkach dla zdrowia ludzi, a także zwierząt, hodowanych na mięso, mleko i jajka. Pojawiły się alergie pokarmowe, nowotwory, choroby układu oddechowego, pokarmowego, krwionośnego i nerwowego.
Zwierzęta hodowlane, w obawie przed infekcjami, poddaje się antybiotykoterapii, w następstwie antybiotyki trafiają do mięsa, mleka i jaj, niszcząc układ odpornościowy człowieka. Największym zagrożeniem cywilizacyjnym jest wyspecjalizowana głupota, działająca jak nowotwór z przerzutami na interdyscyplinarny system nauki. Brak krytycyzmu, odpowiedzialności za słowo i czyn, wszechogarniająca społeczeństwo hipokryzja, dogmatyzm i mącicielstwo naukowe to tylko niektóre, wybrane cechy charakteru tych, którzy nie pozwalają nam żyć w pokoju i umiłowaniu prawdy, dobra i piękna. Negowanie tych poglądów prowadzi do kreowania fałszywych autorytetów, społecznego zła i nienawiści w skonfliktowanym społeczeństwie.
Sapere aude! – miej odwagę posługiwać się własnym rozumem – tak oto brzmi hasło Oświecenia.
Niszczenie środowiska przyrodniczego uderza przede wszystkim w rodziny biedne, żyjące nieraz w urągających człowiekowi warunkach sanitarnych, bez wody zdatnej do picia, bez dostatecznego zaopatrzenia w żywność, skuteczne leki, pomoc medyczną, opał itd.
Istniejącej formie życia opartego na konsumpcji i miłości do pieniądza należy przeciwstawić orientację „być”– preferującą wzajemną miłość i budowanie dobra wspólnego, opartego na zasadzie wzajemnej pomocy, altruizmu i miłosierdzia. Chiński mędrzec Lao Tzu (żyjący ok. 500 lat p.n.e.) wygłosił pogląd: „Kto wie, kiedy ma dość, jest bogaty.” Zbyt wielu traci zdrowie aby zdobyć w nadmiarze pieniądze, lecz w zachowaniu długowieczności i zdrowia sam pieniądz ma ograniczone właściwości. Za pieniądze możesz sobie kupić dom, lecz nie ciepło rodzinne; możesz kupić sobie łóżko, ale nie głęboki, zdrowy sen; możesz kupić sobie dokładny zegarek, ale nie utracony bezpowrotnie czas; możesz kupić książkę, ale nie ugruntowaną wiedzę; możesz kupić sobie pozycję społeczną, ale nie powszechny szacunek; możesz płacić lekarzowi, ale i tak nie kupisz zdrowia i długowieczności.
Oto wstęp do rozważań nad naszą sytuacją w zatrutym, zaśmieconym i zaniedbanym świecie, który jest naszym wspólnym domem, pełnym chciwości, nienawiści, nieżyczliwości i głupoty ludzkiej, najczęściej rodem ze środków masowego przekazu, gdzie tysiąc razy powtórzone obiegowe kłamstwo zostaje w końcu uznane za prawdę przez czytelników i słuchaczy. Mój artykuł dedykuję tym, którzy używają własnego rozumu. Niech refleksje filozoficzne i światopoglądowe zawarte w moich artykułach i wywiadach wzbogacają naszą świadomość, wyobraźnię i potrzebny w życiu optymizm.
Na zakończenie przywołuję łacińskie przesłanie, które towarzyszy mi od najmłodszych lat: „Memento rebus in arduis servare mentem!” – Pamiętaj, abyś w trudnych sytuacjach życiowych zachował jasność myślenia.
Prof. dr inż. Jerzy Leszek Zalasiński – fizjolog i biochemik roślin, ekolog. Od wielu lat jest ekspertem ONZ, FAO/WHO i Rady Europy. Wykłady wygłaszane przez profesora na wielu uniwersytetach krajowych i zagranicznych zostały uhonorowane licznymi odznaczeniami i listami gratulacyjnymi od Rektorów. Autor wielu rozwiązań w zakresie biotechnologii ważnych dla postępu biologicznego w rolnictwie, ogrodnictwie, leśnictwie i pszczelarstwie. Kontakt do autora w redakcji: redakcja@hipoalergiczni.pl