Na świecie pojawia się coraz silniejszy trend, zgodnie z którym odchodzi się od znanych wszystkim past do zębów. Część stomatologów w oficjalnych wywiadach prasowych otwarcie mówi o tym, że mycie zębów to przede wszystkim szczotkowanie, a nie pastowanie. Specjalnie dla czytelników Magazynu Hipoalergiczni wybraliśmy najpopularniejsze naturalne metody zachowania zdrowych i białych zębów, które zyskały popularność i sympatię w Stanach Zjednoczonych. Kiedy pojawią się u nas? Obserwujemy!
Oil pulling
Oil pulling, czyli ssanie oleju uważane jest nie tylko za doskonały sposób na dbanie o higienę jamy ustnej. Trzymając w ustach około łyżeczkę oleju, najlepiej zastosować kokosowy lub oliwę z oliwek, pozbywamy się bakterii i toksyn. Po kilku minutach olej należy wypluć i wypłukać usta, najlepiej myjąc zęby pastą bez fluoru. Zwolennicy tej metody uważają, że jest w stanie nawet wyleczyć próchnicę. Nie ma na to jednak potwierdzenia ze strony stomatologów, którzy polecają tę metodę jako uzupełnienie troski o zdrowie zębów i dziąseł. Ssanie oleju pozwala pozbyć się bakterii zalegających w miejscach niedostępnych dla szczoteczki, dlatego pozwala zapobiegać stanom zapalnym.
Kurkuma i soda
Nie każdy jest tego świadomy, ale ślina każdego z nas ma inny skład. W zależności od tego, różnimy się także podatnością na osadzanie się osadu nazębnego. Codzienne jego usuwanie wymaga zastosowania narzędzia mechanicznego – szczoteczki. Reklamy kuszą nas wymyślnymi pastami do zębów, które spełniają po kilkanaście funkcji i działają 24h, ale naprawdę za czystość naszych zębów odpowiada sposób, w jaki operujemy szczoteczką i czas szczotkowania. Możemy to zrobić przy użyciu samej szczoteczki i wody. Zamiast pasty okazjonalnie możemy zastosować naturalne metody wybielania zębów – sodę oczyszczoną i kurkumę. Obie substancje obok właściwości wybielających, mają również działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Soda od dawna znana jest ze swoich wybielających właściwości. Niektórzy dentyści przestrzegają jednak, że może osłabiać szkliwo i zwiększać podatność na przebarwienia. Lepiej więc potraktować sodę, jako środek okazjonalny. Zamiast szczotkowania można wypróbować też żucie korzenia kurkumy, co na pewno będzie mniej kłopotliwe niż stosowanie proszku barwiącego na żółto ubranie.
Płukanka z soli morskiej
Zamiast chemicznych płynów do płukania ust, lepiej zastosować naturalny roztwór morskiej soli. Rozpuszczona w szklance letniej wody stanowi doskonały antybakteryjny środek. O skuteczności tego roztworu może świadczyć fakt, że z powodzeniem zastąpi również tabletki od bólu gardła. Płukanie ust solą morską pomaga pozbyć się stanów zapalnych, odświeża i dostarcza zębom i jamie ustnej minerałów. W tym przypadku również warto zachować umiar, aby nie uszkodzić szkliwa, które zwłaszcza po posiłku jest osłabione. Jeśli płukanie ust traktujemy jako sposób na odświeżenie, warto spróbować także płukania ust naparami ziołowymi – szałwii, mięty lub tymianku. Zamiast po gumę do żucia lepiej sięgnąć po goździki, które mają działanie antyseptyczne. Nieświeży oddech nie zawsze jest efektem nieumytych zębów. Aby zapewnić sobie zawsze świeży oddech, należy często pić wodę i płukać nią usta, szczególnie po posiłku. Nieprzyjemny zapach z ust może być także oznaką choroby i pochodzić z układu trawiennego. Zamiast więc kupować najdroższą pastę, w takiej sytuacji lepiej udać się na kompleksowe badania, które określą przyczynę nieprzyjemnego zapachu.
Dieta a zdrowie zębów
Mycie zębów kojarzy się nam z zapobieganiem próchnicy. Jednak główna przyczyna próchnicy u wielu osób to nieprawidłowa dieta bogata w cukry. Jeśli chcemy długo cieszyć się zdrowym uśmiechem, musimy zapewnić zębom wapń, a nie fluor, który w nielicznych polskich miastach dodawany jest do wody pitnej dostępnej w kranie. Powinniśmy unikać słodyczy, ostrożnie sięgać po owoce, których kwasy również mogą być zdradliwe dla zębów, a także pić z umiarem kawę i czarną herbatę. Osoba, która zdrowo się odżywia, nie jest narażona na próchnicę w takim stopniu jak ktoś, kto codziennie sięga po słodkie napoje. Jak zwykle najważniejsza jest więc prewencja, która sprawi, że nie tylko zaoszczędzimy na wizytach w gabinecie stomatologicznym, ale również oszczędzimy sobie nieprzyjemnych następstw próchnicy, które objawiają się w całym ciele.