O tym, jak ważne jest odżywianie dla zdrowia nie trzeba nikogo przekonywać. Jaką strategię odżywiania przyjąć i czy nie jest za późno na rewolucję na talerzu, przekonuje Dorota Łapa, dietetyk z Orkiszowych Pól w Poznaniu.
Hipoalergiczni: Skąd pomysł na założenie Orkiszowych Pól? Czy tematyka odżywiania jest Pani jakoś szczególnie bliska?
Dorota Łapa: Orkiszowe Pola powstały z pasji i przekonania, że ludziom trzeba powiedzieć, jak wiele zależy od mądrego odżywiania. Nie tylko alergie zwane pokarmowymi są z nimi związane. Nie tylko cukrzyca czy wysoki poziom cholesterolu… dokładnie każdy problem zdrowotny może w złym odżywianiu znaleźć niestety źródło.
H: Co Pani zdaniem każdy z nas mógłby zmienić w swoim sposobie odżywiania? Czy tylko alergik powinien bacznie przyglądać się swojemu talerzowi?
DŁ: Każdy musi się przyglądać swojemu talerzowi, temu, czym się odżywia, w jaki sposób i w ogóle, jaki styl życia prowadzi. Styl życia to całość. Słowo dieta, które pochodzi z greckiego „Diaita” znaczy dokładnie styl życia. Zawsze jest czas na zmianę odżywiania. Z różnych poziomów. Można zmienić dietę z bardzo niezdrowej fast foodowej, na lepszą – zdrowszą. Można zrezygnować z białego, pszennego niezdrowego pieczywa, zaczynając przygodę z dobrymi chlebami na zakwasie. Ale można też pójść dalej – głębiej w siebie. Mawiam – „odkryj swoją intuicję i pomyśl, dlaczego Twój organizm teraz właśnie potrzebuje kwaszonego ogórka?”
Mnie w odkrywaniu, co i kiedy warto jeść, pomaga niesamowicie filozofia medycyny chińskiej, dieta św. Hildegardy czy odżywianie wg grup krwi. Chodzi o to, aby dopasować swoje jedzenie do indywidualnych możliwości organizmu, nie tylko z powodu alergii, ale również z tego powodu, że niektórym służy jedzenie na przykład mięsa, a niektórym nie.
H: Czy może Pani przybliżyć nam ideę kuchni pięciu przemian? Jakie ma Pani z nią doświadczenia?
DŁ: Kuchnia Pięciu przemian jest niezwykle inspirująca i uzdrawiająca. Jej zadaniem jest harmonizowanie narządów wewnętrznych i ich pracy. Służą do tego pokarmy, które przynależą do najróżniejszych smaków czy żywiołów, a każdy z nich ma inny wpływ na organizm. Kuchnia pięciu przemian jest uważna w stosunku do natury i zmieniającego się otoczenia. Dlatego nie wolno na nią mówić kuchnia chińska – bo to nie ma nic wspólnego z postrzeganą przeciętnie kuchnią chińską.
Pięć Przemian jest pewną filozofią postrzegania makro- i mikrokosmosu, którą można przełożyć również na odżywianie i gotowanie. Pomaga ona stwierdzić też, co komu może służyć. Niektórzy być może powinni jeść więcej płatków owsianych, a niektórzy zdecydowanie lepiej będą tolerować ryż. Niektórym należy nagotować rosołu z ziołami na mięsie, a niektórzy powinni spożywać zdecydowanie więcej warzyw gotowanych na parze. Znajdziemy takie osoby, które winny przeprowadzać często oczyszczania i posty, bo mają tendencje do gromadzenia wilgoci albo takie, które trzeba wzmacniać i powinny spożywać pożywienie, które szczególnie będzie wzmacniało im krew.
H: Czy medycyna chińska może być rozwiązaniem dla osób z nietolerancją pokarmową lub alergią?
DŁ: O tak. W medycynie chińskiej nie istnieje określenie alergia. Są stany energetyczne, do których dopasowuje się leczenie zarówno dietą, jak i ziołami. Bardzo często stosuje się dietę bezglutenową, czyli taką, która nie tworzy wilgoci. Dieta bezmleczna służy temu samemu. Alergicy najczęściej mają problem z wątrobą i nerkami. Mają słabą śledzionę, dlatego mają tendencję do tworzenia wilgoci. Wilgoć to też środowisko, w którym chętnie powstają pasożyty, dlatego terapie przeciwpasożytnicze nierzadko wspierają leczenie osób z alergią.
H: W jaki sposób Orkiszowe Pola pomagają alergikom i osobom zainteresowanym zdrowiem?
DŁ: Orkiszowe Pola to Centrum Naturalnego Odżywiania, w którym prowadzimy szeroko pojętą edukację. Robimy wykłady, warsztaty gotowania z teorią lub bez zarówno dla dorosłych, jak i dzieci. Moderujemy kampanię na rzecz naturalnej diety dzieci ZdrowyPrzedszkolak.org po to, by ratować społeczeństwo przed konsekwencjami nieprawidłowego odżywiania. Mamy warsztaty pięciu przemian, które mówią o budowaniu odporności tez u alergików poprzez stosowanie uważności w używaniu produktów i dobieraniu potraw, jak również warsztaty ściśle mówiące o przygotowywaniu potraw bez mleka, glutenu czy jaj – czyli bez powszechnych i najczęstszych alergenów. Taka też z założenia jest kuchnia pięciu przemian – unikanie produktów alergennych.
H: Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom o zbliżających się warsztatach. Kogo możemy zachęcić do uczestnictwa?
DŁ: Już w piątek zapraszamy serdecznie na warsztat „Alergik w kuchni – czyli jak żyć bez mleka, glutenu i jaj”, który poprowadzi Maria Hirowska – dietetyczka specjalizująca się w dietach bezglutenowych. Na warsztacie dzieli się ona teorią, można rozwiać przy Marii wiele wątpliwości dotyczących diety bezglutenowej, ale też będzie gotowanie i kosztowanie potraw. Nasi alergicy przecież muszą smacznie jeść.
W piątek warsztat rozpoczyna się o godz. 17.30 i potrwa do ok. 20.30 w naszym Centrum Naturalnego Odżywiania Orkiszowe Pola przy ul. Strzeszyńskiej 63 w Poznaniu. Szczegóły dotyczące warsztatów i możliwość zgłoszenia pod linkiem: http://www.orkiszowepola.pl/events/warsztat-alergik-w-kuchni-jak-zyc-bez-mleka-glutenu-i-jaj-a-smacznie-jesc/
Zapraszamy do odwiedzania naszej strony www.orkiszowepola.pl czy zapisanie się na newslettera, gdzie na bieżąco informujemy o bogatej ofercie naszych warsztatów dla zdrowia.
H: Jakie jeszcze działania prowadzą Orkiszowe Pola? Czy można liczyć na poradę dietetyka?
DŁ: Tak, w naszym Centrum poradnictwo indywidualne służy pomocą osobom, które chorują, poszukują czy są zagubione w poszukiwaniu najlepszego dla siebie sposobu życia i żywienia.
Ja zajmuję się odżywianiem dla zdrowia i wykorzystuję w diagnostyce wiedzę opartą na dietetykach alternatywnych, takie też stosuję diagnozowanie, które pomaga mi dobrać najlepsze zalecenia do indywidualnych potrzeb człowieka. Przyjmę w swoim gabinecie ludzi w każdym wieku i z wszelkimi schorzeniami, jak również tych którzy świadomie pragną przejść na „nową stronę życia” .
Ponadto przyjmuje Joanna Szurkowska – dietetyczka specjalizująca się w odchudzaniu i żywieniu sportowców, również ściśle związana z odżywianiem naturalnym, jej diety opierają się na produktach naturalnych, pełnych i z pewnością nie znajdziemy w nich wymysłów typu dopuszczalna „cola Light”, hit z jednej z modniejszych w ostatnich czasach diet. Zresztą ściśle współpracujemy w sprawie naszych pacjentów i wspieramy się wzajemnie doświadczeniem.
Maria Hirowska jest dietetykiem specjalizującym się w odżywianiu dzieci alergicznych i bezglutenowych w podejściu konwencjonalnym. Maria jest też blogerką, prowadzi swojego kulinarnego bloga ze wspaniałymi przepisami: Antoshkowesmaczki.pl
Od niedawna współpracujemy też z coachem Katarzyną Ziółkowską – Szyszło, specjalizującą się także w coachingu dietetycznym, która wspiera naszych pacjentów we wprowadzaniu zmiany. To bardzo ważne – konsekwencja i nieustawanie w doskonaleniu siebie.
H: Czy zgadza się Pani, że zdrowe odżywianie jest drogie i nie każdy może sobie na nie pozwolić?
DŁ: Nie do końca się zgadzam z tym stwierdzeniem. Zadajmy sobie pytanie, ile pieniędzy ludzie chorzy wydają w aptekach na leki. Jeśli mamy ograniczony budżet, nie znaczy że dla zdrowego odżywiania musimy koniecznie kupować produkty ekologiczne. Choć rzeczywiście jest sporo produktów, których nie możemy znaleźć w „zwykłych sklepach” i trzeba je nabyć w ekologicznych jak na przykład Quinna, amarantus czy ryż brązowy „nie w torebkach”. My w naszym sklepie specjalnie dla osób uboższych mamy ofertę podstawowych kasz i ryżu ciemnego w cenie przystępnej, ponieważ te produkty powinny zajmować spore miejsce w naszym odżywianiu. Pytam nie rzadko osoby, które się przestawiły na takie gotowanie – niektóre twierdzą , że jest drożej, niektóre uważają, że nie. Ja osobiście kiedyś przeliczałam i uważam, że te wydatki są porównywalne.
H: Czy zauważa Pani wzrost zainteresowania tematem odżywiania wśród Polaków? Czy widać to po odwiedzinach w sklepie? Jakie produkty cieszą się szczególnym zainteresowaniem?
DŁ: Tak, obserwujemy wzrost zainteresowania tematem zdrowego odżywiania. Ja osobiście to czuję, ponieważ działam w wielu projektach na rzecz zmiany stylu życia i odżywiania. Problem jednak tkwi w uprzedzeniach dużej części społeczeństwa do takiej zmiany. Ciągle jest tak, że trafiają do nas w większości osoby, których spotkała „choroba” i już konwencjonalna medycyna nie pomaga, więc szukają w odżywianiu. Odkrywają, że to działa i się wciągają w to „wariactwo.” Tak, to jest trochę wariactwo.
Niedawno w szkole mojego syna, wychowawczyni poprosiła o przygotowanie ciast, ja naturalnie się zgłosiłam podkreślając, że przygotuję „zdrowe” ciasto bez cukru i białej mąki. Jeden z rodziców pewnie nie rozumiejąc intencji „zażartował”, żebym koniecznie zaznaczyła na stole by „dzieci się nie pomyliły”. Tak, niektórzy uważać mogą, że mam świra na punkcie szkodliwego cukru i żebym nie przesadzała, ale niestety, gdy przyjmuję młodych pacjentów i coraz częściej na przykład młodych chłopców, którzy w wieku 12-13 lat otrzymują diagnozę cukrzyca insulinozależna, to aż włos się na głowie jeży. Ile dzieci, dziś bezkarnie karmionych smażonym mięsem, frytkami, słodyczami i pojonych soczkami z syropem glukozowo – fruktozowym, spotka się za parę lat z tą samą diagnozą?
Stąd całe to „wariactwo” i Orkiszowe Pola 🙂
Dorota Łapa, magister inżynier dietetyk, specjalista dietetyki Tradycyjnej Medycyny Chińskiej moderator Ogólnopolskiej Kampanii na rzecz naturalnej diety ZdrowyPrzedszkolak.org Absolwentka Kierunku Żywienie Człowieka, Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Dietetyki Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Z zawodu jest dietetykiem i pielęgniarką. Zafascynowana prawami przyrody i medycyną naturalną, stale szkoli się w tej dziedzinie. Prywatnie żona i mama czwórki dzieci.
kiszonki ,temat rzeka ,i cudowny eliksir dla naszych jelit ,nie wyobrażam sobie nie mieć w piwnicy kiszonych ogórków czy dyni , uwielbiam wszystko kisić eksperymentuje jak mogę ,i zazwyczaj się nie zawodzę ,smak i zapach mmmm uwielbiam
Czy ta dieta jest wstanie mi pomóc osobie, która ma alergię pyłkową i pokarmową?
nie będę oryginalna bo kocham ogórki,i kwaszoną kapustkę mniam mniam do tego jakieś pyszne jedzonko zdrowe lekkie i pożywne i mamy coś wspaniałego,od dziś jem ogórków ile wlezie skoro wolno to trzeba korzystać:)
no złego słowa na kwaszone ogóreczki nie powiem,bo to przecież samo zdrowie i radość zjeść dobrze ukiszonego ogóraska aż ślinka cieknie na samą myśl o takim trzydniowym lekko ukiszonym przysmaku,złęgo słowa nie powiem a dodam,że warto polubić kiedyś jadało się tylko kiszoną kapustkę i ogórka i człowiek zdrowszy był
mój organizm chyba powstał w beczce z ogórasami 🙂 kiszonki to moja słabość. Polecam kiszoną cukinię – zwala z nóg! A orkiszowe? znam, znam. toż to poznan 🙂
Kupuję w sklepie http://www.orkiszowepola.pl i jestem bardzo zadowolona z jakości produktów. Zwłaszcza z herbat i kaw, które wreszcie mi nie szkodzą..
Ja wyrzuciłam z MENU gluten i mleko i … nie tylko czuję się świetnie, nie jestem zmęczona od rana, ale i schudłam 2kg, a wcale nie zamierzałam. Wchodzę w sukienki, które noszą nastolatki i nie mam wieczornej migreny..