Parlament Europejski przyjął uchwałę dotyczącą minimalnych wymagań w znakowaniu i opisywaniu produktów spożywczych. Informacja ta powinna ucieszyć nie tylko alergików, ale każdego świadomego konsumenta, ponieważ znacznie poszerzy dostęp do informacji o każdym produkcie.
Zmiany w przepisach dotyczących opisów produktów
[dropcap]O[/dropcap]bowiązkowe będzie dokładne informowanie o wartościach odżywczych produktów. Większość najpopularniejszych producentów już stosuje wymagany system, tzn. podaje ilość kalorii, zawartość tłuszczu i w tym tłuszczów nasyconych, soli, węglowodanów i białka na 100 gramów (lub 100 mililitrów) oraz na porcję.
Każda etykietka będzie musiała spełnić wymogi odnośnie minimalnej wielkości czcionki, co ułatwić ma konsumentom odnalezienie potrzebnych danych, a producentom ma uniemożliwić ukrywanie przed kupującymi niekiedy niepopularnych składników. Obecnie odczytanie składu bywa utrudniane poprzez drukowanie go w mikroskopijnym rozmiarze, umieszczanie w nietypowym miejscu, a nawet stosowanie nieczytelnych połączeń kolorów czcionki i tła. Nowe przepisy mają to zmienić.[pullquote align=”right”]”Opakowania będą także musiały przedstawiać produkt w rzeczywisty sposób. Zabronione będzie stosowanie wprowadzających w błąd nazw czy motywów graficznych.”[/pullquote]
Jeśli główny składnik popularnego produktu został zastąpiony zamiennikiem (np. tłuszcz pochodzenia zwierzęcego w maśle, zostanie częściowo zastąpiony olejami roślinnymi, których w tej ilości konsument nie spodziewa się w tym produkcie), koniecznie należy to zaznaczyć już przy nazwie produktu także odpowiednio dużą czcionką.
Przepisy nakazują też umieszczanie informacji o alergenach na żywności paczkowanej w postaci tabeli ze składnikami. Dotyczy to także żywności podawanej w restauracjach i nieopakowanej. Sposób przedstawienia składu takich produktów ma zostać ustalony przez każde państwo UE indywidualnie. Celem jest ochrona zdrowia konsumentów w związku z rosnącymi zachorowaniami na alergie.
Oznaczone ma być również pochodzenie żywności. Obecnie wystarczy informacja o tym, że zostało wyprodukowane w UE. Nowe przepisy przewidują oznaczanie konkretnej nazwy kraju producenta.
Opakowania będą także musiały przedstawiać produkt w rzeczywisty sposób. Zabronione będzie stosowanie wprowadzających w błąd nazw czy motywów graficznych.
Jedynymi produktami, które nie podlegają nowym przepisom są napoje alkoholowe.
stan faktyczny na dziś pokazuje nam nazwy łacińskie na których można sobie połamać język ,znaczenie towarów symbolami dla laików rodem z sf , a do tego oszustwo w białych rękawiczkach w produktach gdzie ,,dla wrażliwej skóry ,, ,,produkt hipoalergiczny ,, itp. ma się nijak ze stanem faktycznym a już kosmetyki dla dzieci firm nivea czy johnsona to jakaś masakra gdzie są Ci którzy mają bronić praw konsumenta??
ciekawe jakie tym razem producenci znajdą sposoby jakie sztuczki wymyślą ,żeby nam oczy zamydlić? jak odwrócą naszą uwagę konsumentów żebysmy kupowali produkty nie zawsze zdrowe ,zresztą pozyjemy zobaczymy nasz naród jest zdolny haha więc się przekonamy niebawem
i wreszcie coraz częściej człowiek głupieje próbując coś zrozumieć z tego co jest w danym produkcie a tak będzie wszystko jasne:)