Gwiazdy mają tę moc, że potrafią dokonać zmian w rządzie, pod szyldem kampanii społecznych, a jak się okazuje, również w światowej branży dziecięcej. Zbuntowana, lecz pokojowo usposobiona Emma Bunton, dopiero będąc mamą uświadomiła sobie, jaki los czeka jej synów. Nie będą wiedzieć, czym były lasy deszczowe? Kiedy zorientujemy się, że wiele gatunków zwierząt przestało istnieć przez opieszałość człowieka? Opiekunka dziecięcej przyszłości, Emma, opowiada nam jak przekuła matczyną determinację w pieluchową historię.
ROZMAWIAŁA: Żaneta Geltz
TŁUMACZENIE: Paulina Owczarzak-Baran
FOTOGRAFIA: Mark Hayman
Żaneta Geltz: Co musi wydarzyć się w naszym życiu, że nagle pragniemy wielkiej zmiany?
Emma Bunton: Pojawienie się dziecka i stanie się rodzicem kompletnie zmienia nasze priorytety. Od tego momentu odczuwasz nie tylko ogromną odpowiedzialność, ale również pragniesz dla nich wszystkiego, co najlepsze – zarówno teraz, jak i później, gdy dorosną. Moim priorytetem jest dbanie o to, jak będzie wyglądało ich życie w przyszłości, a częścią tego jest ochrona zasobów naszego świata dla przyszłych pokoleń. Myślę, że wszyscy rodzice podzielają ten pogląd, dlatego wspaniale jest mieć udział we wprowadzaniu zmian – jestem bardzo wdzięczna za całe wsparcie, jakie miałam szczęście otrzymać i przyjąć.
Ż.G.: Jesteś mamą dwóch chłopców, czego brakowało Ci kiedy dorastali?
E.B.: Każdy rodzic zna i rozumie walkę z balansowaniem pomiędzy wieloma rzeczami. Gdy masz małe dzieci wszystko zależy od sprawności Twojej żonglerki! Oczywiście, moje dzieci zawsze były dla mnie priorytetem, ale od najmłodszych lat zdawali sobie sprawę, że większość rodziców musi pracować i mam też nadzieję, że to, czym się zajmuję, wszczepia u nich etykę pracy na przyszłość.
Ż.G.: Dlaczego postanowiłaś wpłynąć na rynek dziecięcy?
E.B.: Główny wpływ na decyzję miało to, że mój młodszy synek borykał się z egzemą, a ja byłam sfrustrowana i martwiłam się tym, że nie ma zaufanej marki, której mogłabym użyć, a która nie pogarszałaby tej sytuacji. Tak wiele produktów jest pełnych chemikaliów i składników, o których nigdy nie słyszałam i które jeszcze bardziej podrażniają jego egzemę! Jako ich matka, robię wszystko, co mogę, aby zapewnić im zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo, więc szukałam pomocy u innych rodziców z podobnymi frustracjami jak moje. Rozwiązanie okazało się następujące: stworzyć gamę bezpiecznych, skutecznych i niedrogich produktów, które są wykonane z naturalnych i zrównoważonych składników oraz materiałów, które są:
» lepsze dla rodzin,
» i lepsze dla środowiska.
To właśnie zainspirowało mnie do stworzenia pieluszek Kit & Kin z Chrisem.
Ż.G.: A kim jest Chris, o którym wspominasz?
E.B.: Chris Money jest moim świetnym wspólnikiem w tym projekcie, ojcem dwóch chłopców i współzałożycielem firmy Kit & Kin. Spotkaliśmy się kilka lat temu za pośrednictwem wspólnego przyjaciela i szybko zrozumieliśmy, że mamy wspólną pasję: stworzenie ekologicznej i bezpiecznej marki rodzinnej. Nasza współpraca jest wspaniała i fantastycznie jest móc uczyć się od niego. Chris ma duże doświadczenie, gdyż pracował przez ponad 15 lat w branży produktów przeznaczonych dla rodziców i dzieci! Jesteśmy obecnie małą organizacją, która tworzy markę nastawioną na rodzinę. Czuję się naprawdę wyjątkowo, będąc w centrum tego wszystkiego, nad czym razem pracujemy.
Ż.G.: Chris, skąd wiesz, jak zrobić pieluchę dla dzieci? Czy masz doświadczenie w tej dziedzinie?
C.M.: Pracuję w branży dziecięcej od ponad 15 lat. Początkowo pracowałem w małej firmie produkcyjnej w Południowej Walii, gdzie poznałem materiały, rozwój i budowę produktu. Następnie reprezentowałem jednego z wiodących producentów pieluszek, współpracując z czołowymi sieciami handlowymi i markami dla dzieci na całym świecie. To dało mi idealne przygotowanie dla Kit & Kin.
Ż.G.: Dlaczego zdecydowałeś się na taki krok? Międzynarodowi giganci trzymają branżę w garści, gdzie widzisz miejsce dla siebie?
C.M.: Byłem rozczarowany tym, że więksi producenci nie przyjęli bardziej ekologicznego podejścia do swoich produktów. Są bardziej skoncentrowani na kosztach niż na ulepszaniu produktu czy usuwaniu zbędnych toksyn, które możemy znaleźć w produktach codziennego użytku. Oboje z Emmą jesteśmy rodzicami. Ja jako ojciec dwóch małych chłopców (i trzeciego w drodze!) chciałem stworzyć gamę wyrobów, którym mogą zaufać rodziny: szereg bezpiecznych, skutecznych i przyjaznych dla środowiska produktów, które nie tylko są bezpieczniejsze dla dziecka, ale jednocześnie lepsze dla świata. Postawienie pierwszego kroku było dla nas niesamowitym przeżyciem. A potem wygraliśmy 11 nagród branżowych od najlepszej pieluszki ekologicznej po najlepszą kolekcję produktów dziecięcych. Wprowadziliśmy markę do największego detalisty w Wielkiej Brytanii – Ocado – i największej sieci handlowej: Tesco. A to dowodzi, że na rynku jest jednak zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania i to, że jest tam miejsce dla nas.
Ż.G.: Co jest tak wyjątkowego w tym, co tworzycie razem z Emmą, że odnosicie taki sukces?
C.M.: Naprawdę chcemy coś zmienić. Wszystko, co wprowadzamy, musi być lepsze dla dziecka, lepsze dla naszego świata i mieć silny aspekt zwrotu. Co mam na myśli? Na przykład, w naszych pieluszkach stosujemy materiały wykonane według zasad zrównoważonego rozwoju, aby odejść od uzależniania produkcji od nieodnawialnych zasobów Ziemi i chronić przyszłość Twojego i naszego dziecka. Weszliśmy również w partnerstwo z World Land Trust* , dzięki której to organizacji przekazujemy darowiznę na kampanię ratowania akrów Ziemi z każdego sprzedanego produktu. Znaczenie lasów tropikalnych nie może być lekceważone: surowce do produkcji 25% wszystkich leków stosowanych obecnie na całym świecie pochodzą z lasów deszczowych, a dopiero 1% zasobów tychże lasów zostało przebadane pod kątem korzyści leczniczych roślin, które tam rosną. Jednak przy obecnym tempie wycinki lasów deszczowych zniknie on całkowicie za 40-50 lat! Musimy być tego świadomi, gdyż są to przerażające statystyki, dlatego chcemy szerzyć wiedzę z tego zakresu i zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby chronić ten ważny dla ludzkości ekosystem. Jako konsumenci mamy wybór, dlatego kupując zrównoważone produkty ze znaczącym zwrotem, razem możemy coś zmienić.
https://www.worldlandtrust.org/
Emma Lee Bunton
Emma Bunton podbiła świat w 1994 roku razem z czterema brytyjskimi dziewczynami, tworząc jeden z największych fenomenów popu wszechczasów, czyli Spice Girls. Zespół rozpoznawany na całym świecie. Emma Bunton była zwana „baby” (dzieckiem) całej grupy, głównie ze względu na swoją aparycję i uroczy uśmiech. Dorastała w tej grupie i stawała się kobietą. Z czasem Emma sama urodziła dzieci i stała się odpowiedzialną mamą. Rozpoczęła karierę prezenterki telewizyjnej, współprowadziła kultowy program śniadaniowy w radiu Heart i stała się ambasadorką UNICEFU. Nadal jest sympatyczną, przemiłą dziewczyną z Finchley, dla której rodzina jest najważniejsza. Praca i kariera odchodzą na dalszy plan, a wartości rodzinne są fundamentem. Nic dziwnego, że styl życia i rodzinna marka Kit & Kin czerpią wiedzę z doświadczenia Emmy w opiece na dziećmi i prowadzeniu domu. Emma i Chris stawiają też pierwsze kroki w Polsce u boku doświadczonego partnera, firmy Eco&More, która od kilku lat specjalizuje się w dystrybucji zdrowych, ekologicznych marek i produktów z całego świata. Jeśli interesują Cię nasze pieluszki, napisz do Kamilli: biuro@ecoandmore.pl.
Emma Bunton była bohaterką okładkowego wywiadu HIPOALERGICZNI Wydanie Maj 2018.
Zamów Pakiet Konesera i odzyskuj zdrowie poprzez wzmacnianie odporności!
Mamy teraz są bardziej świadome ,faktycznie czytają zanim coś kupią ,radzą się znajomych sprawdzają co warto zmienić poprawić wraz z byciem mamą po raz kolejny ,nasza świadomość rośnie i ewoluujemy do bycia odpowiedzialnymi za zdrowie dzieci ,myślę że mamy pod lupą sławne gerberki parówki z biedry i wiele produktów w tym kosmetycznych ,,dedykowanym ,, zdrowiu dzieci ,, które na miano zdrowych nie zasłużyły z powodu chemii w swoim składzie ,myślę ,że tu pieluchy wiodą prym ,wybielacze chemia dla delikatnej skóry??? liczy się tylko hajs a haj my matki wydamy rozsądnie i dla zdrowia naszych pociech