Poseł Jerzy Paul w interpelacji do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela pyta, w jaki sposób polskie prawo chroni konsumenta przed głęboko mrożonym pieczywem z Chin? Ma to znaczenie, gdyż właśnie tam, w przeciwieństwie do krajów UE, w których jest to zakazane, do wypieku stosuje się L-cysteinę (E-920), czyli polepszacz produkowany m.in. z ludzkich włosów. Minister nie odpowiada wprost.
TEKST: Konrad Kaszuba
Poseł Jerzy Paul zauważył, że w mrożonym cieście, jednym ze składników jest L-cysteina (E-920). W interpelacji wskazuje, że w krajach UE ten chemiczny polepszacz produkowany jest np. z ptasich piór lub ze świńskiej szczeciny. Niestety, zakaz produkowania jej z ludzkich włosów nie obowiązuje Chin, gdzie L-cysteina nagminnie wytwarzana jest właśnie w ten sposób. W efekcie do Polski trafia właśnie takie pieczywo! Parlamentarzysta podkreśla w interpelacji, że polskie prawo wymaga jedynie oznaczenia, że wypiek powstał z ciasta głęboko mrożonego, natomiast nie ma obowiązku informowania, z jakiego źródła ono pochodzi oraz jakie składniki zawiera.
– Czy istnieją instrumenty, które skutecznie zabezpieczają polski rynek przed importem ciasta mrożonego produkowanego na bazie ludzkich włosów? – poseł pyta wprost ministra rolnictwa.
Według ministra Krzysztofa Jurgiela „informacja podawana na opakowaniach środków spożywczych kierowana jest do konsumentów, w celu umożliwienia im wyboru spośród wielu oferowanych produktów spożywczych takiego, który spełni ich oczekiwania. Konsument podejmując decyzję o zakupie konkretnego produktu, kieruje się różnymi aspektami. W wyborze pieczywa decydującą rolę odgrywają indywidualne upodobania konsumentów w stosunku do określonych cech jakościowych wyrobów.” Według ministra konsumenci zwracają uwagę na cenę, smak, datę ważności, wygląd oraz praktyczność. Zaznacza również, że w Polsce 15% konsumentów kupuje pieczywo produkowane z wykorzystaniem technologii „odroczonego wypieku” (OWP), a np. w Niemczech, kupuje je ponad 50% konsumentów.
W odpowiedzi ministra można znaleźć także szczegółowy opis technologii odroczonego wypieku. Ponadto minister zaznaczył także, że proces mrożenia ma niewielki wpływ na jakość chleba czy bułek, a co ciekawe, w ogóle nie wpływa na utratę zawartości składników odżywczych i błonnika. Proces mrożenia jest istotny, gdyż chroni pieczywo przed pleśniami, grzybami i bakteriami. Tym samym, nie wymaga zastosowania substancji konserwujących.
Odpowiadając na pytanie posła Jerzego Paula, minister podkreśla, że dodawanie L-cysteiny do mąki w charakterze polepszacza musi spełniać wymagania rozporządzenia Komisji Europejskiej, w których sprecyzowane jest, że ludzkie włosy nie mogą być wykorzystywane jako materiał wyjściowy dla tej substancji.
Minister odpowiada także, że bezpośredni nadzór nad działalnością przedsiębiorców branży spożywczej, w tym również piekarni sprowadzających mrożone pieczywo, sprawują organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Podkreśla, że to one kontrolują m.in. stosowanie substancji dodatkowych, a w tym także: znakowanie, identyfikowalność, warunki stosowania oraz dokumentację potwierdzającą, że dany produkt spełnia wymagania w zakresie bezpieczeństwa żywności. Kontrola dokumentacji dla substancji dodatkowych takich jak L-cysteina dotyczy przede wszystkim kryteriów czystości, które określone są w przepisach prawa.
Wobec powyższego, czy faktycznie istnieją instrumenty, które chronią polski rynek przed mrożonym pieczywem zawierającym L-cysteinę z ludzkich włosów? Zdaje się, że na pytanie posła Jerzego Paula minister choć nie wprost, to jednak odpowiedział przecząco…
Redakcja Magazynu Hipoalergiczni poleca zatem unikanie jakiegokolwiek pieczywa mrożonego, a zwłaszcza pszennego, które cieszy się największym powodzeniem, jeśli chodzi o jadłodajnie, które w większości bazują właśnie na wyrobach pszennych, a do tego głęboko mrożonych. Nazw nie trzeba wymieniać, jako że wszyscy znakomicie orientujemy się, gdzie taka żywność jest serwowana.
Konrad Kaszuba
Stały współpracownik redakcji portalu wiadomoscihandlowe.pl oraz miesięcznika Wiadomości Handlowe, wydawanych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o. Jako dziennikarz zajmuje się m.in. tematyką produkcji, dystrybucji i sprzedaży detalicznej konsumpcyjnych artykułów szybko zbywalnych (FMCG).
*W tekście wykorzystano artykuł opublikowany na portalu wiadomoscihandlowe.pl.
straszny proceder i w ogóle nie wiem dlaczego jako Polacy się na to godzimy ,zwozi się do nas śmieci z całej Europy , a do tego kiepskiej jakości jedzenie ,dlatego ważne jest aby świadomość ludzi wzrosła ,nie jedzmy chleba z wielkich sieciówek typu biedra, lidl tesco bo tam jest może tanio ale za to jakość produktów odbiega od normy