Zaskakująca przekąska – na piknik i do pociągu na wakacyjne wyjazdy? Miechunka, małe żółte kuleczki, przypominające wyglądem pomidorki koktajlowe, do tego suszone mango, jabłka czy ciemne winogrona. Które wybrać, aby mieć pewność, że nie są doprawione cukrem ani konserwantami w postaci siarki? Odkrywamy Puffins, o których opowiedziała nam twórczyni marki, Katarzyna Barczyk.
Hipoalergiczni: Na półkach w supermarketach mamy kilkadziesiąt metrów regałów z chipsami i słodkimi przekąskami. Dlaczego konsument miałby szukać alternatywy dla popularnych produktów i to jeszcze w sklepie eko?
Katarzyna Barczyk: To fakt, że w dzisiejszych czasach mamy do wyboru bardzo dużo różnych produktów. Czasami nawet przeraża nas ich ilość… Dlatego chcemy wiedzieć coraz więcej o tym, jakie mają wartości odżywcze, właściwości prozdrowotne, w jakich warunkach były produkowane i skąd pochodzą. Większość polskich konsumentów kieruje się przede wszystkim ceną, ale to także się zmienia – coraz więcej ludzi kupuje produkty spożywcze świadomie, szukając zdrowych alternatyw. Odpowiadając na te
potrzeby stworzyliśmy Puffins, czyli chrupiące suszone owoce, pochodzące z krajów zarówno tropikalnych, jak i z Polski. Nie da się porównać tłustych chipsów, słodkich wafelków czy kandyzowanych owoców z naszym produktem – Puffins to po prostu suszone owoce, bez żadnych sztucznych dodatków ani konserwantów. Warto odwiedzać małe sklepy ekologiczne, delikatesy oraz dobre sieci supermarketów np. Piotr i Paweł czy sklepy z tradycyjnym jedzeniem oraz wszelkiego rodzaju popularne ostatnio targi
i bazary, np.Targ Śniadaniowy.
H: Jakie walory smakowe oraz odżywcze oferuje nam suszony owoc?
KB: Należy pamiętać o tym, że nie wszystkie suszone owoce są zdrowe! Na przykład owoce kandyzowane, są gotowane w syropie z cukru, a więc są o wiele słodsze niż normalne owoce. Dlatego warto się interesować tym, jak zostały wysuszone konkretne produkty, aby mieć pewność, że nie straciły swoich cennych wartości odżywczych. Kierujmy się certyfikatami, znakami jakości, czytajmy listę składników, tak aby unikać konserwantów. Suszone owoce mają względnie dużo cukru, ponieważ po procesie wysuszenia zostaje w nich głównie fruktoza. Warto je podjadać od czasu do czasu, ale jak ze wszystkim najważniejsze to zachować umiar.
H: Jaka jest tajemnica unikalności produktów według Pani receptury?
KB: Tajemnicą Puffinsów jest puffing, czyli technologia suszenia w obniżonym ciśnieniu. Sprowadzamy suszone ananasy, mango, banany, miechunkę i inne owoce z Peru oraz z Ekwadoru. Te owoce mają ok. 20% wilgotności, żeby zamieniły się w Puffinsy dosuszamy je próżniowo. Po tym procesie mają tylko 2% wilgotności i swoją unikalną, porowatą strukturę i lekkość. Dlatego właśnie mówimy o rozkosznej lekkości chrupania.
H: Czy można mówić o modzie na zdrowe przekąski, czy jest to wynik naszych wyniszczonych organizmów, że powstają wyroby spełniające konkretne potrzeby rozsądnego odżywiania się?
KB: Myślę, że po zachwycie nadmiarem wszystkiego, który był związany z początkiem kapitalizmu i tym, że zbiorowo zakochaliśmy się w chipsach, słodkich napojach, batonikach, pizzy oraz w kebabach. Tego nam kiedyś brakowało, ale teraz uczymy się wybierać. Chcemy o siebie dbać nie tylko uprawiając sporty, ale także przy sklepowej półce – coraz większą wagę przykładamy do jakości żywności. To dla nas ważne z wielu powodów, przede wszystkim dla naszego zdrowia. Moda na zdrowe odżywanie się jest ważna, bo uczy nas dbania o siebie i o naszych bliskich.
Katarzyna Barczyk – Dyrektorka do Spraw Marketingu i Zarządzania Puffins. Filolożka polska, pasjonatka social media oraz Internetu realizuje się zawodowo w rodzinnej firmie, produkującej chrupiące suszone owoce Puffins. Kiedy nie pracuje to pisze bloga, biega i podróżuje. Najbliższa wyprawa to targi Expoalimentaria 2014 w Peru.
uwielbiam takie rzeczy ,zamiast fajka często wpycham w siebie ,staram się nie opychać za bardzo bo wiadomo to może stać się kolejnym nałogiem hahahahahah ,a tego bym nie chciał ,no i utyc nie chcę ciężko potem pieroński brzuch zrzucić 😛
Ciekawe czy jest cos w wersji na ostro? cos słodko ostrego kurcze zamiast chipsów ,chętnie bym przekąsił….słodkie to nie dla mnie ale cos takiego bez tłuszczu ,bez jakiejś kosmicznej ilości soli dobrze doprawione zjadł bym…
w sumie czemu nie, skoro nie są oklejone cukrem mogę sprawdzić ich walory smakowe na własnym języku …zainteresowaliście mnie zwłaszcza ,że moje dzieci uwielbiają słodkie przekąski ,wiadomo jak to dzieci hehehe zaproponuje im i zobaczymy co z tego wyniknie…