Słysząc „odkwaszanie” myślimy o skomplikowanych dietach, współczynnikach pH i innych medycznych pojęciach, które przeciętnemu człowiekowi trudno jest zrozumieć. Zależy nam jednak na tym, aby żyć zdrowiej i jeść zdrowiej, tak jak to robili nasi przodkowie. O naukowych faktach kryjących się za intuicyjnym dążeniem do naturalności opowiada dr Mirosław Mastej.
O kwasowości lub zasadowości mówimy głównie w przypadku wodnych roztworów. Czysta woda, zawierająca jedynie cząsteczki H2O, jest obojętna biologicznie i chemicznie dla naszego organizmu. W praktyce codziennej mamy jednak do czynienia z wodą, w której rozpuszczone są w mniejszych, czy większych ilościach atomy różnych pierwiastków oraz złożone związki chemiczne. Te składniki mogą powodować, że woda przestaje być obojętna dla organizmów żywych, w tym człowieka. Naukowo brak obojętności roztworu wodnego nazywamy kwasowością lub zasadowością (często używamy zamiennie słów zasadowy i alkaliczny, ale oznaczają one to samo). W pewnym uproszczeniu wygląda to tak, iż w roztworze kwaśnym jest więcej rozpuszczonych jonów wodoru (H+), a roztworze zasadowym więcej jest jonów wodorotlenowych (OH-). Dla oceny nasilenia kwasowości lub zasadowości roztworu używamy skali
liczbowej, zwanej skalą pH, gdzie 7 oznacza roztwór obojętny, a wartości mniejsze niż 7 (aż do zera) wskazują na coraz to większą kwasowość, zaś większe niż 7 (aż do 14) na rosnącą zasadowość roztworu.
Posiłki także zawierają w sobie wodę i można je potraktować, jako bardzo gęste roztwory wodne. Zatem to, co codziennie pijemy i spożywamy ma swoją kwasowość lub zasadowość.
Przeważnie pH pokarmu i wody zbliżone jest do 7 (w zakresie 6-8), czyli jest obojętne. Już z tego wstępu widać jak istotne jest dla organizmu utrzymanie wartości pH w bezpiecznych lub korzystnych lub niezbędnych dla określonych sytuacji granicach. Trudno jednak w praktyce codziennej badać i mierzyć chwilowe pH w tkankach, komórkach, czy też wnętrzu narządów naszego ciała. Oczywiście w ramach nauk biologicznych i medycznych takie eksperymenty przeprowadzano i wiemy dość dokładnie jak organizm żywy sobie radzi, aby utrzymać pH w korzystnym dla siebie zakresie. Używamy też pojęcia
równowaga kwasowo-zasadowa. Dla jej utrzymania organizm stosuje kilkanaście, precyzyjnie wyregulowanych i bardzo skomplikowanych mechanizmów biologicznych i chemicznych. Biorą w nich udział m.in. płuca, nerki, wątroba, krew i krwinki czerwone, cały przewód pokarmowy, skóra. W mózgu istnieją receptory sprawdzające non-stop stężenie substancji kwasowych i zasadowych, jakie rozpuszczone są we krwi przepływającej w pobliżu tych receptorów. Na tej podstawie uruchamiane są szybkie lub nieco wolniejsze mechanizmy wyrównawcze. Złożoność regulacji równowagi kwasowo-zasadowej dowodzi jak ważne dla życia biologicznego jest utrzymanie właściwego pH środowiska wewnętrznego organizmu.
Dlaczego musimy zachować równowagę kwasowo-zasadową w naszym ciele? W żywym organizmie bez przerwy zachodzą reakcje chemiczne. Niektóre z nich wymagają określonego środowiska pod względem kwasowości lub zasadowości. Po prostu białka enzymatyczne prowadzące te reakcje działają np. tylko, gdy pH wynosi około 6,0, inne, gdy 7,5, jeszcze inne, gdy jest w zakresie 9,2-9,5. Dzięki temu, że mamy w sobie bariery mechaniczno-chemiczne w postaci błon komórkowych i układy buforujące w pewnych miejscach naszego ciała mamy pH obojętne lub bliskie obojętnemu, a w innych mniej czy bardziej zasadowe lub kwaśne. Utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej jest niezbędne do życia.
Dr n. med. Mirosław Mastej – lekarz z zawodui powołania. Prowadzi „Centrum Zdrowia dr Mastej” w Jaśle. Przyjmuje także w Centrum Medycznym Biovirtus w Warszawie. Orędownik zdrowego żywienia. Jego obszary zainteresowania to m.in.: wpływ diety i środowiska na funkcjonowanie organizmu człowieka, immunologia i alergologia, a także wiele innych pokrewnych dziedzin medycyny.
www.mastej.pl
www.przychodnia-biovirtus.pl